U love me

czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowanie

Witam Was serdecznie w ten ostatni dzień roku 2015. Dla mnie, jak co roku, jest to jeden z dwóch dni kiedy dokonuje rozliczenia zysków i strat (drugi to moje urodziny ;) ). Dla nikogo, więc nie będzie zaskoczeniem, że właśnie dzisiaj podsumuje swój dorobek z ostatnich dwunastu miesięcy.
Podsumowania wszystkich prac robić nie będę, gdyż te na bieżąco pokazuje w zakładce Moje prace. Powiem tylko, ze w tym roku udało mi się stworzyć 67 projektów. Chętnych zapraszam tam do obejrzenia całego procesu twórczego. Dzisiaj chcę pokazać te prace z których jestem najbardziej zadowolona.
Jeszcze w grudniu zapisałam się na zabawę całoroczną u Hani z bloga Rękodzieło Hanulka . Dzięki niej moje ściany, i nie tylko, zapełniły się o hafty z listy "chcę ale nie wiem kiedy"
Kolejna zabawa, w której brałam udział u Sylwii z bloga Ruda mama i jej pasje pozwoliła mi na stworzenie 13 imieninowych karteczek, którymi obdarowałam hafciarki w naszej fb wymiance...
a zabawy u raeszki z bloga Na przekór nudzie oraz u Renaty z bloga Moje różne cuda wianki i Ani z bloga Moje życie pasją usłane dały mi możliwość wykonania prezentów bożonarodzeniowych...
Za to dzięki Iwie z bloga iwusiowo stałam się nagle posiadaczką kolekcji zakładek...
W tym roku także dzięki firmie Coricamo zostałam recenzentką gazety Igłą Malowane , a także udało mi się testować projekty dla  Moniki, Chagi  i dla sklepu Kokardka...
Poszalałam też troszkę szydełkowo...
oraz udało mi się zamknąć w krzyżykach kilka ważnych chwil ludzi, którzy mnie otaczają...
Nauczyłam się też jednego. Każdy twór tego roku zanim jeszcze powstał miał już swoje przeznaczenie, dzięki temu poza Strachami, które zostały chwilowo odłożone na bok żeby zdążyć z Makowym, i Kalendarzem gdzie proces twórczy zatrzymał się na maju nie stworzyłam kolejnych UFO-ków :)

Tyle ze wspominek.

Życzę Wam udanej sylwestrowej nocy.
Ja mam w planach spędzić ją z dr. House, haftem i kubkiem gorącej czekolady. 
Oby ten Nowy Rok każdego dnia spełniał nasze marzenia!!!




wtorek, 29 grudnia 2015

Zakładka nr 4

Jeszcze tylko dwa dni starego roku pozostały, więc spieszę do Was z pokazem kolejnej zakładki w zabawie organizowanej przez Iwę z bloga iwusiowo. Tym razem lekturą inspiracyjną była "Opowieść wigilijna" i znowu postawiłam na swój rodzaj zakładki, czyli naroznikowy hafcik, cytat i dziurkacz.
Tym razem jednak narożnik w kształcie gwiazdki w kolorze zieleni, no bo przecież o święta się rozchodzi...
Cytat trochę przeze mnie zmodyfikowany, gdyż cała wypowiedź nie zmieściłaby się na zakładce, ale sens w niej zawarty pozostał nie zmieniony...
W całości prezentuje się tak....
I na koniec zdjęcie w towarzystwie swoich poprzedniczek...
Bosko, no nie?
***
Kasia Krzyzyk - ja próbowałam tłumaczyć że to polska tradycja i że jesteśmy Polakami, ale mi wyskoczyli że przeciez urodzili się w Irlandii. Tego wieku już powoli nie przegadam ;)
Iskierka - co kraj to obyczaj. Ja się będę starała jak najdłużej ich uczyć polskiej tradycji, ale wiem że przez to że mieszkamy tutaj i ich otoczenie to przede wszystkim Irlandczycy mam małe szanse na sukces. "Skoro wszedłeś między wrony musisz krakać jak i one" ;)
Ignezja - jest mi bardzo, ale to bardzo przykro że Cię zaraziłam babeczkomanią :P
maurycjusz - nie było innej opcji z tłem bo w końcu to kartki na imieniny a nie na święta ;)
Anna S - najważniejsze że podobało się obdarowanej. Ja na swoje róże, które kiedyś ;) wyhaftuje mam inne ramki :)
Grażyna Bydgoszcz - jak tylko go znajdę w swych zbiorach to zaraz wrzucam :)
 




