U love me

środa, 14 grudnia 2016

Ufo-kowy rok - podsumowanie listopada

Znowu dałabym ciała i zawaliła termin, ale tym razem w porę się obudziłam. Czas pokazać moje zmagania z Ufo-kami w listopadzie. I chociaż w moich niedokończonych pracach nie postawiłam ani jednego krzyżyka to i tak mam czym się pochwalić.
Zacznijmy jednak od początku. Jakiś czas temu pokazywałam Wam skończony haft z sal-u zimowego.
Wyglądał on tak...
... i bardzo ale to bardzo chciałam żeby został świąteczną poduszką, ale... No właśnie tu się zaczęły schody, bo ja do szycia to mam dwie lewe ręce. Przeprowadziłam nawet wstępne rozmowy z Kasią Krzyżyk, która mieszka kilkadziesiąt km ode mnie, a która włada igiełką jak mistrzyni. Ba! byłam nawet przez moment w jej mieście, ale niestety nie udało nam się spotkać.
Postanowiłam, więc wziąć sprawy w swoje ręce.
Najpierw zrodziła się wizja. Później przez kilka dni kombinowałam jak to wykonać, aż pewnego wieczoru wzięłam kordonek i szydełko do ręki i metodą prób i błędów powstała pierwsza, debiutancka poszewka na poduszkę...
 Nie jest idealna, ale i tak jestem z niej dumna. Zwłaszcza z łączeni, bo bałam się że mi się zrobią dziury w lnie...
Co prawda brakuje zapięcia na dole, bo gdzieś mi się zawieruszyły drewniane guziczki, ale jak tylko je odnajdę to zaraz dołoże.
Tył też pozostawia wiele do życzenia. Muszę popracować nad momentem przechodzenia z jednego rzędu do następnego...
... nigdy nie wiem gdzie zacząć pierwsze oczko w nowym rzędzie. Ale nic to. Najważniejsze, że wizja nie rozjechała się z rzeczywistością ;)
PS. Przepraszam za zdjęcia, ale ostatnio za oknem buro i szaro i nic lepszego nie mogłam wykrzesać z tego mojego aparatu.
***
Jarzębinowa - spróbuj szczęścia w totka ;)
Małgorzata Zoltek - piankę dostałam kiedyś jako wygraną w candy. Niestety w żadnym sklepie w Irlandii jej nie widzialam :(
Carpediem - pokaże, pokaże :)





14 komentarzy:

  1. I pięknie Ci ta poducha wyszła!!!Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale zagospodarowałaś ten hafcik. Piękna poduszka wyszła. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna poducha!!!! Rewelacyjny pomysł !!!!
    Chyba go "odgapię", bo mam hafcik świąteczny ( tak ma ze 3 lata :) i brak pomysła, co z nim zrobić? A to łączenie haftu i szydełka - miodzio !!!!! Chyba się nie obrazisz? :)
    Pozdrawiam
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie umiem dziergać na szydełku, chociaż mam zamiar się nauczyć, i jak dla mnie to ta poduszka to jest mistrzostwo świata :) Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pełna zachwytu, nie tylko nad znanym mi haftem, ale również z pomysłu na wykonanie poszewki. Ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Eee wszystkiego w życiu mieć nie można ;) W totka zatem nie mam szans :)
    Piękna ta poducha, naprawdę. Świetnie wykorzystałaś ten haft. Robi on wrażenie, mimo tego ze przekombinowany. Ale cudownie, że go skończyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie Ci wyszła poducha! Nie tylko haft jest piękny, ale samo wykonanie poszewki jest cudowne! Ślicznie, nie ma co marudzić, trzeba się zachwycać tak piękną pracą :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł na wykorzystanie haftu!
    Poduszka wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu poszewka wyglada slucznie, haft wyeksponowany a o to przecież chodziło!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu jestem z Ciebie bardzo dumna!!! Przepiekna poszewka i az sie boje pomyslec co by bylo jakbym miala ja uszyc bo w zyciu bym nie osiagnela takiego efektu!!! Haft jest cudnie wyeksponowany bo szydelkowa czesc pieknie pasuje do "koronki" w hafcie. Po prostu strzal w dziesiatke! A do spotkania w koncu musi dojsc czy to bedzie szycie czy tylko kawa ;). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu- mojej przyjaciółce spodobała sie ta śnieżynka i te zawieszki z przyborami do szycia czy mogłabym prosić o wzór do tego na e-mail? baran.agata@vp.pl z gory w swoim i w Moniki imieniu dziekuje! Pozdrowienia przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Poszewka jest oryginalna , a haft zachwycający :):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)