Oto mój wkład w Beatkową kanwę... Waniliowe lody na patyku...
... i pucharek lodowy z polewą malinową...
A całość prezentuje się tak...
Beatka miała przyjść dzisiaj wieczorem, ale niestety po słonecznym dniu przyszedł deszcz. Kanwa jednak czeka więc teraz zero strachu przed jej przyjściem. A ja ogłaszam RR Yummy za zamkniety :)
A na koniec musze się Wam pochwalić moim walentykowym prezentem. Muszę bo to w końcu pierwsze Walentynki z Panem Szczególnym...
Mięciutki, bialutki, pasuje jak ulał to mojej sypialnianej ściany miłości. Ma mnie przytulać gdy Pana Szczególnego nie ma w pobliżu ;) Prawda że słodziutki ???
***
aisha - proszę bardzo. Głos oddany z serca bo takie cudo chętnie bym nosiła. Masz talent Kobietko.
Pasje Violi - okienko na kartki wycinam taką specjalną glotynką. Przy następnej karteczce ją pokaże.
Ilona Szczęsna - ja na prawdę nie robię nic nadzwyczajnego. Po prostu zawsze używam tamborka i to mi bardzo pomaga stawiać równe krzyzyki, ale nie wiem czy to jest coś niezbędnego bo widziałam już wiele haftów dziewcząt które wyszywają w rękach i ich krzyzyki są również równe. PS. Bardzo dziękuję za pochwały ;)
Promyk - cieszę się że jestem siłą napędową ;) Pod koniec roku prezentację masz jak w banku :)
AsiaB - na pewno wyjdzie pięknie. Czekam na pokaz :)
Super misio :) Kocham misie :D A lody bardzo fajne i dobrze że już skończone :)
OdpowiedzUsuńSuper te lody :-) A mis slodziudki :-)
OdpowiedzUsuńNo widzisz nic nie działa tak, jak odpowiednia motywacja :) a prezent super :)
OdpowiedzUsuńTrochę się koleżanka naczekała... :P
OdpowiedzUsuńNo tak czasem trzeba pogrozic zeby cos osiagnac :-). Pysznie wygladaja te slodkosci az mi sie zachcialo lodow z bita smietana ;-)
OdpowiedzUsuńCzłowiek musi czasem dostać solidnego kopa, by zacząć działać;)
OdpowiedzUsuńHihi, normalnie miałaś nóż na knarku:) Bardzo podobają mi się te obrazki salowe:) Lubię takie słodkie:) No a miś suuuuper:_:)
OdpowiedzUsuńWspaniały misiek - tylko go przytulać!:) Motywacja ważna rzecz!;)
OdpowiedzUsuńCzasem przydaje się kubeł zimnej wody :D
OdpowiedzUsuńMisiu kochany! :)
czasami potrzebny jej bodziec do działania ;) A misio jak to misio, trzeba go kochać i koniec ;)
OdpowiedzUsuńmasz szczęście ja tez chciałabym Cię udusić za kanwę z takim słodkim haftem :) za lody podziękuję bo okropnie boli mnie gardło chociaż lubię strasznie...tylko one mnie nie lubią bo idą w biodra :P
OdpowiedzUsuńŚlinka mi pociekła i chyba polecę na stację o lody;)
OdpowiedzUsuńNo Kasiu nic się nie zmieniło w Twoich pracach,są genialne i już.
Fajnie jest mieć swojego Walentego.
Pan Szczególny ma super gust:) bo misio uroczy:)
OdpowiedzUsuńA lody rewelacja:)
Fajne słodkie maleństwa.
OdpowiedzUsuńNo i kolejna zabawa skończona - gratuluję. A co do Misia, to... jest słodki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O jak słitaśnie kochana :) A Ty co sprezentowałaś P.Sz. ?
OdpowiedzUsuńCudne lody, skończone cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńNo proszę grunt, to dobra mobilizacja :).
OdpowiedzUsuńTyle pyszności w jednym miejscu :).
Misiek jest śliczniutki :).
Jak dla mnie, każdy wyhaftowany lód ma coś w sobie :). Aż naszła mnie ochota, żeby jakieś zjeść..
OdpowiedzUsuń:) Kanwa z lodami jaka apetyczna :)
OdpowiedzUsuńRR skończony..wiem, że wiele dziewczyn z różnych przyczyn nie chce brać udziału w tego typu zabawach..ale gdybyś kiedyś jeszcze organizowała..ja chętnie się przyłączę:)
OdpowiedzUsuń