U love me

czwartek, 30 lipca 2015

Babeczka lipcowa

Prawie na ostatnią chwilę przychodzę do Was z lipcową babeczką. Czekałam tak długo gdyż nie chciałam popsuć niespodzianki, ale beczkowa karteczka już dotarła do adresatki.
Babeczka lipcowa to babeczka makowa. Jak zwykle trafiła na karteczkę imieninową...
... w czerwone groszki. I wraz z drobnym prezencikiem poleciała w świat...
Ja powoli wracam do życia i chociaż pogoda w Irlandii dalej nie rozpieszcza to zaczynają występować objawy chęci ;)
***
Bardzo dziękuję za pochwały w stronę mojego debiutu. Firma Coricamo także zadowolona, więc ja tym bardziej rosnę ;)




niedziela, 26 lipca 2015

Napisz co sądzisz o...

Jakiś czas temu firma Coricamo ogłosiła nabór na recenzentów swoich gazet: Igłą Malowane i Twórcze Inspiracje. Zgłoszeń było wiele, w tym i moje. Niestety odpowiedzi żadnej. Pomyślałam, że może odstraszyłam swoim zagranicznym adresem i z zazdrością (oczywiście umiarkowaną) przeglądałam kolejne posty szczęściar, które zostały wybrane.
Aż w zeszłym tygodniu, ku moim wielkiemu zaskoczeniu, w skrzynce na listy znalazłam swój egzemplarz Igłą Malowane...
 Na początku moja ocena od strony technicznej...
* Gazeta ma rozmiar A4 i jest zaopatrzona w metalowe uchwyty na brzegu co uważam za wielki plus w trakcie przechowywania. Wystarczy zwykły biurowy segregator i gazety są uporządkowane.
* Jakość papieru - bardzo dobra, strony wyglądają na wytrzymałe i takie powinny być w gazecie tego rodzaju, bo przecież nie jest to lektura na raz a wielokrotnego użytku ;) (ja swoją już kilka razy przeglądałam)
* cena - jak na dwumiesięcznik bardzo przystępna
* kolorystyka okładki - energetyczne kolory myślę że zachęcają do kupna
A teraz przejdźmy do zawartości merytorycznej.
Oto co gazeta kryje w sobie...
Witrażowe kwiaty, które można również wykonać metodą koralikową...
 Coś dla fanów afrykańskich klimatów...
 Nie mój styl ale kolorystyka bardzo "moja". Jeśli można mieć prośbę do redakcji to na jesień poproszę o widok jesienny w takich właśnie pomarańczach ;)
Kolejna propozycja to łatwe wzory do rozpoczęcia zabawy z haftem...
 Kto wie może kiedyś trafi mi sie synowa, albo wnuczka, której będę mogła przekazać miłość do krzyżyków.
Jest też wzorek wykonany na podstawie rysunku 6,5 letniej Julii.
 Ta praca jest super inspiracją. Przecież każda mama może w taki sposób uwiecznić twórczość malarską swoich dzieci :)
 Ostatnie strony pisma to zaproszenie na Zjazd Twórczo Zakręconych...
 .... oraz kilka propozycji wzorów do haftu, które są dostępne w sklepie Coricamo

Sówki i konie kuszą, oj kuszą :)
A teraz wzory które skradły moje serce...
Nr 1. Ptaszki...
Jeśli kiedyś nabiorę odwagi to zrobię je w formie mieszanej... Kwiatki wstążeczkowo, ptaszki krzyżykowo.
Nr 2. Maki....

i nr 3 Spacer wśród maków....
wersja na krzyżyki
 i wersja na krzyżyki i wstążeczki
 wraz z kursem haftu wstążeczkowego...
Ten ostatni stanowiłby świetny komplet do Makowego dworku, który aktualnie jest u mnie na tamborku, ale o nim kiedy indziej
Ogólna ocena treści: dobra. Dobra, bo chciało by się więcej. Więcej wzorów. Więcej kartek do przekładania i zachwycania się :)
Na plus jest to że reklamy umieszczone są dopiero na samym końcu a nie jak to w zagranicznych gazetach przewijają się co kilka kartek.
Co bym dodała.... sekcję rozmów z czytelnikami, prezentacje naszych hafciarek, prezentacje blogów o tej tematyce i ich autorów.
A teraz z niecierpliwością będę czekała na kolejny numer. Mam nadzieję, że mój debiut recenzencki wypadł pomyślnie.
Bardzo dziękuję firmie Coricamo,



sobota, 18 lipca 2015

Post wyjaśniający

Jestem i żyje, ale energii brak. Lato irlandzkie w tym roku daje nieźle popalić. Deszcze, wiatry... Jak trafi się jeden słoneczny dzień na tydzień to jest cud. Potwory pełne energii, nie mając jej gdzie wykorzystać, szaleją w domu, a ja każdego wieczora zamiast haftować to siedzę i lubuję się ciszą. Hafty posuwają się tempem ślimaczym... Normalnie porażka.
PS. Z dobrych wiadomości mamy nowego członka rodziny...
Teraz tylko ujarzmić tego mechanicznego smoka ;)

