U love me

środa, 11 listopada 2015

Makowy Dworek - odsłona 6

Były Strachy a teraz czas na Maki. Plan był taki co by dworek w końcu wybudować. Niestety zabrakło materiałów na strzechę, wstawianie okien i drzwi zajęło więcej czasu niż było przewidziane i po kolejnej trzydniówce mam coś takiego...


W następnej trzydniówce dworek będzie już zrobiony.
I na koniec zdjęcie ogólne postępów w formie "było/jest"


poniedziałek, 9 listopada 2015

Strachy - odsłona 6

Powinnam Wam dzisiaj pokazać ukończoną stronę trzecią. Nie udało się. Powody są dwa. Pierwszy to taki, że środkowe strony mają więcej krzyżyków niż początkowe, a drugi, że i czasu miałam mniej. Nic to. Najważniejsze, że Strachy nie stoją w miejscu tylko pojawił się już kolejne elementy - mostek i droga...
Całość teraz prezentuje się tak:
Dla porównania było tak...
Utrudnieniem dla mnie jest jeszcze to że schemat jest kolorowy a nie czarno-biały. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale z takich schematów haftuje mi się gorzej.
  A Wy jakie schematy wolicie? Czarno-białe czy kolorowe? A może nie ma dla Was to różnicy???
***
Co do Wilków zadajecie dużo pytań na temat metody haftowania. To takie moje parkowanie, mało profesjonalne, ale u mnie się sprawdza. Haftuję kolorem 10 rzędów w górę, parkuję nitkę w kolejnym miejscu i biorę się za następną i znowu 10 rzędów w górę. I tak w kółko. Nitkę zakańczam na prawej stronie - stąd te małe wystające niteczki - w lewo i obcinam ją dopiero jak zapełnię krzyżykami przestrzeń
 po prawej stronie. Wiem, ze w trakcie haftowania to wygląda na jeden wielki bałagan, ale uwierzcie mi na słowo, że tak nie jest. Wszystko jest tam gdzie być powinno i taka metoda usprawnia mi pracę nad kolosem.
Myślę, że ile haftujących duże hafty tyle metod i że każda z nas, która takie olbrzymy haftuje lub ma zamiar zacząć powinna metodą prób i błędów dojść do tej swojej ulubionej. A potem haftować i haftować do ostatniego krzyżyka :)


sobota, 7 listopada 2015

Wilki - tydzień 28

Wilki to haft na wieczorową porę kiedy Potwory już smacznie śpią. Uwielbiam te chwile ciszy niezmącone niczym. Tylko ja, haft i serial w tle. To dla mnie najlepszy sposób na pozbycie się myśli z całego dnia. Nic się nie liczy (poza krateczkami na kanwie ;)). Wszelkie troski i problemy odpływają w nieznane.
Tydzień 28 rozpoczęłam na przedostatniej stronie w rzędzie...
 Przez pierwsze cztery wieczory dzielnie dziubałam tą jedną stronę...



 .... jednak piątego wieczoru przeszłam na stronę kolejną...
.... i tak powstają dwie strony naraz...
 ...a między nimi drugie ucho :)
Pokaz całościowy w związku z tym jak skończę ten wiersz w całości. Mam nadzieję, że poczekacie :)
***
Marta - ja lubię te grafiki, ale znam kilka osób, którym one się nie podobają. I właśnie oto chodzi, bo dzięki różnym gustom możemy podziwiać ogrom prac :)
Ewa Staniec-Januszek - krzyżyki same się stawiają jak jest wena ;)
Anna Jacewicz - czcionka do ślubu to ta sama która panuje na zakładkach od Iwy, a ramki obydwie z taniego sklepu :)
Katarzyna - tak mają te co nie pracują ;) chociaż ja cicho marzę żeby ten stan się zmienił

czwartek, 5 listopada 2015

Ślubnie i urodzinowo

Końcówka października przeszła mi na wyhaftowaniu dwóch pamiątek - ślubnej i urodzinowej.
Hafciki proste, szybkie i znane.
Ślub z Ty Wilsonem....




i urodzinowe pranie...



A teraz wracam do "swoich" haftów ;)
***
Dla misio też wymiata. Numer 1 we wzorach metryczkowych.
joanna od nitek - taki sposób haftowania rozwinął się u mnie przy kolosach. Nie potrafiłabym tam na stronie liczącej kilka tysięcy krzyżyków haftować kolorami, bo o pomyłkę by było nie trudno. A co do "małych" haftów to sposób haftowania wychodzi sam z siebie. Wszystko zależy od wzoru :)
Adrianna Bartnik - misio jest zrobiony DMC. Jedne kolory z legendy a inne przeze mnie dobrane bo we wzorze jest też mulina cieniowana, której w swoich zbiorach nie posiadałam



niedziela, 1 listopada 2015

Wyzwanie u Hanulka - listopad

Miś - to temat listopadowego zadania w zabawie organizowanej przez Hanulek z bloga Niteczki Hanulka. Powiem szczerze, gdyby nie pewne zamówienie to miałabym nie lada problem. Jakoś osobiście nie mam zapotrzebowania na hafty z pluszakiem. Na szczęście tak się złożyło, że akurat misiowa praca gościła na moim tamborku.Zapraszam, więc serdecznie na pokaz Misia i od razu przepraszam za ilość zdjęć ;)
Misio...
 ...w towarzystwie ptaszka...
 ...i rybki...
 .... w cieniu jabłonki...


