U love me

wtorek, 29 września 2015

Wrześniowa babeczka

Dzisiejszy post jest jedynie dowodem na to, że wrześniową babeczkę wyhaftowałam w terminie. Za dwa tygodnie wyruszy jako karteczka imieninowa do pewnej miłej hafciarki, więc aby nie psuć całkowicie niespodzianki, oto "goły" hafcik.
Jak będzie się prezentować w wersji karteczkowej dowiecie się za jakiś czas...
***
Iskierka - trochę Ci zazdroszczę tego pójścia do pracy
piegucha - Strachy na Lachy to zabawa zorganizowana u Irenki z bloga Iventi Atelier.
obrazek ma wyglądać tak...
Anna S - kapliczka rzeczywiście szara, ale tylko ona ;)



poniedziałek, 28 września 2015

Strachy na lachy - odsłona 3

U mnie na tamborku na przemian Makowy dworek i Strachy. Kolejne trzy dni w Strachach nie były zbyt owocne, bo był to okres przystosowania życia domowego do obowiązków szkolnych. Czas kiedy zachłysnęłam się poranną wolnością i chciałam za dużo jednocześnie ;)
Dla przypomnienia po pierwszych sześciu dniach strachy wyglądały tak...
Pierwsza kartka wzoru była już za mną, a ja zaczęłam się piąć w górę i po kolejnych trzech dniach Strachów przybyło tyle...
Te zielenie to super odskocznia od szarości Sierściuchów...
Lecę wyszywać dalej.
***
Małgorzata Zoltek - oj tak, Mama jak chora to i tak musi działać :(
Anna S - oby się sprawdziło, bo zazwyczaj u mnie to już tak będzie do wiosny ;)
Teen Spirit - dziękuje za wyróżnienie
Iskierka - zdrówka!!
vipek - Sierściuchy zejdą z tamborka tylko wtedy gdy postawię na nich ostatni krzyżyk ;)
Izzy - nie dam się ;)



piątek, 25 września 2015

Wilki - tydzień 25

Ten post miał powstać dwa dni temu. Niestety warunki zdrowotne mi to skutecznie uniemożliwiły, bowiem od poniedziałku rozpoczęłam sezon antybiotykowy. Pogoda w Irlandii jesienna już od dawna, w zeszły piątek czułam się jak na grypę. Cały weekend starałam się odpędzić chorobę domowymi sposobami (mleko z miodem i czosnek), ale w poniedziałek wylądowałam prawie na czworaka u lekarza i okazało się że bez antybiotyku nie da rady - zapalenie oskrzeli :( Wczorajsza noc była pierwszą, którą przespałam bez większych problemów, dlatego dopiero dzisiaj przybywam do świata żywych.
Tydzień 25 pracy nad Sierściuchami to ostatnia zaległa relacja. Teraz będę już lecieć z postępami na bieżąco.
Dla przypomnienia końcówka tygodnia 24 wyglądała tak...
 Przez kolejne pięć wieczorów stawiałam krzyżyk za krzyżykiem, żeby móc cieszyć się....



 ..... skończoną kolejną stroną...
 I jak to bywa przy zmianie tamborka pokaz na całość...
 Dopiero przy tych zdjęciach całości widzę jakie one piękne...
 Następna strona też ciekawa, bo kryje w sobie ucho :)

... ale je zaprezentuje w następnym tygodniu ;)
***
Moje drogie koleżanki po fachu, zarówno tu jak i na fb, z ręką na sercu obiecuję, że moją hafciarską listę marzeń będę systematycznie wykańczać :)
kal32 - taki właśnie jest plan 
Anek73 - też jestem takiej dobrej myśli :)
bozenas - mianuję Cię moim osobistym kopaczem, albo jak wolisz patronką kończenia z UFO... zgadzasz się??? ;) już dawno nikt mnie tak do pionu nie postawił.... 
Iskierka - życzmy sobie nawzajem :)
Joanna Gołaszewska - proszę wskaż mi ten moment, bo chyba go przeoczyłam ;)
Promyk - planowanie jest dobre tylko czasu było niewiele ;)
vipek - to miały być prace zrobione w ciągu roku, niestety część się nie udała, ale za to moje oko cieszą inne, które udało mi się skończyć, spoza listy

