U love me

niedziela, 20 marca 2016

Walka trwa

Nie poddaję się. Walka trwa. Kolejne rozety w ramach walki z UFO-kami są za mną. Tym razem w odcieniach szarości.
Najjaśniejsza...

 troszkę ciemniejsza...

 i najciemniejsza...

 Nieskromnie przyznam że jestem zachwycona efektem końcowym...
 Biorąc pod uwagę poprzednie dwie to mam już pięć...
 Lecę haftować dalej ;)
***

25 komentarzy:

  1. Włączyłaś jakieś TURBO? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają świetnie, podobają mi się ich kolorki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne, szczególnie ta w najciemniejszej szarości bardzo się mi podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, jakie piękne....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A leć, bo super Ci wychodzą. Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne. Intryguje mnie co z nimi zrobisz

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wyglądają! Ciekawe jakie będzie ich przeznaczenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze powiedziawszy to bardziej podobaja mi sie kazda oddzielnie niz jako jeden haft. W szarosciach im rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo efektowne te rozety. Co planujesz z nimi zrobić, nie pamiętam, czy pisałaś...? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne :) Bardzo piękne kolory :) Leć dalej haftować, czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. fantastycznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa jestem co z nich stworzysz. Bardzo ładne są

    OdpowiedzUsuń
  13. Sliczne te rozetki :-) ciekawa jestem co z nich bedzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Świetne kolorki!
    Bardzo mi się podobają!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne rozetki :)
    Nie pamietałam, że robiłaś je oddzielnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz co, tak wszystkie razem na kupie robią niesamowite wrażenie. Są naprawde swietne!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow....pięknie wyglądają! również jestem nimi zachwycona ☺

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)