środa, 8 lipca 2015

Planner - część 1

Od jakiegoś czasu dostałam kręćka na punkcie plannera. Napatrzyłam się na różne okazy na pinterescie i zachciało mi się posiadać swój własny. Dla niewtajemniczonych planner to w jednym miejscu skumulowane informacje z różnych dziedzin życia. Co się w nim mieści....Wszystko zależy od Waszych potrzeb. Może w nim być kalendarz (miesięczny, tygodniowy lub dzienny), zakładka finanse, menu, sprzątanie czy blog... To jak będzie wyglądał zależy tylko od Was.
W sprzedaży jest dostępnych kilka opcji (multiplaner, happy planner czy planer od Design Your Life) żadna jednak nie spełniała w pełni moich oczekiwań. Nie pozostało mi więc nic innego jak stworzyć taki planner samej.
Dzisiaj pokażę Wam pierwszy etap tworzenia czyli okładkę.
Na okładkę mojego planera wybrałam zwykły skoroszyt A5. Mała ciekawostka - w Irlandii nie kupicie takiego skoroszytu. Wszystko jest w formacie A4. Mój musiał przylecieć aż z Polski ;)
 Co nam potrzebne? Klej (najlepiej Magic), nożyczki, skoroszyt, coś na okładkę(u mnie materiał), coś do ozdoby (u mnie taśma koronkowa), grubsza kartka (to do wklejenia w środku) i taśma dwustronna (nie ma na zdjęciu)
Materiał przycinamy tak żeby był większy od skoroszytu.
Za pomocą taśmy dwustronnej obklejamy nim skoroszyt. Tak wygląda z zewnątrz...
... a tak w środku...
Teraz ozdabiamy okładkę. U mnie jest skromnie jedna taśma...
Końcówki przyklejamy do środka....
Z grubszego kartonu wycinamy szablon do środka którym zasłonimy końcówki materiału...
Smarujemy klejem....
i wklejamy wewnątrz...
Okładka gotowa. Wyszło tak...



W drugiej części pokażę Wam zawartość :)
A może któraś z Was się skusi na zrobienie swojego osobistego plannera ???
***
violka - te żółwiki tak się właśnie nazywają :)







poniedziałek, 6 lipca 2015

Wyzwanie u Hanulka - lipiec

Lipcowy temat wyzwania u Hani z bloga Niteczki Hanulka na początku mnie załamał. Nie dla mnie widoczki słonecznej Toskanii. Co ja bym później z nim zrobiła??? Dzięki Bogu Hania pomyślała o takich jak ja i ułatwiła zadanie. Pozwoliła wyhaftować coś co nam kojarzy się z Włochami.
Nigdy nie byłam we Włoszech, ale jedno z pierwszych skojarzeń jakie mi się nasuwa to włoscy artyści i ich sztuka..
I wpadłam na szaleńczy pomysł żeby  wyhaftować jeden z haftów, który jest na mojej liście "marzeń"
Głowa kobiety - Leonardo Da Vinci
W porę się jednak pohamowałam. Po pierwsze czerwiec był bardzo gorącym okresem twórczym, po drugie  "Głowa" to masa pracy... Gdybym nie spała to może i by mi się udało zrealizować mój pomysł, ale.... bez snu przez miesiąc się nie da ;)
No i dalej kombinowałam... A w głowie mi tylko brzmiało Da Vinci... Donatello.... Michał Anioł... Rafael...
I już wiedziałam co wyhaftuje na wyzwanie włoskie... Ostrzegam tok skojarzeń może zaszokować!!!
Przedstawiam Wam...
Donatello....
Leonardo...
Raphael....
Michelangelo...
Cała "włoska" śmietanka

Ponieważ hafty w wyzwaniu powinny być zagospodarowane, moi "włoscy" towarzysze polecą w świat i będą częścią akcji "Szyjemy celinki dla chłopca i dziewczynki"....

