U love me

poniedziałek, 31 grudnia 2012

WAZNE!!!!!!

Przepraszam, że piszę to w taki dzień jak dziś, ale zostałam zmuszona!!! Wszystkie z Was, które tutaj mnie odwiedzacie możecie dostać lub być może już dostałyście email od pewnego osobnika szykanujący moją osobę... Jest to osoba podła u której boku żyłam przez ostatnie pięć lat, która aby zniszczyć wszystko i wszystkich co ma dla mnie znaczenie i która nie potrafi się rozstać na poziomie posunie się do najgorszych świństw. Nie mam niestety żadnego wpływu na Jego postępowanie....
 Ja z mojej strony mogę Was wszystkie BARDZO MOCNO PRZEPROSIC!!! Nie było moją intencją aby Was wciągać w moje problemy osobiste... PRZEPRASZAM!!!!

Plany hafciarskie i nie tylko

Sylwester-Nowy Rok... To noc postanowień, planów... Oto moje hafciarskie i nie tylko plany na ro 2013.
1. Sal z Lizzie Kate
2. Papież Jan Paweł II

3. RR Facebookowy
4. SAL Kawowy (ten co nie zaczęłam)
5 I mój kolos... Lost in You -HAED

Poczyniłam juz nawet przygotowania do tych projektów.






Ta wielka płachta kanwy z drugiego zdjęcia to wymiar Kolosa :)
Oprócz planów hafciarskich chciałabym w tym roku nauczyć się robić:
1. Szydełkowe aniołki
2. Szydełkowe bombki
3. Szyć na maszynie

Zobaczymy co mi się uda zrealizować, a co nie :P Oczywiście oprócz w/w projektów napewno wpadnie mi coś do głowy "pod wpływem chwili"... :)
Tara
***
Po pierwsze: Przepraszam Was, że wprowadziłam moderowanie komentarzy... Siła wyższa :(
Po drugie: Chciałabym Wam wszystkim i każdej z osobna, a także sobie w tym Nowym Roku 2013 życzyć spokoju ducha, mądrych decyzji i weny!!! oraz masę czasu przeznaczonego na robótkowanie.
Do zobaczenia w nowym roku.



niedziela, 30 grudnia 2012

Hafciarsko-blogowe podsumowanie roku 2012

Koniec roku zawsze kojarzy mi się z rozpamiętywaniem tego co się wydarzyło przez ostatnie 365 dni. I tak jest i teraz, dlatego też postanowiłam zrobić podsumowanie moich dotychczasowych prac. Nie będzie to podsumowanie 365 dni gdyż zabawę z haftem i blogowaniem rozpoczęłam dopiero 9 czerwca 2012. Początki nie były łatwe ani  w jednej strefie ani w drugiej. Haft krzyżykowy to była dla mnie nowość, a blogowanie - no cóż nigdy nie byłam dobra z pisania wypracowań, a pamiętnik w swoim życiu rozpoczynałam tak wiele razy i zawsze kończył się po paru dniach robienia zapisków. Dlatego też jestem z siebie dumna,  że od tego czerwcowego dnia dalej trwam w tym co zaczęłam :)
Ale wracając do tematu. Oto podsumowanie tych 205 dni (albo 17637910 sekund jak kto woli :)) Długo zastanawiałam się jak podzielić te moje prace, aż w końcu wybrałam podział na ukończone, nieukończone (UFO-ki) i w toku.
Prace ukończone:
1. Pierwszy hafcik robiony z gazetki Hafty Polskie - Tulipany - rozmiar 10x13


2. Do kolekcji z Tulipanami - Irysy
3. Jedyny (jak na razie) haft firmy Dimension - Konie - wymiary 18x13
4. Kartki - razem 16 szt
- na koniec roku w przedszkolu - pierwsza troche nieudolna próba
- na Halloween, także do przedszkola - już lepsza, ale nie doskonała
- na Święta Bożego Narodzenia - prawie idealne



