U love me

piątek, 21 listopada 2014

Kolejne kłaki - Wilki tydzień 5

I znowu pomęczę Was moimi psinami. Kolejny tydzień pracy za mną. Dla przypomnienia tak zakończył się tydzień czwarty...
 A tak tydzień piąty się tworzył...
Dzień 1... Mało widać bo dużo bieli...
 Dzień 2...
 Dzień 3...
 Dzień 4... z prawej strony doszłam już do końca strony
 Dzień 5...
 Dzień 6...
I dzień 7...
Do końca strony został kawałeczek... W tajemnicy Wam powiem że jest skończona ;)
***
t-renia - nic się nie stało :)
Arabeska - raz a dobrze starałam się rzucić w zeszłym roku... 7 tygodni bez papierosa - 15 kg więcej :(
violka - chłopczyk to figurka przy wjeździe na jedno z osiedli, niestety nie ma żadnej tabliczki informacyjnej...


26 komentarzy:

  1. Postępy godne podziwu :)
    Kasiu, ile czasu dziennie możesz poświęcić na haft? Jeśli mogę spytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne dni wypełnione wilkami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i kopniaki pomogły... znowu nabrałaś rozpędu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale Kasiu ;) Masz zawrotne tempo.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie Ci Kasiu idzie - trzymam kciuki za dalszą mobilizację.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak szybko Ci to idzie!! Czym Ty ładujesz swoją turbo igiełkę?:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale nie meczysz! Uwielbiam podziwiac Twoje postepy w kolosach! :*Pieknie Ci idzie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś mistrzem nad mistrzami w tempie , jak Ty to robisz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. zimą widać,że kłaczki szybciej wilkom rosną. piękny postęp :) co do rzucania palenia to koleżanka rzuciła po tym http://www.odczulanie.pl/rzuc_palenie.html .rzeczywiście nie ma się smaka na papierosa. Chociaż faktycznie po rzuceniu palenia się troszkę wagi nabiera

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuper sobie z tymi wilczkami radzisz :)))) Suuper wygladaja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. postępy cudowne! :) zazdroszczę tempa :) powodzenia w dalszym wyszywaniu, czekam na następne wpisy i z wilkami i z lost in you :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Zimowe futro przywdziewają Twoje wilki, to ekspresowe tempo chyba zwiastuje nadchodzącą zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tempo masz ekspresowe! Super postępy!

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko Ty masz chyba z 10 rąk ;).
    Jakim cudem tak szybko wyszywasz ... Ja po tygodniu mam może tyle co Ty po drugim dniu ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Super to wygląda, idziesz jak tornado. I nie zwalniaj.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak trzymać Kasiu, nie mogę się doczekać końca :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dużo cieniowania ale to tworzy piękny obraz, życzę powodzenia w dalszym krzyżykowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  18. No w końcu nadganiasz, bo już zaczęłam wątpić czy wyrobisz się do "magicznej daty" :) Ale znając Ciebie, jak się zaprzesz, jak włączysz igiełkę T to zawstydzisz Jarzębinową :) Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam Cię Kasiu za te Twoje kolosy i tempo z jakim je wyszywasz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Taką męczarnię to ja lubię :))))

    OdpowiedzUsuń
  21. No, no! Tempo faktycznie zabójcze.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. O matko..skąd ten kolejny kolos? Normalnie zgłupiałam...ale już się doszkoliłam wszystko wiem i jestem pewna że skończysz w wyznaczonym terminie...z takim tempem nie ma innej opcji! Jestem pełna podziwu co do Twojego wyboru wzorów jak i Twojego zacięcia.To się nazywa dawać z siebie wszystko! Pozdrawiam i czekam na kolejne wiadomości z życia wilków;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurcze..ja też rzucałam..nawet rzuciłam palenie zanim zaszłam w ciążę, ale jak moja Zosiula skończyła rok, a ja wróciłam do pracy...no cóż..nic tak nie smakuje jak papieros z kawą:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)