.... czyli staną się częścią poduszeczki dla chorych dzieci...
A "Głowę kobiety" i tak kiedyś wyhaftuje :)
I jak Wam się podoba mój tok myślenia????
***
Co do wymianki z poprzedniego postu małe sprostowanie... Nie musicie mieć od razu wszystkich numerów na które chce się wymienić. Jeśli macie po jednym motku danego koloru też może być. Sama idea tej wymianki polega na tym, że nie płacimy kosztu muliny tylko koszt przesyłki także wychodzi taniej niż ze sklepu internetowego, a jednocześnie zaopatrujemy się w to co nam brakuje :) Jeśli ktoś ma ochotę się wymienić to zapraszam tutaj







piątek, 3 lipca 2015

Mulina za mulinę - wymianka

Zrobiłam porządek w swoich mulinowych zapasach i za głowę się złapałam. Na co mi tyle tego??? Dlatego przychodzę do Was z propozycją wymianki "Mulina za mulinę".
Zdjęcie z internetu
 Zasady są dwie:
1. Motek muliny za motek muliny (mulina DMC, całe motki)
2. Ja płacę za przesyłkę do Ciebie a Ty za przesyłkę do mnie (tylko pamiętaj - ja mieszkam w Irlandii)

A oto numery i ilość sztuk jakie mogę Wam zaoferować:
164 - 1
208 - 1; 224 - 1; 225 - 1
300 - 1; 321 - 2; 368 - 1
433 - 7; 435 - 4; 437 - 2; 445 - 1; 451 - 1; 453 - 1; 470 - 1
524 - 1; 535 - 1; 543 - 2
642 - 2; 644-3; 645 - 1; 646 - 2; 647 - 2; 677 - 2
712 - 1; 729 - 1; 739 - 7; 740 - 1; 741 - 1; 742 - 1; 743 - 1; 746 - 1; 747 - 5; 783 - 2
801 - 1; 818 - 1; 842 - 1; 844 - 2; 869 - 1
907 - 1; 934 - 4; 938 - 4; 950 - 1
3023 - 1; 3031 - 2; 3033 - 2; 3078 - 1
3363 - 1
3607 - 1; 3687 - 1
3708 - 1; 3713 - 1; 3716 - 1; 3721 - 1; 3722 - 5; 3726 - 3; 3727 - 1; 3740 - 5; 3746 - 2; 3747 - 3; 3750 - 3; 3753 - 1; 3756 - 1; 3760 - 3; 3761 - 1; 3765 - 1; 3768 - 2; 3770 - 4; 3772 - 3; 3773 - 6; 3774 - 2; 3778 - 1; 3779 - 2; 3781 - 1; 3782 - 2; 3787 - 1; 3790 - 3
3862 - 1; 3866 - 1

Teraz moja kolej. Najbardziej zależy mi na numerach:
152; 165; 167
353
402
561
666
796; 798
918; 920; 945; 963; 970; 975; 977
3609
3826; 3827; 3828; 3830; 3952; 3857; 3858; 3859
Te muliny są mi potrzebne do bieżących projektów więc ilość 3 szt z każdego koloru jest wskazana.

Natomiast poniższe kolory to te, które mi brakuje do skompletowania całej palety DMC, więc tutaj zależy mi na jednym motku z każdego koloru. No góra 2 ;)



Jeśli macie jakieś pytania to pytajcie.
Jeśli macie ochotę się wymienić na mulinę to decyduje kolejność zgłoszeń (godzina komentarza).
Jeśli nie macie loginu na bloggerze to komentarze anonimowe też mogą być tylko poproszę wtedy o jakiś namiar na siebie (email)

No to kto chętny na wymianę?????

czwartek, 2 lipca 2015

Wilki - tydzień 21

Dzisiaj sierściuchy, ale zanim nastąpi przegląd tygodnia mam pewne info do nadania. Pan Szczególny nie jest już szczególny... Właściwie to znikł... Nie pytajcie proszę co i jak.... Ja już odchorowałam swoje i żyję dalej... Zmieniłam tylko priorytety. Wilki będą się tworzyć dalej. Z takim samym zapałem i tempem, a gdy je skończę zawisną u Potworów w pokoju.... Tak właśnie postanowiłam...
No to teraz moje psiaki.
Tydzień 20 zakończył się tak...
 Natomiast tydzień 21 leciał tak....


 Czwartego wieczoru skończyłam ostatnią stronę rzędu czwartego....
 ....i wygląda to tak :)
 Tym samym zostały jeszcze tylko trzy rzędy do końca ...
A tu rzut oka na kolejne wieczory pracy....

Znowu ta cholerna ramka ;)
Na koniec mam dla Was trochę inne spojrzenie na sierściuchy.
W kółkach obiekty, które ja i inne hafciarki na fb zauważyły w Wilkach. Czad!!!
A może Wy jeszcze coś zobaczycie w sierści ????
***
Chenia - po Twoim komentarzu urosłam :*
Ewa Kalisz - ja wszystko rozumiem :) gorączka poślubna trwa ;)