Ze szczególną dedykacją dla Ciebie Czarodzielnica ;) Nikt tak jak Ty nie wyczekuje na pokaz :)
Zanim jednak pokażę co też udało mi się nakrzyżykować przez pierwszy tydzień, kilka słów o tym jak, po co i do kiedy...
Wilki, a właściwie Twin Souls, to mój drugi kolos z serii HAED, który wskoczył mi na tamborek. Ma być prezentem dla szczególnej osoby, która wkroczyła w moje życie nagle i pokazała, że szacunek, nadzieja i miłość jeszcze istnieją na tym świecie. Osoba ta kocha wszystko co wilcze wybór wzoru był więc bardzo prosty.
Ma być ukończony na koniec stycznia, dlatego też każdą, powtarzam każdą wolną chwilę poświęcam na jego haftowanie. Poza oczywiście weekendami kiedy "szczególna osoba" przyjeżdża do mnie. Wtedy z powodów oczywistych Wilki są chowane ;)
A teraz kilka danych technicznych... Wzór ma 400 na 600 krzyżyków. W rzeczywistości jest ich mniej gdyż te dane są podane dla najdalej wysunietych krzyżyków. Między nimi (na około) jest trochę pustego miejsca.
Ilość kolorów 13szt, w większości te same co w Lost in You (moim pierwszym kolosie, który chwilowo poszedł w odstawkę). Co do materiału wybór padł na kanwę 18ct i krzyżyki robię dwoma nitkami muliny.
wymiary końcowe to ok. 60 na 85 cm.
A dla przypomnienia tak to ma wyglądać po postawieniu ostatniego krzyżyka...
No dosyć tego gadania... Przechodzimy do konkretów...
Najpierw były przygotowania...
1-go pażdziernika zaraz po północy zasiadłam i postawiłam pierwsze krzyżyki... Aż żal było iść spać ;)
Drugi dzień zakończył się następująco...
I kolejne... Trzeci... Tu krzyżyki były stawianie w każdej sekundzie wolnego czasu, co zresztą widać w przyroście...
Czwarty dzień... powtórka z rozrywki...
Piaty dzień to skończona pierwsza strona wzoru... (Chociaż powinnam powiedzieć że druga, bo pierwsza zawiera tylko jeden dolny rządek ;))
Nastąpiło przesunięcie tamborka... Ukończenie strony trzeciej (jeden dolny rząd ;)) i wzięłam się za stronę czwartą..
W dniu szóstym prawie ukończyłam dolną ramkę
A w dniu siódmym rozpoczęłam walkę z sierścią...
Tempo oceńcie sami... Ja na razie daje z siebie wszystko... ale ocenię się dopiero na koniec października.
Na razie zastanawiam się nad potrzebą chodzenia spać... Ile ja wtedy czasu marnuje ;)
***
Iskierka - "moje" kawki są na półmetku ;)
piegucha - ja haftowałam, ja znalazłam ramę i ja oprawiłam ;) a co - skromność to moja główna zaleta :)