5 i 6. JPII - w dwóch wersjach

7. Sal Before Christmas
8. Mis TT
9. i 10. Metryczki (jedna z wykorzystaniem misia)
11. Prezent na wymiankę Mikołajkową

UFO-ki
1. SAL z Madame - zostało mi tak niewiele, ale wena gdzieś uleciała...
2. SAL Kawowy - nie wiem czy haft, który był w planach,a w ogóle nie został zaczęty można nazwać UFO-kiem, ale wstawię go w tą kategorię
3. Róża - kolejny hafcik do kolekcji z gazety Hafty Polskie, nigdy nie zaczęty (kanwa przycięta i przygotowana) - miejsce w ramce obok tulipanów i irysów nadal puste.
Prace w toku:
1. Kwiatowe rekolekcje - skończone 3 z 9 stron wzoru, obecnie na tamborku
I to tyle z hafciarskich poczyniań. Osobiście uważam, że były owocne. (Wszystkie moje ukończone prace znajdują się w zakładce na górze strony)
A teraz czas na podsumowanie blogerskie. Na poczatku prowadziłam bloga na blox-ie, ale z czasem przeprowadziłam się tutaj i nie żałuję tej decyzji. Od momentu kiedy blogspot stał się moim internetowym zakątkiem:
- napisałam 93 posty
- zostawiliście pod nimi 467 komentarzy
- odwiedziliście mnie 6 684 razy
- a 90 z Was pozostało Obserwatorami.
Dziękuję Wam wszystkim za te liczby. Nigdy, nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałam, że pasja, która zaraziła mnie moja Beatka, dokona takich zmian w moim życiu. Poznałam tutaj wiele wspaniałych osób, które są inspiracją dla mnie i moich działań. Nawet ja stałam się dla niektórych bodźcem do rozpoczęcia zabawy w krzyżyki (tak Izzy o Tobie mowa :)). Przychodzę tutaj gdy jest mi dobrze i gdy jest mi źle, i zawsze znajdę miłe słowo od Was pozostawiane. DZIĘKUJĘ.
W następnym poście - postanowienia hafciarskie :)
Tara
***
Dziękuję Wam wszystkim i każdej z osobna, za słowa pociechy pozostawione pod poprzednim postem. Było mi ciężko.... nadal jest... ale z Wami jest o wiele łatwiej :)






czwartek, 27 grudnia 2012

Ukojenie znajduje w haftach.... Kwiatowe rekolekcje -odsłona 4

Życie nie zawsze układa tak jak byśmy tego chcieli... Czasem każe nam podejmować bardzo trudne decyzje... Ja właśnie znalazłam się w takim punkcie... po raz kolejny. Tym razem postanowiłam pójść za głosem rozumu, bo gdy wybierałam głos serca, po krótkim czasie znowu płakałam... Teraz mam nadzieję, że będzie inaczej. Płacz jest teraz... no analogicznie później powinno być lepiej??? Cała moja głowa huczy od myśli.. Dlaczego??? Jak??? Po co??? Tylko wieczorami, gdy chłopaki już śpią, wyłączam się i haftuję póki mi sił starczy... Wtedy nie myślę, przekładam wzór z kartki na kanwę, w tle leci jakiś film... Pomaga...
Po świątecznych tworach, w ramach zmian powróciłam do moich Kwiatowych Rekolekcji. Tak wyglądał haft gdy na nowo do niego zasiadłam:
Zdjęcie zrobione 17tego grudnia. Wczoraj strona trzecia miała się już ku końcowi:

Tara.
***
Do Ciebie - wiem, że gdzieś to przecytasz i mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz czemu robię teraz to co robię....
 

środa, 26 grudnia 2012

Sprawozdanie z wymianki u Hani i Joasi - cz.2

Ostatnio pokazałam Wam karteczki jakie dostałam ja w ramach wymianek świątecznych organizowanych przez Hanię i Joasię. Nadszedł czas abym pokazała moje wytwory z tej okazji.
U Hani wylosowałam Hanię (organizatorkę) i Agnieszkę.
Hania otrzymała ode mnie trzeciego łosio-renifera:
A Agnieszka z bloga A gdyby tak... została obdarowana prezentem
W wymiance organizowanej przez Joasię przyszło mi robić kartki dla:
Marioli (niestety nie ma bloga, ale mam nadzieję, że karteczka się podobała)
Basi z bloga minął dzień
i Doroty z bloga Kocia przystań
Wszystkie moje karteczkowe wybranki otrzymały też ode mnie mały prezencik, który będzie im służył nie tylko w święta - zakładkę do ksiązki.
Mam nadzięję, że karteczki i upominki przypadły Wam do gustu.
Organizatorkom zabaw bardzo dziękuję. Dzięki Wam odkryłam nowe miejsca, do których warto zaglądać.
Tara
***
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie życzenia świateczne. Starałam się także dotrzeć do Was bezpośrednio z życzeniami, ale wiem że nie do końca mi to wyszło, za co Was przepraszam. Wiedzcie jednak, że życzenia i uścski śle do każdej z Was!!!







poniedziałek, 24 grudnia 2012

Sprawozdanie z wymianki karteczkowej u Hani i Joasi cz.1

W tym roku zapisałam się na dwie wymianki. Jedna u Joasi z bloga Jeniulkowo i Hani z bloga Niteczki Hanulka . I powiem Wam szczerze, że nie żałuje. Dostałam w sumie 5 wspaniałych karteczek, niektóre nawet z drobiazgami. Oto one:
Z wymianki u Joasi
1. Od Joasi - organizatorki wymianki - karteczka wykonana haftem matematycznym
2. Od Basia - z bloga minął dzień
wraz ze ślicznym filcowym aniołkiem z haftowanymi gwiazdkami zamiast aureolki (wisi już na choince)
3. Od Anuli z bloga Nikt nie może uciec przed głosem własnego serca
wraz z prezencikiem w postaci książki i szablonów do robienia zakładek krzyżykowych



