U love me

poniedziałek, 27 maja 2013

Kolczyki handmade

Zamarzyły mi się ręcznie robione kolczyki. Spróbowałam, więc sutaszu... Zakupiłam taki oto zestaw
Z nadzieją na posiadanie wspaniałych własnoręcznie wykonanych kolczyków zabrałam się do pracy i... sił i cierpliwości starczyło mi na jedną taką mizerotkę...
Co ja się nawkurzałam (delikatnie powiedziawszy) to moje. Z mojej krótkiej przygody z sutaszem mam dwa wnioski: po pierwsze - to nie dla mnie... a po drugie - chylę czoło wszystkim Wam, które opanowałyście ta sztukę - dla mnie jesteście cudotwórczyniami (jest takie słowo?)...
Po mimo totalnej klęski marzenie o swojej biżuterii nie umarło... Szukałam w sieci jakiś pomysłów i trafiłam na ten kursik. Teraz musiałam tylko pozbierać materiały.
Kordonek i szydełko miałam już w swoich zasobach
a wczoraj nadarzyła się okazja do kupienia bazy na kolczyki... Podczas buszowania po sh znalazłam coś takiego...
Niby nic, tandetne metalowe kolczyki, których tutaj jest na pęczki i w dodatku w złotym kolorze... a fujjj...
Oto co powstałe z tej metalowej błyskotki w czasie niecałych dwóch godzin...




Kursik jest co prawda robiony na bazę okrągłą ale jak widać na owal też się nadaje. Dodałam tylko po jednym oczku łańcuszka po każdych trzech podwójnych oczkach na samym obrzeżu i jakoś wyszło :) Jako że nie mogę nosić "badziewia" w uszach :( zamieniłam bigle na srebne. Rama kolczyka jest w miarę zakryta kordonkiem, więc różnica jest prawie niewidoczna.
Powiem nieskromnie, że jestem z nich dumna. Jak na pierwszy raz wyszły mi na tyle dobrze, żeby bez wstydu nosić je w uszach :) Zostały mi jeszcze te mniejsze owale i z nich też mam zamiar zrobić jakieś szydełkowe wisielce uszne.
A Wam jak się podobają te moje próbu spełniania marzeń robótkowych???
Tara :)
edit: Kolczykami chwalę się u Titanii
***
Wszystkim tym, którzy w mojej musze (owadzie) dojrzeli człowieka ;) - wielkie DZIĘKI :*


W świecie owadów...

No i przyszedł czas na kolejne wyzwanie w Scrapowym Pasie Startowym. Temat wyzwania: W świecie owadów. Forma: ATC. Jeżeli zastanawiacie się co to takiego to ATC to zapraszam Was na lekcję stworzoną przez współzałożycielkę bloga Anię o tutaj. W prosty i łatwy do przyswojenia sposób (w końcu to nauczycielka :)) wszystko jest tam opisane. No ale wróćmy do wyzwania. Niby temat łatwy, ale... pierwszym owadem jaki mi przyszedł na myśl to motyl - od razu odrzucony, bo nie chcę jak wszyscy :) potem wymyśliłam sobie ważkę - tia... łatwiej pomyśleć niż zrobić... No i w końcu po długich poszukiwaniach w sieci - mojej skarbnicy - padło na....tadam.....
muchę!!!!
Oto ona na moim pierwszym w życiu ATC:

Wiem wiem... muchy są ble... Ale proszę Was na moment spójrzcie na nią z innej perspektywy i łaskawszym okiem... Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie takią wielką końską muchę... I co widzicie??? Zapomnijcie po czym ona chodzi skupcie się tylko na niej - na owadzie...
Ja widzę srebne skrzydełka
i połyskujący w słońcu na zielono odwłok...

Cudo :)
I jeszcze raz mucha...


 No i jak??? Przekonałam Was że Mucha to też "człowiek" :P???
Tara.
edit: Mucha leci na Twórczy weekend nr 81 :)
***
Aleksandra Żurek - ABC dostałam :) Dziękuję.
Aniołek nr 2 niedługo będzie skończony. trochę długo mu się zchodzi bo Ja-oferma sobie łapula poparzyłam :/ ale już jest dobrze, więc mam nadzieję, że i on Wam przypadnie do gustu.
Witam u siebie Pracownia Noemi, toja-12-Irena i Szarlotka :)




piątek, 24 maja 2013

Aniele Boże, Stróżu mój...