poniedziałek, 21 września 2015

Hafciarska Lista Życzeń - podsumowanie

Dokładnie rok i cztery dni temu na moim blogu pojawił się post z Hafciarską Listą Życzeń. Przyszedł czas na rozliczenie. Niestety nie udało mi się spełnić do końca moich marzeń. Szczerze powiedziawszy to niektóre z moich zyczeń były wręcz z nieba wzięte ;) , ale po kolei.
Numer 1. Maki z serii zielnikowej - ukończone
Numer 2. Wilki "Twin Souls" - pną się cały czas w górę, niedługo kolejna odsłona, ale data którą sobie narzuciłam była nierealna. Ostatnim razem prezentowały się tak...
Może uda mi się je skończyć do końca tego roku.
Punkt 3 - drugi kolos Lost in You - zawieszony na czas pracy nad Wilkami.
Powrót nastąpi jak skończę pracę nad Śierściuchami.
Punkt 4 i 5 To herbatki i kawy
W herbatkach brak sztuk 5, a w kawkach 6ciu....
Punkt 6. Drzewo życia - także jeszcze nie ukończony...
Punkt 7. Bombka świąteczna - część krzyżykowa ukończona, wystarczy dokończyć oprawę. Ostatnie zdjęcie ukazujące bombkę...
czyli niedługo pokaz całości ;)
Punkt 8. Sal Zimowy - na dzień dzisiejszy przedstawia się tak...
Punkt 9. Tajemniczy Sal u Kasi - nigdy nie był pokazany na blogu ze względu na tajemniczość, ale zabawa już skończona więc chyba nic się nie stanie jak pokaże na jakim etapie się zatrzymałam...
Dokładnie połowa za mną.
Punkt 10. Rozetki - powstała tylko jedna ale mam jeszcze czas do grudnia... kto wie może mi się uda...
Punkt 11. Księżyc - termin minął w maju niestety...
Do zrobienia troszkę więcej niż połowa.
Był też punkt 12 czyli rower, do którego wszystko mam, ale nie został nawet rozpoczęty... nadal jednak urzeka mnie swoim pięknem...

Statystyki mało imponujące, ale na swoją obronę mam to, że w tym roku powstało dużo innych nieplanowanych prac. ;)
Jak tak teraz patrzę na te zdjęcia, to dochodzę do wniosku, że przy niektórych kilka dni i będą skończone... a więc... czas się brać do roboty :)
***

raeszka - a więc biała
Anek73 - ja co prawda się jeszcze nie rozczarowałam, ale słyszałam od niektórych, że czasem jest przykro, dlatego teraz biorę udział tylko w zabawach gdzie towarzystwo jest mi dobrze znane i wiem że mnie nie zawiedzie









piątek, 18 września 2015

Fb Podaj Dalej - cz 1

W sierpniu Kasia z bloga krzyżykowe szaleństwo rzuciła w naszej elitarnej grupie hasło Podaj Dalej. Bez namysłu przystałam na propozycję zabawy. Kto nie lubi dostawać prezentów? Za przystąpieniem przemawiał jeszcze fakt, że zabawa miała się odbyć w gronie zaufanych hafciarek, więc nie ma mowy o jakichkolwiek nieprzyjemnościach (a niestety o takowych czytałam już wielokrotnie).
Kasia, jako organizatorka, była pierwszą osobą w kolejce, a mi się trafiło być zaraz za nią. Oto jakie wspaniałości dostałam...
Magnesik ze słonikiem na szczęście...
 Brylok z literką K...
 Znana już Wam kartka urodzinowa...
 oraz karteczka z życzeniami szczęścia zarówno na zewnątrz jak i w środku...
Oprócz cudów stworzonych przez Kasię w paczce znalazły się też dodatkowe prezenty.
Mulinki satynowa i lniane...
Muszę znaleść jakiś odpowiedni wzór żeby je przetestować.
Kanwa w moim ulubionym rozmiarze...
To moja pierwsza Aida Vintage w zapasach.
Polska Gazetka...

