Postanowiłam więc dać na moment odpocząć igle i nitce, i przerzuciłam się na szydełko. Od dawna bowiem chciałam spróbować swych sił w szydełkowych zabawkach czyli amigurumi.
Podstawy szydełka - półsłupki i słupki mam opanowane, zabrałam się więc za poszukiwanie jakiegoś tutorialu, gdyż niestety, ale szydełkowe schematy to nadal dla mnie ciemna magia. w końcu trafiłam na kanał na YouTube, którego autorką jest Sharon Ojala
Powiem Wam szczerze, że jeszcze z takim kursem na szydełko się nie spotkałam. Pani tłumaczy (niestety w języku angielskim) i pokazuje tak łopatologicznie, że nawet ja to ogarnęłam. Normalnie kursy z serii "nie tylko dla orłów" ;) Wzięłam, więc wełnę z zapasów, które mi zostały gdy namiętnie kupowałam serię tygodników o szydełkowaniu i zabrałam się do roboty.
Na początek postanowiłam powalczyć z misiem.
Wyszydełkowałam wszystkie części, wypchałam te, które należało i zszyłam (z tym jak zwykle miałam najwięcej kłopotu ;) ). Po kilkunastu godzinach (!!!) walki z szydełkiem misio wyszedł tak...
Odbiega troszkę od oryginału, ale i tak jestem z niego dumna. Po za tym od razu zdobył miłość Antka, więc czego więcej mogłabym oczekiwać...
No a jak Antek znalazł nowego przyjaciela to i starszy się upomniał o swojego. I tym sposobem wzięłam się za królika
Na szczęście też zyskał akceptację starszego Potwora.
Tosio trochę niewyraźny, ale ostatnio energia go rozpiera ;)
***
bozenas - wilki wkrótce :)
Monika Blezień - częstuj się zdjęciami :)
Oba zwierzaki świetnie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńKaśka, misio i króliś są świetni! Działaj dalej, bo super Ci to wychodzi. A xxx poczekają...
OdpowiedzUsuńTeż uczyłam się na jej wzorach, moje ulubione to małpka i żyrafka:-)
OdpowiedzUsuńA Tobie Kasiu świetnie wyszły te zabawki, masz ogromny talent:-)
Pozdrawiam serdecznie
świetne zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńO, jakie fajne:) A Potwory też:)
OdpowiedzUsuńAle cudne :)
OdpowiedzUsuńAle świetne wyszły. Nic dziwnego,że Twoje potworki je porwały. Sama bym też się do takiego misiaka przytuliła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne miałaś pomysły. Ja bym też chętnie spróbowała szydełka czy drutów ale chwilowo sie zakrzyżykowałam, no i nie mam zapasów włóczki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wyszły cudnie sama chętnie bym takie popełniła może się skuszę na ten kurs ;)
OdpowiedzUsuńNieźle Ci ta "zdrada" wyszła i to podwójnie ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam serdecznie :*
Ty zdrajczyni!;) Ale warto było. Świetne maskotki.:)
OdpowiedzUsuńŻe pierwszy raz, w życiu bym nie powiedziała, świetne są !!!
OdpowiedzUsuńPrześliczny duet! Ogromny talent szydełkowe w Tobie drzemie skoro na pierwszy raz takie cuda tworzysz :)
OdpowiedzUsuńTaka zdrada to nie zdrada, bo cuda powstały! takie maskotki są świetne! gratuluję! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeśli to Twój szydełkowy debiut to na bardzo wysokim poziomie ! Ja niestety nie potrafię czytać schematów szydełkowych, a moje dziecko ciągle coś nowego widzi i tylko słyszę Mamo zrób mi proszę .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Fantastyczne maskotki :)
OdpowiedzUsuńWow, świetnie ci wyszły te misiaki :D aż idę zajrzeć na ten kanał :D
OdpowiedzUsuńAleż słodziaki! Normalnie oczu od nich nie można oderwać :)
OdpowiedzUsuńTak piękną zdradę można wybaczyć :D Królik i misio naprawdę ekstra Ci wyszli! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś musi być ten pierwszy raz ;) Patrząc na efekty Twojej "zdrady" nie mogę uwierzyć, że to debiut. Kochana Ty masz talent ! Do czego się nie dotniesz, to cuda tworzysz :) Na FB oglądam różne maskotki robione na szydełku i podziwiam wszystkie z dozą zazdrości. Co prawda szydełko nie jest mi obce, ale jakoś brak mi wiary w moje możliwości, by takie cuda tworzyć :/
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci wyszły, Kasiu :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci wyszły, Kasiu :)
OdpowiedzUsuń