Z wymianki u Hani
1. Od Karoliny z bloga Świat Filografii

2. Od Renaty z bloga Kartki u Reni - wraz z cudnymi przydasiami, które napewno wykorzystam do produkcji kartek w nastepnym roku


Bardzo dziękuje za wszystkie karteczki i drobiazgi (tych drugich w ogóle się nie spodziewałam).
Zabawa była przednia. W następnym roku też się zapiszę... a może wymyślę swoją wymiankę :)
W następnym poście karteczki ode mnie. Nie mam niestety potwierdzenia, że wszystkie doszły. Wiem, że z pięciu przeze mnie wysłanych trzy już dotarły do właścicieli. Dlatego też z pokazem tutaj jeszcze troszkę poczekam.
Tara
***
Dziękuje Wam wszystkim za opinię na temat mojego nowego ja. Cieszę się, że Wam się podoba.
Izzy - wychodzę z założenia, że włosy to nie ręka - odrosną.
piegucha - nienawidzę swoich zdjęć, a to musiałam jeszcze sama sobie robić... fujjjj. A na zdjęciu jestem poważna nie smutna :) w końcu wiek zoobowiązuje ;)
Szpinakożerca - okularki też mam w planach zmienić, ale muszę się najpierw wybrać do optyka, aby sprawdzić czy grubszych spodów od butelki nie potrzebuje :) A potem skorzystam z firmy, którą niedawno promowałaś na swoim blogu ;)
Maria Dolores Lopez Godoy - Thank you for your visit. I dont understand a word on your blog without the help of a translator, but I will visit you for your gorgeus photos. :)
Anula - cieszę się, że karteczka doszła. Kamień spadł mi z serca (jeden z pięciu :))



niedziela, 23 grudnia 2012

Świąteczne szaleństwo

Czekałam na koniec świata. Mówiłam sobie - jak to się wszystko skończy to po co szaleć... Lepiej sobie porobić coś co sprawia przyjemność, niż sprzatać na przykład... I co? I końca świata nie było!!! Trzeba żyć i robić nie tylko te przyjemne rzeczy !!! Już nigdy nie uwierzę światowej histerii ;)
A tak na poważnie: Zabrałam się za świąteczne przygotowania. Wczoraj kupiłam choinkę. Niestety sztuczną, bo te żywe co były na sprzedaż to powinno się nazywać Choinka z Odzysku ( igły tylko na koniuszkach gałęźi) i jeszcze sobie życzą 40€!!! Kradzież w biały dzień!!! Potajemnie kupiłam prezenty dla potworów. Mam nadzieję, że zajmą się nimi dłużej niż 15 minut. I zabraliśmy się za... to co najprzyjemniejsze w światecznym planie działania, a więc ozdabianie. :)
A oto co powstało:
Choinka: zdjęcie z lampą błyskową
 i bez lampy
 Wstyd się przyznać, ale nie ma na niej ani jednej rzeczy zrobionej moimi rękami :/ Obiecuję poprawę, za rok :) (już zbieram materiały dydaktyczne z neta). Ale!!! Nie oznacza to, że nie ma na niej żadnego rękodzieła. O nie, nie. Kilka tworów mojego Arthura:
Dzwonek 2D
 Dzwonek 3D
i szyszkowa choinka
oraz pracę, niektórych Was 




Obiecuje z ręką na sercu, że w następnym roku moja choinka będzie przyozdobiona większą liczbą bombkowych wyrobów wykonanych własnoręcznie.
Na drugi rzut poszedł kominek, a właściwie przestrzeń nad kominkiem. Oto moja karteczkowo-robótkowa galeraia (robótki Arthura)
Karteczkowe pranie
Zdjęcie Arthura z Mikołajem
Aniołki i Mikołajki Arthura i Antosia

Arthurowe twory:

I kolejna galeria karteczkowa


A tutaj przestrzeń zewnętrzna:
Okno

 I znak-info dla Mikołaja
Jak widzicie śniegu nie ma :(
Zrobiłam też trochę porządków w sypialniach i pracowni, ale do ideału jeszcze brakuje.
Plan na dziś: porządki ciąg dalszy, zakupy, gotowanie (to co prawda nie moja domena, ale też mam w tym swój udział) no i pieczenie ciasta "Kremówki Wadowickie". Swoją drogą to mam pytanie: Czy można schrzanić ciasto z pudełka????? :)
Tara.
***
Do Wszystkich: