U love me

środa, 31 sierpnia 2016

Smalls Sal 2016 - sierpień

Hafty na sierpniową odsłonę w zabawie Smalls Sal 2016  u Heather z bloga Stitching Lotus  mają związek z moim letnim remontem. Cały ten bałagan związany z malowaniem i kupowaniem nowych mebli (rezultat pokażę już wkrótce) miał na celu stworzenie oddzielnych pokoi dla Potworów. Doszłam bowiem do wniosku, że są już na tyle duzi, że potrzebują swoich własnych przestrzeni życiowych.
Krzyżyki, które Wam dzisiaj zaprezentuje docelowo będą w formie zawieszek na drzwi. Co by Potwory wiedziały, który pokój jest czyj. Czekam tylko na zamówione filce i w najbliższym czasie pokaże hafty w ostatecznej oprawie.
Najtrudniejszym zadaniem, w trakcie tworzenia, był wybór czcionki. W głowie miałam wizję napisów w stylu graffiti. Niestety nie znalazłam nic co by mnie zadowoliło, ale przeglądając pinterest trafiłam na alfabet super bohaterów...
i tak trafiłam do sklepu Rainbowstitchcross gdzie zakupiłam wzór.
Co prawda wzór jest przeznaczony do wyhaftowania w całości, ale kilka niewielkich przeróbek i mam zawieszki dla chłopaków.
Najpierw Arthur i jego haftowane literki...
A - Kapitan America
 R - Hulk...
 T - Superman
 H - wg. wzoru powinien być znów Kapitan America, ale chciałam żeby każda literka przedstawiała innego bohatera, więc przerobiłam ją na Batman-a...
 U to nic innego jak Flash
 i R - znowu przerobione z Hulk-a na Spiderman-a
Później zabrałam się za tabliczkę "Anthony".
A to znowu Kapitan America...
 N - Flash...
 T - tak jak i Arthura - Superman...
 H - znowu przerobiony przeze mnie Batman...
 O - to Ironman...
 drugie N zostało przerobione na Wonder Woman...
 a ostatnie Y na Hulka, bo w przypadku oryginału nie mogłam określić co to za super bohater...
A w całości wygląda to tak...

Teraz tylko podkleję filcem i dodam sznureczki, i zawieszki będą gotowe :)
Chłopaki będą w niebowzięci <3
I jeszcze banerek

***
Bardzo się cieszę, że podoba Wam się nowa szata graficzna na blogu.
Katarzyna - oj przerabianie zabrało mi cały dzień, ale warto się pomęczyć dla efektu ;) Do dzieła.

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Jesienne porządki

Koniec wakacji już jutro (chłopaki już w środę do szkoły). Postanowiłam więc zrobić małe porządki na blogu, a także dać mu nowe ubranko. Jeszcze muszę uporządkować tu i tam, ale ogólny wygląd już jest gotowy.
I jak? Podoba Wam się u mnie?



<a href="http://www.bloglovin.com/blog/14776171/?claim=3x5ds7hn6dr">Follow my blog with Bloglovin</a>

niedziela, 28 sierpnia 2016

Igłą Malowane - recenzja

Witam Was serdecznie w tą ostatnią niedzielę wakacji. Pogoda w Irlandii nic sobie nie robi z tego, że już za trzy dni czas iść do szkoły. Jest ciepło, bezdeszczowo i prawie każdą chwilę spędzamy na zewnątrz (większość letnich dni było z serii "pod psem").  Po takich dniach biegania z chłopakami, wieczorami nie mam siły na nic. Nawet podejście do komputera i napisanie paru słów na blogu jest dla mnie nie lada wyczynem.
Są  jednak tematy, które muszą zostać poruszone w terminie i tak się właśnie ma recenzja Igłą Malowane.
Jako jedna z piętnastu hafciarek dostąpiłam zaszczytu wyrażenia swojej opinii na temat tego pisma. Niestety nie obyło się bez problemów w trakcie wysyłki, ale już mam, już dotarło, więc czym prędzej dzielę się swoją opinią.
Zacznijmy od okładki...
Hmmm.... Gdyby ktoś pokazał mi tę okładkę bez informacji kiedy została wydana, pomyślałabym, że to wydanie zimowe - kolorystyka głównego motywu na okładce jak dla mnie jest zbyt szara, bura.
Letnie wydanie powinno kipieć kolorem. Zamieniłabym sowę z rumiankami, które świetnie odzwierciedlają lato, albo z Papieżem, wzorem tematycznie nawiązującym do wydarzeń w Krakowie.
Nie oceniajmy jednak gazety po okładce, jak mówi stare, dobre przysłowie ;). Bowiem w środku znajdziemy wzory, z których myślę, że każda z hafciarek znajdzie coś dla siebie. 
Ja już mam swoje TOP3, które zapisałam na listę do "zrobienia". Oto one, w kolejności dowolnej...
Numer 1. Wspomniane już wyżej rumianki...
Bardzo chciałabym mieć to trio na swojej ścianie.
Numer 2. Słonecznikowa poduszka...
 .... do której do kompletu możemy zakupić jeszcze dwie...
Kusi, oj kusi mieć takie na kanapie w salonie. Na razie  moje zdolności szycia, a raczej ich brak, powstrzymuje mnie przed realizacją wizji, ale kto wie co mi wpadnie do głowy ;)
I numer 3. Haftowane koronki...
Wzory, z którymi można poszaleć zarówno kolorystycznie jak i z wykorzystaniem. Obrazki, poduszki, serwetka na stolik czy aplikacja na torbę to tylko kilka pomysłów jakie na już wpadły mi do głowy. 
One też są na mojej liście.
A co jeszcze możemy znaleźć???
Jak zwykle nie zabrakło wzoru z serii łączenia technik. Same krzyżyki...
 .... bądź krzyżyki i wstążka...
Oczywiście do wzoru dołączony kursik haftu wstążeczkowego.
Wzór Papieża Franciszka...
 Co prawda nie moja tematyka, ale bardzo podoba mi się kolorystyka.
No i sowa....
nie w moim guście, ale wierzę, że znajdzie swoich fanów.
Są też maleństwa do kuchni i dla dzieci...
...oraz wzór na metryczkę w dwóch wersjach kolorystycznych...
Całość zamyka katalog ze sklepu Coricamo.
Ogólna ocena w skali od 1 do 5 - pięć minus. Gdyby nie okładka byłoby 5. Pozytywnem dla mnie jest to, że przy tak niewielkiej ilości wzorów, ja dla samej siebie znalazłam, aż trzy.
Firmie Coricamo bardzo dziękuję za obdarzenie mnie po raz kolejny zaufaniem. Mam nadzieję, że nie zawiodłam.
***
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnimi postami. Serce rośnie jak się je czyta.
Monika Blezień - z hafcików tych powstaną zawieszki z brokatowej pianki, którą jakiś czas temu wygrałam w candy.




środa, 24 sierpnia 2016

Choinka 2016 - sierpień

Hej, hej... Zanim przejdę do pokazu światecznych wzorków, muszę się Wam czymś pochwalić. Piszę do Was z mojego nowego punktu dowodzenia!! Tak, tak... meble zostały zakupione. Potwory mają swoje pokoje, a ja mam malutki kącik w swojej sypialni....
Pomimo bólu wszystkich mięśni i ogromnego zmęczenia (sierpniowe tygodnie to był harcore) - jestem szczęśliwa, że udało mi się zrealizować kolejne marzenie. Relację z tego jak teraz mieszkamy zdam później, gdyż zostały jeszcze drobnostki do poukładania, a teraz wracam do tematu dnia czyli hafciku na Choinkę2016.
Proszę Państwa oto pingwinek...
Pochodzi z tej samej kolekcji co dwa poprzednie hafty....
W towarzystwie z kumplami wygląda tak...
Wszyscy trzej oczekują na magię świąt ;)
A ja teraz oczekuję na Wasze prace. Mam nadzieję, że pomimo wakacyjnego lenistwa znalazłyście czas na wykonanie bożonarodzeniowych drobiazgów.
Dziewczyny bez blogów mnie nie zawiodły.
Kasia P. wykonała świateczną zakladkę w choinki, która będzie świetnie umilać czas zimowej lektury.
Na zdjęciu wraz z karteczką, którą Kasia wykonała już jakiś czas temu....
 Natomiast Ania postawiła na bałwanka, który wylądował na karteczce...
Teraz czas na Was...






sobota, 20 sierpnia 2016

Wielki wyrzut sumienia

Ręka w górę kto pamięta jeszcze Sal Zimowy??? Piękna gwiazdka, a w środku zimowy widoczek. Zabawa ta została zorganizowana we wrześniu 2013(!!!) i wstyd się przyznać, ale moja osoba była jedną ze współorganizatorek. Później była większa przerwa i w maju 2014 znowu zasiadłam do tego haftu. Wtedy doszłam do 3/4 gwiazdki...
 ... i niestety haft znowu poszedł do szuflady.
Ale, ale. Mamy przecież zabawę zorganizowaną przez Katarzynę z bloga krzyżykowe szaleństwo :)
Zabawę, dzięki której wykańczamy ufoki zalegające w szafie. I właśnie dzięki tej zabawie haft ten znowu ujrzał światło dzienne.
przy pierwszym kilkudniowym posiedzeniu udało mi się skończyć białe krzyżyki w gwiazdce oraz zacząć się pocić nad widoczkiem.
Powiem szczerze, środek mnie dobija, ale nie dam się tak łatwo i będę walczyć.
Na razie w całości wygląda to tak...
Trzymajcie kciuki abym wygrała tą walkę.
***
Gosia K - drzewo życia to ok 320 na 250 krzyżyków

