U love me

niedziela, 25 października 2015

Strachy - odsłona 5

W domu panuje całkowity chaos. Potwory przechodzą samych siebie, bo w szkole tygodniowa przerwa międzysemestralna. Moja organizacja leci na łeb na szyję stąd też post, który powinien się ukazać wczoraj jest dopiero dzisiaj. Oby tylko do następnej niedzieli i wszystko wróci do normy ;)
Wracając do krzyżyków - Strachy Wam przynoszę. Kolejna odsłona po trzech dniach pracy...
... i powoli ukazuje się polna dróżka.
A dla większego zobrazowania zdjęcia w całości przed...
i po...
Lubię takie zdjęcia porównawcze. Pokazują (zwłaszcza mi) że wcale tak mało nie zrobiłam. Na tamborku to wygląda całkiem inaczej.
***
Cieszę się, ze co niektórzy z Was podzielają moją opinię o świątecznej karteczce. Efekt końcowy i mnie zachwycił. Dziekuję.




13 komentarzy:

  1. Świetny postęp! Mogę o takim tylko marzyć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Duzo juz wyszylas strachow!!! Ja jeszcze nie tknelam :P Niech czekaja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie już dużo widać, ja też lubię takie porównania, bo to obrazuje postęp...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne postępy... dzieci są cudowne ale to ich mamo pomocy mamo ratunku mamo daj... i to w chwili gdy siadasz bierzesz igle i rozpędzisz się. :) a życia bez nich i tak nie można sobie wyobrazić

    OdpowiedzUsuń
  5. Już macie przerwę międzysemestralną? U nas (w NL) dopiero ferie jesienne...
    Ze strachami idziesz jak burza. U mnie w domu też chaos bo oprócz ferii choróbka i nie mam jak zabrać się za inne prace. Więc tylko słoneczniki i słoneczniki ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Super postępy. Pędzisz jak burza. Bardzo podobają mi się kolory dobrane do tej pracy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też lubię takie porównawcze zdjęcia albo haft bez backstitchy a obok z backstichami:) fajny hafcik:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Strachy prezentują się super. Co do zdjęć porównawczych faktycznie, dają one pełen obraz włożonej pracy i dokładnie oddają postępy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Cię że ciągniesz kilka haftów na raz...ja zaraz tracę zapał do haftowania :/

    OdpowiedzUsuń
  10. No postępy widać. Też nie lubię wypadać z rytmu tym bardziej że od początku września zupełnie go złapać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)