Ostatni raz o zabawie RR Yummy pisałam w maju 2014 o
tutaj. Niedługo po tym przyleciała do mnie ostatnia kanwa - kanwa mojej Beatki, mojej prywatnej nauczycielki haftu. I wstyd się przyznać, że od tego czasu nawet na nią nie spojrzałam. Beatka miała cierpliwości aż nadto, ale każdy ma przecież swoje granice i w piątek otrzymałam sms-a o treści: Nic mnie nie obchodzi czy lody wyhaftowane w niedziele jestem u Ciebie i odbieram moją kanwę ( to tak w skrócie, ominęłam inne groźby ;)). Po takim sms-ie chciał nie chciał przysiadłam do tych nieszczęsnych lodów i tak w sobotę wieczorem postawiłam krzyzyki, a dzisiaj rano dorobiłam backstitche...
Oto mój wkład w Beatkową kanwę... Waniliowe lody na patyku...
... i pucharek lodowy z polewą malinową...
A całość prezentuje się tak...
Beatka miała przyjść dzisiaj wieczorem, ale niestety po słonecznym dniu przyszedł deszcz. Kanwa jednak czeka więc teraz zero strachu przed jej przyjściem. A ja ogłaszam RR Yummy za zamkniety :)
A na koniec musze się Wam pochwalić moim walentykowym prezentem. Muszę bo to w końcu pierwsze Walentynki z Panem Szczególnym...
Mięciutki, bialutki, pasuje jak ulał to mojej sypialnianej ściany miłości. Ma mnie przytulać gdy Pana Szczególnego nie ma w pobliżu ;) Prawda że słodziutki ???
***
aisha - proszę bardzo. Głos oddany z serca bo takie cudo chętnie bym nosiła. Masz talent Kobietko.
Pasje Violi - okienko na kartki wycinam taką specjalną glotynką. Przy następnej karteczce ją pokaże.
Ilona Szczęsna - ja na prawdę nie robię nic nadzwyczajnego. Po prostu zawsze używam tamborka i to mi bardzo pomaga stawiać równe krzyzyki, ale nie wiem czy to jest coś niezbędnego bo widziałam już wiele haftów dziewcząt które wyszywają w rękach i ich krzyzyki są również równe. PS. Bardzo dziękuję za pochwały ;)
Promyk - cieszę się że jestem siłą napędową ;) Pod koniec roku prezentację masz jak w banku :)
AsiaB - na pewno wyjdzie pięknie. Czekam na pokaz :)