Zgłosiłam się i ja do testowania świątecznych karteczek, które są w sprzedaży w sklepie
Kokardka. Z trzech propozycji wybrałam kartkę Świąteczna Bombka i po kilku dniach mogłam się cieszyć takim oto zestawem...
Oprócz kartki do testowania otrzymałam katalog sklepu plus świąteczny wzorek w prezencie.
Sam zestaw...
... zawiera instrukcję, bazę do wykonania kartki, kopertę, igłę, kawałek kanwy firmy Zweigart i mulinę DMC na sortowniku...
Zacznijmy od instrukcji. Instrukcja zawiera dwa schematy - pierwszy z zaznaczonymi backstitchami..
i drugi z backstitchami mniej rzucającymi się w oczy...
Osobiście ja do haftowania korzystałam ze schematu drugiego (zdjęcie robione już po wyszyciu stąd pomarańcz ;)), który uważam że mógłby być w ogóle bez backstitchy gdyż w niektórych momentach kreski i tak nachodziły na symbole.
Pod schematem numer dwa znajduje się też tabelka, która jak dla mnie jest całkowicie zbędna....
Opis backstitchy w tym przypadku nic nam nie daje, natomiast symbole są napisane na sortowniku.
Dwie pozostałe strony instrukcji to opis w kilkunastu językach jak haftować...
... wraz z małym schematem jak stawiać krzyżyki i backstitche...
I tutaj kolejna uwaga. Haft ten zawierał mnóstwo krzyżyków mieszanych, czyli dwa krzyzyki w jednej kratce albo trzy czwarte krzyżyka i ćwierć krzyżyki. Uważam, że zamiast instrukcji słownej jak zacząć haftować (na dwóch stronach to samo) lepszym rozwiązaniem byłoby dodanie poglądowych schematów jak te "inne" krzyżyki się haftuje. Myślę też, że dobrze by było zaznaczyć na stronie sklepu, że w tym zestawie znajdują się takowe krzyżyki (wg mnie w tym momencie wzrasta stopień trudności). Gdybym na tą kartkę trafiła trzy lata temu, kiedy to zaczynałam przygodę z haftem, mówię szczerze - rzuciłabym ją w kąt właśnie ze względu na tą różnorodność krzyżykową.
Haftowanie bombki zaczęłam od środka i leciałam plamami kolorów. Igła w zestawie - nie wiem jakiego pochodzenia - jak dla mnie rewelacyjna. Nie kłuje w palce (wiem, że igła do haftu jest ogólnie tępa, ale np w niektórych zestawach spotykałam się z mniej tępymi, po których palce wyglądały jak sitko) i posiada oczko odpowiednio szerokie, że nawlekanie nitki to sama przyjemność. Od teraz jest to moja ulubiona igła do haftów wszelkich, bo poprzednia po dwóch latach mi się ułamała ostatnio.
Tak wygląda "goła" bombeczka...
A tak się prezentuje z backstitchami...
Wpasowanie w bazę nie było problemem...
Sam haft przykleiłam za pomocą dwustronnej taśmy. Tak samo postąpiłam z częścią kartonową, która zakrywa tył haftu. Zdjęć nie robiłam, bo na wielu blogach ten sposób był już pokazywany.
W całości wygląda to bardzo efektownie...
Bardzo dziękuję sklepowi Kokardka za możliwość wzięcia udziału w testowaniu. Dzieki Państwu posiadam śliczną karteczkę, która już w grudniu poleci do osoby szczególnie bliskiej memu sercu :)
A Was zapraszam na stronę sklepu
Kokardka, gdzie wybór karteczkowy przeogromny.
***
Izabela Hebda - a ja podziwiam tych co haftują kolosy z setką różnych odcieni.