poniedziałek, 28 grudnia 2015

Babeczka grudniowa a właściwie dwie

Koniec grudnia już niedługo, więc najwyższy czas pokazać grudniową babeczkę. U mnie jednak dzisiaj pokaz nie jednej a dwóch świątecznych babeczek. Trzynasta babeczka to trzynasta kartka imieninowa. W końcu nie mogłam pozwolić na to żeby ktoś w wymiance czuł się "inny".
Najpierw mufinka z piernikowymi ludzikami, czyli ta, którą normalnie haftowałyśmy w zabawie...
 Za tło użyłam papieru w kolorach odpowiadających mufince...
 .... wszak to kartka imieninowa a nie światęczna ;)
Na mufinkę trzynastą wybrałam motyw z gwiazdą, tak aby dalej była utrzymana w grudniowej tematyce...
I tak jak w poprzedniej tło wcale nieświąteczne a związane z kolorami z haftu...

Obie karteczki poleciały do dwóch Ew - grudniowych solenizantek wraz z drobnymi upominkami...

A ja w ten sposób zakończyłam zabawę zorganizowaną przez Sylwię z bloga Ruda mama i jej pasje
***
Promyk - ramki to wybór obdarowanej, gdyż nigdzie już nie mogłyśmy dostać takiej jak była przy pierwszej róży. Ja tylko realizowałam polecenia ;)
raeszka - u mnie nie ma terminu przystąpienia do zabawy, więc jak tylko skończysz obraz dla rodziców to zapraszam :)
Kasia Krzyzyk - święta minęły na tłumaczeniu dlaczego Mikołaj przyniósł prezenty w Wigilię a nie w Boże Narodzenie jak mówiła pani w szkole.... coś czuję że coraz ciężej mi będzie kultywować polską tradycję świąt, bo przewagę ma Pani i 33 kolegów w klasie ;) A poza tym to wszystko udało się wyśmienicie. Mikołaj przyniósł to co było w listach, a to najważniejsze :)




niedziela, 27 grudnia 2015

Róża - finał

Róża wręczona, mogę więc pokazać jak wygląda w finałowej odsłonie.
Najpierw detale tuż po prasowaniu...


A tak prezentuje się w całości zanim wsadziłam ją w ramkę...
Jak widzicie bukiet jest okrojoną częścią całego wzoru karty zielnikowej. Za inspirację słuzyły mi róże wykonane przez Ignezję.
Ramka w stylu vintage i róża prezentuje się tak...
Jest to już druga z serii róża wyhaftowana dla mojej przyjaciółki i żeby obie współgrały ze sobą zmieniłam i jej ramkę.
Było tak...
a teraz jest tak...
I na koniec obie razem...
Jak tylko zawisną na ścianie u Beaty to zrobię zdjęcie i Wam pokażę ;)
***
barbaratoja, Ulcia, eda-1 - witajcie w zabawie





piątek, 25 grudnia 2015

Karteczkowa wymianka

Witam wszystkich w wieczór Bożego Narodzenia. Mam nadzieję, że po Wigilii możecie się jeszcze ruszać i że prezenty znalezione pod choinką sprawiły wielką radość. Ja poza pakunkami pod drzewkiem dostałam jeszcze w prezencie przeziębienie, więc ten post sponsorują czosnek i mleko z miodem ;)
Chciałabym się dzisiaj pochwalić karteczkami z wymianki jaką urządziłyśmy sobie w naszej tajnej grupie facebook-owej.
Karteczkę dla mnie w cudnej urody stadko reniferów wykonała Hania z bloga Rękodzieło Hanulka.
Natomiast moja karteczka poleciała do Maggy z bloga Mulinowe malowanie
 Wykrojnik w śnieżynki, dziurkacz w gwiazdki czyli "clean and simple"

A teraz idę dalej chorować. Jak to dobrze że Potwory mają przerwę świateczną w szkole. Jutro dzień pidżamowy :)
***
Bardzo dziekuję za życzenia świateczne. Oby się spełniły.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Róża - odsłona 4 przedostatnia

Witam wszystkich tą późną porą, ale szybciej się nie dało. Cały dzień w biegu. Najpierw szkoła, potem pakowanie prezentów i znowu szkoła, a potem ostatnie zakupy spożywcze. No a jak już się to wszystko przytargało do domu to trzeba było swoje odstać w kuchni. Nic to. Najważniejsze, że wszystko idzie zgodnie z planem i bigos się "miesza" a schab "przechodzi" marynatą. Jutra kolejna partia moich kulinarnych wyczynów, a dzisiaj przychodzę do Was z różą, która jest już ukończona.
Jest to przedostatnia odsłona, gdyż róża musi zostać zaramkowana. Dodatkowo muszę zmienić odzienie poprzedniej, którą haftowałam w marcu, co by wszystko miało ręce i nogi.
Na takim etapie skończyłam ostatnią trzydniówkę
 I kolejne, tym razem cztery dni...



Czwartego dnia musiałam zmienić pozycję tamborka aby wyhaftować ostatni górny element.
Piaty dzień to juz tylko brakujące backstitch-e, ale je pokaże w odsłonie finalnej.
Teraz spadam spać bom przeganiana jak koń po westernie. Dobrej nocki :)
***
Usztywnianie może i łatwe ale jak stwierdziła Arabeska szydełkowanie znacznie przyjemniejsze ;)

sobota, 19 grudnia 2015

365 dni temu...

Miały być dzisiaj Wilki. Niestety ostatnie dni to skupienie na róży, która musi być gotowa na wigilę, więc w Wilkach nie mam się czym pochwalić. Dlatego dzisiaj pokażę Wam twórczość z przeszłości.
Dokładnie rok temu rozpoczęłam próbę stworzenia szydełkowych gwiazdek na choinkę. I tak jak szydełkowanie poszło mi całkiem nieźle tak niestety zabrakło mi chęci do ich usztywnienia. Gwiazdki przeleżały więc w pudełku, aby dzisiaj ujrzeć światło dzienne w pełnej krasie.
Ale nie myślcie sobie, że nagle naszła mnie siła na ich dokończenie. O nie nie! ;)
Wszystko stało się za sprawą mojej BFF, która niedawno dostała paczuszkę od swojej koleżanki a w niej piękne sztywne (!) szydełkowe ozdoby. Od słowa do słowa wyszła sprawa moich niedokończonych dzieł i tak gwiazdki zmieniły dom. Na dobre im ta zmiana wyszła, bo dzięki chęciom Beaty, teraz cieszą oko.








Kto wie... Może za rok będę miała więcej zapału ;)
***
Możecie puścić kciuki. Róża ukończona. Za jakiś czas się pochwalę :)

piątek, 18 grudnia 2015

Candy u Chagi

Zapraszam serdecznie w imieniu organizatorki -Chagi  Do wygrania materiały w bajecznych kolorach.

czwartek, 17 grudnia 2015

Róża - odsłona 3

Haftuję i haftuję tą różę i końca nie widać. Coś opornie mi to idzie a czasu coraz mniej. Dlatego na szybko trzecia odsłona moich postępów i wracam haftować.
Tak było...
A tak rosła przez kolejne trzy dni...


Ramka już kupiona... Oby zdążyć na czas...
***
Bardzo dziękuję za komplementy w stronę Makowego Dworku. Ja też jestem niezmiernie zadowolona z efektu końcowego. Paseportu (nie wiem czy tak się pisze) wycięłam z dwóch kawałków bristolu - biały i czekolada. Białe okienko ma rozmiar dokładnie jak haft, więc nie widać ani grama kanwy. Dzięki temu obraz wydaje się jakby był namalowany a nie wyszyty. Czekoladowe okienko jest o 7 mm większe z każdej strony co pozwala na otrzymanie symetrycznej ramki, a jak pewnie wiecie ja mam hopla na punkcie symetrii. U mnie taki bristol kupuje się w papierniczym w wielkich płachtach. Kolorów jest wiele, więc pewnie jeszcze nie raz w ten sposób będę oprawiać swoje hafty.