Misio TT już ukończony.
Patrzy na świat swoimi małymi oczkami i tylko on wie ile się na męczyłam żeby zrobić mu futerko. Nie ma jeszcze przeznaczenia. Może w swoim czasie zrobię z niego kartkę urodzinową??? Rozmiary są akurat... Muszę pomyśleć. Na razie Misio ląduje w pudle rzeczy ukończonych. (przyznam się Wam w tajemnicy że jest tam na razie samotny :))
Po misiu przyszła kolej na skończenie drzewka SAL-owego. Rozrasta się powoli i już niedługo wyrosną mu listki i śliwki(?).
I to tyle z postępów krzyżykowych. Idę teraz pobuszować trochę u Was.
Tara.
***
Do wszystkich - cieszę się, że podoba Wam się miś. Mam nadzieję, że teraz jak napisała sylwuska tchnęłam w niego życie - podoba Wam się jeszcze bardziej :)
basiulula - backstitch-e nie są takie złe tylko ja potrzebuje mieć przy nich ciszę i spokój coby się skupić można było
Ania Papierkiewicz - właśnie po tych zabiegach Misio wygląda jak misio, więc weź się w garść i do dzieła
Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego hafcenia :)
Dawniej, jak byłam młodsza bardzo lubiłam wyszywanie :))
OdpowiedzUsuńTaki smutny słodziak, aż bym go przytuliła ;-) śliczny miś !
OdpowiedzUsuńmmm teraz to taki przytulasek:)
OdpowiedzUsuńoj narobiłaś mi ochoty i sama siądę aby go skończyć ;) jak widzę tu efekt to aż mam ochotę robić
OdpowiedzUsuńMisio rzeczywiście jest uroczy i na pewno szybko znajdzie swoje miejsce:)
OdpowiedzUsuńMisio super :-) Tez sobie takiego wyszyję :-) A co:--)
OdpowiedzUsuń