U love me

wtorek, 5 lutego 2013

Lutowe wyzwanie fotograficzne - dzień 2

Dzisiejszy temat to ZABAWA. Pierwsze skojarzenie, które mam z tym tematem to moje Potwory. Pewnie jak bym była młodsza to pierwsze skojarzenie było by z wypadem z koleżankami na miasto, ale widać tok myślenia się zmienia z wiekiem. Miałam najpierw wstawić fotki jak wygląda pokój moich dzieci przed, po i w trakcie ich zabawy, ale niestety nie mogę. A powód... od jakiegoś czasu mają dwie nowe "zabawki", które okupują mi salon. Dwa duże pudła kartonowe, po paczce która niedawno przyszła.
"Mamo to jest mój domek a to Antosia" :)
Jeśli czegoś nie mogę znaleść na swoim miejscu - chochelki do zupy albo widełek do miksera - są w którymś "domku"...
Czasami się zastanawiam po co moim dzieciom drogie zabawki z półek sklepowych. Czy nie lepiej by było podpisać umowę ze sklepem RTV AGD i zbierać kartony po lodówkach??? Niestety przestali produkować "wielkich" telewizorów... :)
A Wy też tak macie? Czy Wasze dzieci potrafią się bawić "byle czym"???
Tara
***
Cieszę się, że i Wy widzieliście wczoraj sowę. Znaczy się ze mną jest wszystko w porządku :)

3 komentarze:

  1. To, że dzieci potrafią zająć się byle czym i to sprawia im przyjemność świadczy o tym,że mają wyobraźnię. Jest to bardzo cenna cecha, którą należy rozwijać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe świetne :) Moje dzieciaki, a raczej starsza, też ma takie pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak karton może być wszystkim! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)