W ostatnią niedziele miał miejsce chrzest dwóch dziewczynek - "narzeczonej" mojego Syna i jej małej siostrzyczki (znowu rodzeństwo!). Postanowiłam podarować dziewczynkom na pamiatkę malutkie upominki. Malutkie, bo zmieszczą się w ramce 10x15.
Oto pierwszy obrazek-pamiątka. Tytuł: Listen. Szybki i łatwy w wyszyciu, chociaż backstitche potrafią doprowadzić momentami do szału.
Tak wygląda po postawieniu ostatniego krzyżyka...
  Trochę bez sensu, co nie? Chociaż ogólnego zarysu można sie domyślić. A wczoraj po zrobieniu backstitch-y aniołek nabrała kształtów...
Prawda, że ożył?? To właśnie uwielbiam w backstitch-ach. Kilka "kresek" nitką i z masy krzyzyków powstaje coś :)
Jeszcze kilka zbliżeń dla Was
... na buźkę....
.... na ptaszka....
.... na parę zasłuchanych razem...
.... i aniołek z innej perspektywy...
... i napis....
A tak to wszystko wygląda w całości...
Zdjęcie na razie bez ramki, bo takową trzeba kupić.
I w tym hafciku miałam mały problem ze wzorkiem, a mianowicie po wydrukowaniu symbole mulin były z lekka niewyraźne, ale i z tym sobie poradziłam. Trzy muliny to trzy flamastry i do dzieła...
Dzięki użyciu flamastrów nie musiałam się już wpatrywać w symbole. Leciałam kolorami :)
Jak widzicie na kamieniu powinien być napis Listen, ale stwierdziłam, że skoro obrazek ma być pamiątką chrztu świętego to napis jest mi po prostu zbędny, bo i tak nic nie wnosi do przesłania, które chciałam zawrzec - miał to być prywatny Anioł Stróż. A poza tym po backstitch-ach w aniołku i ptaszku miałam już dość, a w napisie idą one w większości przez środki krzyżyków czego nie lubię, więc je sobie po prostu odpuściłam :)
Dzisiaj kolej na drugiego Anioła Stróża z tej samej serii aniołków. Niedługo pokaz.
Tara.
***
Dziękuję Wam moje Drogie za słowa uznania pod ostatnimi metryczkami. Powiem szczerze, że aż takiego zachwytu się nie spodziewałam. Metryczki jak metryczki... jak dla mnie najprostsze do wykonania, a od was TAKIE pochwały jakby to było jakieś arcydzieło :) DZIĘKUJĘ
Teresa Bejgrowicz - efekt jest najważniejszy
Kobieta blogująca - jak już pisałam u Ciebie służę pomocą w rozrysowaniu takiego schematu jak chcesz :) daj tylko znać.
Wielka buźka dla Was wszystkich :*




środa, 22 maja 2013

Metryczki dwie

Dostałam zamówienie na dwie metryczki dla braci. Nauczona doświadczeniem, że im bardziej prezenty podobne do siebie tym większy spokój w domu :) rozpoczęłam poszukiwania wzorów. Musiały one być podobne, ale nie takie same. Po przeszukaniu zasobów moich wzorów i internetu wybrałam takie schematy...

Łatwe i szybkie do wyhaftowania, ale... wzory były bez legendy kolorów i w dodatku przygotowane na kanwę 14tkę. Z kolorami to nie problem. W ramce dałam się ponieść fantazji...

misie zostały wykonane z kolorów, które były używane przy haftowaniu kaw. Ciepłe beże i brązy...

Dorobiłam im też buźki, bo bez nich wydawały mi się takie... puste. Teraz misie się ładnie uśmiechają, prawda?
Większy problem stanowił dla mnie rozmiar gdyż wszystkie wykonane przeze mnie metryczki są robione na kanwie 18tce w rozmiarze 18x13cm. Wzory musialy zostać przerobione. I oto efekt moich przeróbek. Jestem zwolennikiem symetrii więc oba obrazki musiały być wypośrodkowane co do 1 kwadracika.
Najpierw na papierze... - polecam papier milimetrowy
 ... i na koniec na kanwie...

Napisy to już był istny żywioł - tam gdzie się mieściły tam wskakiwały. Niedługo obie metryczki wskoczą w jednakowe ramki i polecą do adresatów. Mam nadzieję, że będą się podobać.
A Wam jak się podoba moje kombinowanie???

