Boże jak gorąco. Jak jestem w Irlandii szósty rok, to jeszcze takich upałów nie było. Nie do wytrzymania. Wszyscy wolą pić zamiast jeść, chodzą na wpół nadzy - jeśli muszą, bo najczęściej siedzą w domach. Jestem tak zmęczona nicnierobieniem, że wieczorem padam. Dlatego też w motorze nie ma za dużych postępów. Dobrze, że jest dzień pokazywania Tusal-i to chociaż coś się na tym moim blogu dzieje :)
A oto mój słoiczek w cieniu fuksji(???) ....
Widzicie jakie na chodniku słońce widać????
Oj bosko jest bosko;))))Ja też jestem 6 lat w Irlandii i nawet dzisiaj mówiłam ,że takich upałów tutaj nie było;)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz piękne fuksje,mnie pierony nie chcą rosnąć.
Co do tusalowych słoiczków,niestety nie kumam o co w nich chodzi,ale jak zabawa to zabawa;)
Pozdrawiam jakże gorąco z Trim;))
Tusalowy słoiczek w pięknym kwiatowym towarzystwie. W Polsce, też osłabiające upały. Takie tropiki zdecydowanie nie dla mnie :) Pozdrawiam nocnie:)
OdpowiedzUsuńśliczne te fuksje. To odmiana wisząca czy prosta?
OdpowiedzUsuńw takie upały to i igła reki się nie trzyma- racja!! Ale focia słoiczka w pięknym krajobrazie kwiatowym...i te słoneczko :D
OdpowiedzUsuńWcale nie zazdrościmy Ci upałów bo mamy je u siebie- fuksja urocza, a słoiczek ma dużo wolnego miejsca pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńtym bardziej musisz się przyłączyć do letniego SALu:)
OdpowiedzUsuńzapraszam, zapraszam:)
w Polsce też mega gorąco, że nie idzie wytrzymać :(
piękne te Twoje fuksje:)
Upały potrafią męczyć ,,Śliczna fuksja ,,
OdpowiedzUsuńCudna fuksja, zawsze podobały mi się te kwiaty i sama nie wiem czemu, aktualnie nie mam ani jednego..
OdpowiedzUsuń