U love me

poniedziałek, 9 listopada 2015

Strachy - odsłona 6

Powinnam Wam dzisiaj pokazać ukończoną stronę trzecią. Nie udało się. Powody są dwa. Pierwszy to taki, że środkowe strony mają więcej krzyżyków niż początkowe, a drugi, że i czasu miałam mniej. Nic to. Najważniejsze, że Strachy nie stoją w miejscu tylko pojawił się już kolejne elementy - mostek i droga...
Całość teraz prezentuje się tak:
Dla porównania było tak...
Utrudnieniem dla mnie jest jeszcze to że schemat jest kolorowy a nie czarno-biały. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale z takich schematów haftuje mi się gorzej.
  A Wy jakie schematy wolicie? Czarno-białe czy kolorowe? A może nie ma dla Was to różnicy???
***
Co do Wilków zadajecie dużo pytań na temat metody haftowania. To takie moje parkowanie, mało profesjonalne, ale u mnie się sprawdza. Haftuję kolorem 10 rzędów w górę, parkuję nitkę w kolejnym miejscu i biorę się za następną i znowu 10 rzędów w górę. I tak w kółko. Nitkę zakańczam na prawej stronie - stąd te małe wystające niteczki - w lewo i obcinam ją dopiero jak zapełnię krzyżykami przestrzeń
 po prawej stronie. Wiem, ze w trakcie haftowania to wygląda na jeden wielki bałagan, ale uwierzcie mi na słowo, że tak nie jest. Wszystko jest tam gdzie być powinno i taka metoda usprawnia mi pracę nad kolosem.
Myślę, że ile haftujących duże hafty tyle metod i że każda z nas, która takie olbrzymy haftuje lub ma zamiar zacząć powinna metodą prób i błędów dojść do tej swojej ulubionej. A potem haftować i haftować do ostatniego krzyżyka :)


19 komentarzy:

  1. Nie ważne ile stron, ważne, że stawiasz w Strachach krzyżyki i nawet już mostek widać :)
    Co do haftowania kolosów (I nie tylko) - masz rację, każdy haftuje swoim, najwygodniejszym sposobem, do którego dochodzi w ramach prób i błędów :)
    A diagramów czarno-białych na razie nie haftowałam, tylko kolorowe, więc ciężko mi się wypowiedzieć w tej sprawie :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem końcowego efektu.Kiedyś bardzo lubiłam kolorową grafikę,ale ponieważ wiele haftów jest z grafiką czarno-białą przyzwyczaiłam się do niej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie przybywa strachów, nie liczy się ile, ważne że w ogóle przybywa :) Podziwiam i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrz, a ja stanowczo wolę wyszywać z kolorowych diagramów. Mimo że czasem kolor nie całkiem się zgadza z kolorem muliny, to jednak jest to dla mnie dodatkowa wskazówka i pomoc. A te strachy to będzie śliczny obrazek.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dawniej wyszywałam tylko na kolorowych schematach, więc gdy zaczęłam robić pierwszego HAEDa nie mogłam się przestawić na czarno-biały schemat. Teraz już się przyzwyczaiłam ale przy mniejszych i mniej skomplikowanych wzorach wolę kolorowe schematy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zawsze wyszywam z kolorowych schematow i chyba z czarno bialym bylo by mi gorzej :-)
    A strachy super, czekam na wiecej :-)
    Pozdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wbrew pozorom calkoem sporo przybylo ;) Dla mnie nie ma roznicy jaki mam schemat, w czarnobialym koloruje kredka wyszyte fragmenty a w kolorowym zakladam sobie haftowane miejsce linijka. Masz racje co hafciarka to czesto wlasna metoda haftowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale nie tak mało przybyło. Juz obrazek wygląda fajnie. MI jest obojętne z jakiego wzoru haftuje, najbardziej przypadają mi do gustu wzory Dimensions, gdzie znaczki są różnokolorowe a nie całe kwadraty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Idziesz jak burza. Wolę też biało-czarny, a jak mam kolor to niekiedy powiększam zdjęcie i tak się posiłkuję .

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie przybywa krzyżyków. Ja osobiście wolę kolorowe schematy. Z czarno- białego haftowałam raz. Nie było źle ponieważ wzór był bardzo czytelny. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie wychodzi:) Ja zaś wolę kolorowe schematy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też wolę czarno-białe schematy.
    Na kolorowych dostaję oczopląsu:)
    Pomocna jest dla mnie magnetyczna tablica ze znacznikami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo, czy mało, bez znaczenia, ważne że przybyło. A to ładnie widać :)
    Wolę czarno-białe schematy. Często wyszywam wprost z ekranu i wtedy kolorowe schematy zapisuję sobie w wersji "bez kolorów" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomału ale do przodu. Ja lubię kolorowe schematy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Całkiem już sporo!
    Ja lecę górą i utknęłam w niebie. Na błękity nie mogę już patrzeć, ale się zaparłam i nie zejdę na dolne kartki. Pokonam to niebo. Choć twój mostek kusi, oj kusi!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach! Kiedy mój pejzaż takie będzie?
    Kiepski ten schemat bardzo :( Uwielbiam czarno-białe, bo mogę sobie na nich zaznaczać zakreślaczem, co już wyszyłam. Tutaj strasznie się mylę :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)