***
Bardzo Wam dziękuję za słowa pochwał w stronę biedrony. Na tle innych prac jest ona dość skromna, ale mam nadzieję, że będę się rozwijać... 
Kalliope - witam w moich skromnych progach i proszę się rozgościć.





sobota, 18 maja 2013

Biedronkowe wyzwanie

W strefie krzyzyków tworzą się niespodzianki, więc niestety nie mogę Wam nic pokazać, ale za to w strefie scrapu stworzyłam takie małe coś.
 Kartka urodzinowa w kolorach wiosny, którą zgłaszam na pierwsze wyzwanie w Scrapowym Pasie Startowym. To nowy blog utworzony z myślą o takich jak ja - "nieuków" w świecie scrapingu. Kto z Was jeszcze tam nie trafił to serdecznie zapraszam.
Temat pierwszego wyzwania brzmiał: Biedroneczki są w kropeczki... Praca musi zawierać Biedronkę plus kropeczki. Biedronka i kropki są jak widać na zbliżeniach...
Zdjęcia robione tuż po poskładaniu wszystkiego do kupy, więc gdzie niegdzie jeszcze widać klej, ale jak wyschnie to zniknie. :)
Tara.
***
Zachęcam Was wszystkie do zakupu ramy jeśli macie zamiar haftować coś wielkiego. Ja swoją dostalam, ale wiem, że w Hobby Studio można je zakupić. Niestety nadal nie nauczyłam się wyszywać dwoma rękoma, ale jedną też mi jakoś idzie :)

sobota, 11 maja 2013

Rekolekcje kwiatowe - po raz pierwszy w tym roku

Ostatni raz wspominałam o "Rekolekcjach... " w poście podsumowującym rok 2012
Były na etapie 3 z 9 stron...
Od wtorku znowu do nich wróciłam... Założyłam je na ramę i po prostu nie mogłam ich nie ruszyć... Oto postęp po trzech wieczorach...
we wtorek miałam za sobą jakieś 550 krzyżyków
 w środę przybyły kolejne
 a po wczorajszym - piątkowym - wieczorze prawie połowa kolejnej strony za mną...
Dla przypomnienia jak Rekolekcje będą wyglądać...

A teraz kilka spostrzeżeń na temat haftowania na ramie.

Jak widzicie rama pasuje idealnie do fotela :) Haftuje mi sie świetnie... Nie muszę się martwić że znowu zabraknie mi tamborka i będę musiała go przestawiać... Wszystko jest idealne :) Są dwa minusy - po każdym wieczorze haftowania muszę ją zanosić na górę... Po prostu Potwory by się nią rano zaopiekowali ;) No i muszę się nauczyć co robic z lewą reką, bo do tej pory trzymałam w niej tamborek. Próbowałam haftować na dwie ręce... Nie umiem :/
Dla bardziej spostrzegawczych... W czwartek (którego nie wymieniałam jako wieczór z Rekolekcjami) zrobiłam małe coś na prezent urodzinowy... Lada chwila pokażę.
Tara.

***
Dziękuję Wam BARDZO za wszelkie miłe słowa skierowane w stronę igielnika :*
Chciałabym też serdecznie powitać Agnieszkę i yenulke oraz zAgatkowa. :)


Tusal 2013 - cz. 5

Ta odslona słoiczka będzie bardzo ekspresowa :) Trochę spóźniona... zdarzyło się :) Oto słoiczek...
Tara.

poniedziałek, 6 maja 2013

Igielnik skończony :)

Po czwartm weekendzie mogę się już pochwalić moim karnecikiem na igły, ale zanim do tego dojdziemy zanudzę Was trochę zdjęciami jak do tego wszystkiego doszło :)
Hafciki, które wykorzystałam... Niektóre już widziałyście wcześniej...
Ptaszek...
Róże....
i Chłopczyk z motylami...
Tutaj już podzielone...
i przygotowane do zszycia w jedną całość...
Szycie nie jest moją dobrą stroną, ale jakoś poszło :) Tutaj przód...
.... tył

.... środek...
i spojrzenie na hafciki razem...
Nie jest idealny... Pozostawia wiele do życzenia, ale i tak mi się podoba... Możecie komentować :)
Tara
***
kal32 - nic nie podsyłaj :) nie trzeba :) a ja swoją paletę mam w głowie... może kiedyś ją zrealizuję :)