... na moje specjalne życzenie ;)
Lakier do paznokci...
jaskrawość 100% ;) (Kasia jest maniaczką lakierów, więc taki dodatek w paczce musiał się znaleść ;))
oraz masę napitków, a w nich moja ukochana czekolada na gorąco...
Część prezentów od razu zostało przydzielone do zadań specjalnych.
Słonik na lodówce z dumą eksponuje pierwszy dyplom Tosia....
a bryloczek jest ze mną zawsze gdy wsiadam do mojej niebieskiej strzały...
Oj wysoko Kasia postawiła poprzeczkę...
Teraz moja kolej na paczuszkę do Iwy... Mam nadzieję że nie obniżę poziomu ;)
***
Anek73, magdus208, Iskierka - no już bliżej niż dalej, ale w dalszym ciągu jeszcze sporo pracy przede mną
Basia K - w następnej odsłonie pokaz dotychczasowej całości 
Anek73 - no niestety. Niektórzy się cieszą z rozpoczęcia roku szkolnego a niektórzy nie.
maggy rdest, violka - jeszcze nic nie wiem, ale postawiłyście przede mną zadanie ;) 
violka - nosek będzie. Już niedługo 
















środa, 16 września 2015

Wilki - tydzień 24

Z Wilkami mam trochę opóźnienia w relacji, więc czym prędzej naprawiam ten błąd. Dzisiaj pokaz tygodnia 24, a dla tych co nie pamiętają jak skończył się tydzień 23 fotka przypominająca...
 A potem przez siedem wieczorów kolejna strona pięła się w górę...






 Czy wiecie co będzie po lewej stronie??? NOS!!! Drugi i ostatni :) Ale o nim w następnym pokazie :)
***
Bardzo dziękuję za komplementy w stronę zakładki z Zielonego Wzgórza ;) Powiem szczerze, że trochę się bałam że jest za skromna jak popatrzyłam na inne zakładkowe cuda reszty uczestniczek zabawy, ale Wasze słowa pokazały że mniej wcale nie oznacza gorzej. Dziękuję !!!
Kasia Krzyżyk - rzeczywiście, zielona też mogłaby być. W końcu wzgórze było zielone i włosy Ani przez moment też ;)
AsiaB- też się stęskniłam za Twoim hurtowym komentowaniem ;)

wtorek, 15 września 2015

Zakładka z cytatem

Potwory w szkole, a w domu błoga cisza. Chociaż kocham ich ponad życie to uwielbiam te moje godziny w samotności. Mogę robić co chcę, kiedy chcę i ile chcę bez ciągłego przerywania. W takich właśnie chwilach powstają moje hafciki. I tak też było z zakładką wykonaną na zabawę u Iwy z bloga iwusiowo.
Temat pierwszy to Ania z Zielonego Wzgórza, książka która towarzyszyła mi przez całe dzieciństwo. Dzięki staraniom mojej śp. Babci miałam cały zestaw i jako młoda dziewczynka chętnie wracałam do losów Ani.
I chociaż była to jedna z moich ulubionych książek to wykonanie do niej zakładki okazało się nielada wyzwaniem.
Po przeszukaniu internetu i braku jakichkolwiek pomysłów postanowiłam wykonać zakładkę z cytatem. Słynny tekst Ani stał się myślą przewodnią...
Narożnik ze wzoru znalezionego na pinterest...
Niewielkie ozdoby wykonane dziurkaczem...
A wszystko w jedynym jak dla mnie słusznym kolorze - rudościach...
Jeden dzień i pozytywna zakładka gotowa :) "Clean and simple" czyli tak jak lubię...
Teraz czas zabrać się za muffinkę ;)
***
Bardzo ale to bardzo dziękuję za wszystkie życzenia urodzinowe jakie od Was dostałam. Serce rośnie wiedząc, że tyle osób dobrze Ci życzy <3