 W jedynych słusznych kolorach dla młodego mężczyzny...
 I w całości w skromnej białej ramce, która świetnie podkreśla delikatność samego haftu...


***
Anek73 - i to najważniejsze. Żyć w zgodzie z samym sobą i robić tylko to co nas cieszy :)
Anna Jacewicz - <3
Katarzyna - bo fajnym dziewczynom wszystko fajnie wychodzi ;)


sobota, 31 października 2015

Kołderka od Ciotek

Wesołego Halloween kochani!!!
Dekoracje zrobione...
Potwory zrobili już obchód w zbieraniu słodyczy...
Tak szaleli, że makijaże nie wytrzymały ;)
W temacie hafciarskim na dziś - kołderka od Facebookowych Ciotek, którymi się stałyśmy ponad miesiąc temu za sprawą Ani i jej córeczki Hani. Jak na Super Ciotki przystało nie obyło się bez prezentów. Jednym z nich była "zbiorcza" kołderka. Każda z nas dostała przydział na kwadracik (wzory od Igiełki do kupienia w jej sklepie)
Mój był ślimak...
i myszka...
...a zdolne rączki Czarownicy Iwy stworzyły taką piękną kołderkę...
.... która wraz z resztą drobiazgów poleciała do Ani :) Fajnie jest być Ciocią :)
***
pomieszane-poplątane - miałaś więcej szczęścia niż ja ;)
Danuta Kielar - następną część dopasuje i sprawdzę kilka razy ;)
hafty tiny - zapraszam na następną odsłonę w takim razie ;)
Anek73 - ale mi się wzór podoba, tylko jak dla mnie jest bardzo dziewczęcy, więc dla mojej zgrai Potworów się nie nadaje. Będzie więc prezentem dla ich kuzynki :)
Katarzyna - ja wybrałam opcję zacząć od początku - mniejsze zło :)




czwartek, 29 października 2015

Haftowanie w ciemno - odsłona 2

Nareszcie mam w domu ciszę... Potwory śpią... Dlatego czym prędzej przychodzę do Was z drugą odsłoną zabawy prowadzonej przez raeszkę z bloga Na przekór nudzie. Hafcik nie jest już dla mnie tajemnicą - Kasiu, wielkie dzięki ;) - ale pomimo tego że nie jest w moim klimacie nadal będzie gościł na moim tamborku. Docelowo będzie prezentem świątecznym dla małej królewny.
A oto jak wyglądają dwie ćwiartki...
 Haftowanie nie obyło się bez problemów. Otóż mądra Kasia, czyli ja, wydrukowała sobie drugą kartkę wzoru i dokleiła do pierwszej co by łatwiej było haftować łączenia. Nie zauważyłam jednak, że krateczki na drugiej kartce są ciut większe od tej na pierwszej i po kilku wierszach wzór przesunął mi się o jedną kratkę w dół :/ Oczywiście zorientowałam się jak już miałam wyhaftowane ponad połowę drugiej kartki, więc o pruciu absolutnie nie było mowy. Chciał nie chciał zaczęłam jeszcze raz. Teraz juz jest bez błędów ;)
Przy następnych kartkach wzoru będę już ostrożniejsza ;)
***
Anna Maksymiuk - Wiewiór dostał jedyne słuszne szaty - jesienne, ale pokaz dopiero za jakiś czas :)
Anonimowy - kimkolwiek jesteś dziękuję :)

wtorek, 27 października 2015

Babeczka październikowa

Babeczka dziesiąta to sama jesień. Kolory jesienne, atrybuty jesienne (liście i żołądź) oraz jesienne zwierzątko...
 Pokaz tym i tym razem bez oprawy, bo karteczka jest w drodze do solenizantki...

...ale za to dzisiaj mogę już pokazać karteczkę wrześniową w pełnej krasie, gdyż jest już tam gdzie jej miejsce...
Do oprawy wybrałam zielone kropki...
 Idealny, taki sam kolor jak tornister...
 ...i wraz z kilkoma drobiazgami poleciała w świat...
***
Anna M - ja już swój rytm złapałam właśnie od września. Teraz tylko tydzień wybicia ;)
Anna S - a mnie to właśnie bardziej nakręca do haftowania :)
Iskierka - u nas są trzy semestry w ciągu roku szkolnego. Ta teraz to przerwa w połowie pierwszego semestru. 
shibi - wyjęłaś mi to z ust :)
Anek73 - do wakacji :)
 

niedziela, 25 października 2015

Strachy - odsłona 5

W domu panuje całkowity chaos. Potwory przechodzą samych siebie, bo w szkole tygodniowa przerwa międzysemestralna. Moja organizacja leci na łeb na szyję stąd też post, który powinien się ukazać wczoraj jest dopiero dzisiaj. Oby tylko do następnej niedzieli i wszystko wróci do normy ;)
Wracając do krzyżyków - Strachy Wam przynoszę. Kolejna odsłona po trzech dniach pracy...
... i powoli ukazuje się polna dróżka.
A dla większego zobrazowania zdjęcia w całości przed...
i po...
Lubię takie zdjęcia porównawcze. Pokazują (zwłaszcza mi) że wcale tak mało nie zrobiłam. Na tamborku to wygląda całkiem inaczej.
***
Cieszę się, ze co niektórzy z Was podzielają moją opinię o świątecznej karteczce. Efekt końcowy i mnie zachwycił. Dziekuję.