U love me

niedziela, 26 stycznia 2014

Plan na tydzień 13ty - wykonany

Mowa będzie oczywiście o moim kolosie. Plan na ten tydzień było dokończyć kolejną kartkę wzoru. I udało się. A tak to wyglądało w poszczególne wieczory.
Dla przypomnienia pierwszego wieczoru zasiadłam do tego....
No i zaczeła sie biel...
pierwszy wieczór....

drugi wieczór...

trzeciego wieczoru dałam sobie chwilowy spokój z bielą i przeszłam do czerni i szarości...
Wieczór nr 4 i powstała granica - co po prawej stronie ma być białe, po lewej różne odcienie szarości...
wieczór nr 5 - to znowu biel...
wieczór nr 6 - biel zakończona :) przejście do ciekawszej części tego wozru...
wieczór nr 7 - koniec kartki :)
Wbrew pozorom nie stosuję metody parkowania. Te nitki, które widać u góry...  żal mi było ich obcinać, bo na kolejnej stronie dalej lecą te kolory, więc sobie grzecznie czekają :)
A tak wygląda całość....
Według moich obliczeń na tym kawałku jest zrobione 26 754 krzyżyki (5 stron wzoru z 42). Wszystkich krzyżyków ma być 240 000 czyli mam zrobione 11,15% :)
Jeśli dalej będę robiła tym tempem za 103 tygodnie powinnam się pochwalić gotowym kolosem :) Szybko zleci no nie ???? ;) zresztą nie robię go na wyścigi :)
Plan na tydzień 14 - skończyć połowę kartki. Trzymajcie kciuki :)
Tara
***
Ilona Szczęsna - spróbowałabyś nie znaleść po takim naprowadzaniu :) A w len zainwestuj i kup w sklepie np. Belfast, len obrazkowy. Wtedy poczujesz radość z haftowania na nim :)







31 komentarzy:

  1. rozumiem,że zima i jest biało,ale kurcze brawo za wytrwałość za tyle białych krzyżyków,monotonia,że aż boli

    OdpowiedzUsuń
  2. szczerze mówiąc jak dla mnie idziesz jak burza...efekty widać gołym okiem...

    OdpowiedzUsuń
  3. szybko Ci to idzie :) a te 103 tygodnie rzeczywiście moment zlecą :) ani się obejrzysz :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam propozycję , jak znudzą Ci się kolosy poprosze malusie hafty - misie , kotki [ już mi się skończyły ha ha ]pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Wielki ukłon w Twoją stronę. Największe kolosy, które zrobiłam to są liliputki w porównaniu z Twoim haftem. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo szybko Kasiu ci wychodzi piękne będzie ależ ty masz kobieto cierpliwość podziwiam buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  7. Idziesz jak burza i obrazek z każdym dniem jest coraz piękniejszy!!!! nic tak nie cieszy jak wykonanie tego co się założyło:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Rany julek.. Ale z Ciebie strus pedziwiatr! Podziwiam za upor, sama mam jednego kolosa zaczetego i placze na sama mysl ze go porzucilam (na jakis czas). Chce wrocic ale troszku mnie strach zjada :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ale masz tempo jak ja bym tak chciała mojego kolosa skończyć jeszcze mam 3,5 kartki a nie mam takiej siły na wprowadzenie planu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Eeee, to mój "Bal" przy twoim kolosie to będzie fraszka.;) Nadal wyrazy uznania.:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zdawałam sobie sprawy , że aż tyle kartek masz do zrobienia :). Jesteś wytrwała więc dasz radę, ja pewnie po 5 stronach już bym sobie odpuściła
    Pozdrawiam i wytrwałości ci życzę, bo obraz jest śliczny

    OdpowiedzUsuń
  12. Idziesz jak burza....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Normalnie idziesz jak burza, pełen szacun. Serio, podziwiam Cię, ja bym się zapłakała przy tylu szarościach.
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  14. Noo...trzeba dziewczynie pogratulować cierpliwości :) Ja podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow tyle krzyzykow a ty piszesz ze jeszcze praktycznie 2 lata!!! Powalila mnie ta liczba. No nic siadam wygodnie i sledze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale masz tępo , dalej podziwiam twój schemat wyszywania , ja nie umiem planować...

    OdpowiedzUsuń
  17. brawo kasia, wytrwałości życze bo efekt będzie piorunujący :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieustannie podziwiam :)
    To moje duże prace przy Twoim to miniaturki są.
    gdybyś straciła zapał to będę Cię dopingować, bo piękny obraz będzie jak już skończysz.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta biel chyba jest bardzo nużąca...ale z Twoim tempem pracy już niedługo pojawi się na niej motylek;))) Pozdrawiam i podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie mogę wyjść z podziwu i uznania :pierwsze to dla Twojej pracy i wysiłku ,drugie to dla tego kolosa co powstaje. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj ja bym takiego kolosa nie podjęła! szacun do księżyca!

    OdpowiedzUsuń
  22. Pewnie robiłabym go 20 lat (jakoś 5 rok "robię" moje 144 tys.)
    U Ciebie już widać, że będzie po prostu boski obraz :)

    OdpowiedzUsuń
  23. jak skończysz to połowa blogowego świata nie pozbiera szczęk z podłogi

    OdpowiedzUsuń
  24. Szybko Ci idzie, szczególnie przy takich szarościach!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kasiu, dopinguję cię w tej pracy, bo nie dość, że piękna to jeszcze wymagająca. Biały i czarny potrafi dać się we znaki. Strasznie męczy oczy. Jak widać, świetnie sobie poradziłaś i działasz dalej.
    Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jejku, jak się te krzyżyki szybko pojawiają, podziwiam za wytrwałość ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę że chyba korzystasz z stojaku, czy jesteś z niego zadowolona?

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak na to patrzę, płakać mi się chce...Kochana..jak Ty to robisz???

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)