piątek, 12 sierpnia 2016

UFO-kowy rok - rozliczenie lipca

Walka z Ufokami nadal trwa. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale staram się codziennie postawić kilka krzyżyków w zaległych pracach. W lipcu było to gorzej, bo jak większości wiadomo, kilka dni poświęciłam na czynności remontowe w moim domu. Pomimo, że w księżycu nie udało mi się zrealizować planu (czyli dodać koraliki i wsadzić do ramki) to i tak jeden Ufok z mojej listy zostaje odhaczony. Skończony miesiąc temu doczekał się zaramkowania i od kilku dni przyozdabia moją ścianę w przedpokoju na piętrze... Między naszymi sypialniami.
Oto moje Drzewo Życia...
Ramka kupiona za grosze w sklepie z używanymi rzeczami do tej pory miała w sobie jakiś tandetny plakat. Dorobiłam białe passe i stała się nowym domem dla metryczki moich trzech owoców życia ;)
Kolor ramki idealnie współgra z brązem w hafcie...
Nieskromnie przyznam, że.... podoba mi się :D
Teraz walczę z haftem z Sal-u Zimowego, ale o nim niedługo.
***
Katarzyna - na kolejny rok mam zamiar nie brać udziału w tak wielu zabawach, tylko wyhaftować te hafty, które są na liście do zrobienia, a których teraz nie tykam przez walkę z Ufo. Musisz, więc ostro myśleć nad zabawą, żebym złamała postanowienie ;)



wtorek, 9 sierpnia 2016

Hafciarski kalendarz - sierpień

Aż strach pomyśleć, że do końca zabawy zorganizowanej przez Katarzynę z bloga Krzyżykowe szaleństwo, zostały do wyhaftowania tylko cztery obrazki. Wiem, że się powtarzam, ale czas zapiernicza jak szalony i za nic w świecie nie chce zwolnić... Nawet ostatnie publikacje na blogu są albo po terminie, albo w ostatniej chwili... Jak dzisiejsza zawieszka kalendarzowa, na której króluje różowy igielnik w kształcie kapelusza...
 Wykonanie końcowe, znowu to samo. Błękitna kanwa 18tka i forma zawieszki, otoczona koralikami "z odzysku"...
 Zrezygnowałam jednak z wbitych igiełek i szpileczek...
Rodzinka się powiększa...


czwartek, 4 sierpnia 2016

TUSAL 2016 - sierpień

 Ostatnio dni pędzą jak szalone. Szczególnie w czasie wakacji data  i godzina przestają mieć znaczenie. Życie toczy się zupełnie innym tempem niż w czasie roku szkolnego. Na moje szczęście już niedługo moja egzystencja wróci do normy ;) Chłopaki pójdą do szkoły, a ja dostanę od losu kilka godzin tylko dla siebie.
Spóźniona, ale mam nadzieję, że Promyczek mi to wybaczy, pokazuje swój tusalowy słoiczek. W tym miesiącu w towarzystwie sal-u zimowego. Kolejnego z moich Ufok-ów, który wskoczył na tamborek...
***
Ola Zuch - ja na swoim koncie mam ich tylko trzy, więc moja statystyka też nie jest zachwycająca ;)

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Small Sal 2016 - lipiec

Witam Was po kolejnej przerwie. Niestety okres wakacji to nie jest mój najbardziej produktywny czas w sferze twórczej. Chłopaki są hiperaktywne, wstają i kładą się prawie ze słoneczkiem. Dodatkowo praca, teraz mam jej trochę więcej, bo okres urlopów. "Mojego" czasu mam jak na lekarstwo. Nie znaczy to jednak, że nie tworzę nic. Tworzę, ale większość to rzeczy ściśle tajne, więc na pokaz musicie jeszcze trochę poczekać.
Kolejna praca na zabawę u Heather z bloga Stitching Lotus Small Sal 2016 to lipcowa wróżka, która z bukietem kwiatów niesie także życzenia urodzinowe. Stała się ona prezentem na 17te urodziny.
Po postawieniu krzyżyków niewiele można było zobaczyć na tamborku...
 ... ale już po dodaniu kreseczek nabrała życia...



 Na koniec wskoczyła do rameczki i w takiej formie znalazła nowy dom...