Kasia z bloga Krzyżykowe szaleństwo zaprosiła do haftowania wzorku Aleksandry Adelaide...
I jak ja mam przejść obok takiego księżyca bez reakcji??? Przecież ten księżyc będzie się wspaniale prezentował u Potworów w pokoju, prawda? Rozpoczęłam, więc przygotowywania. Sam wzorek to tylko dwa kolory DMC. Dwa kolory które akurat miałam w soich zapasach, więc postanowiłam nic nie kombinować i lecieć zgodnie z legendą...
.... ale po chwili przyszło zastanowienie. U mnie na tej irlandzkiej wsi DMC nie uświadczysz, muszę zamawiać przez internet i zazwyczaj zamawiam sobie kolory pod konkretny projekt, a więc TE niebieskości są mi potrzebne do innego obrazka. Pryyyy szalona. Poszłam przeszukać moje zapasy i wybrałam tak....
Jednak znowu coś mi nie pasowało. Za duża róźnica oddcieni. "Kaśka myśl!!!"
I znowu szukanie zapasów i tym razem trafiłam na to co...
I postanowiłam że mój księżyc będzie cieniowany... Ewentualnie te ciemniejsze kawałki ze wzoru polecę tym granatem ze zdjęcia wyżej.
I teraz mała dygresja. Pamietacie moje cieniowane jajko na wymiankę wielkanocną (TUTAJ) - już teraz wiem że zostało źle wyhaftowane. Dzięki dziewczynom z grup na FB dowiedziałam sie jak powinnam używać muliny cieniowanej żeby efekt był zadowalający. I oto pierwsze efekty tych nauk...
.... gwiazdka, która miała się cieniować symetrycznie po obu stronach...
Zawijaski....
.... i zawijasy bardziej złożone, gdzie sobie założyłam że zawijasy będą się rozchodzić w tym samym kolorze...
... I tak prezentuje się pierwszy fragment Księżyca - po kręceniu tamborkiem na wszystkie strony, dzieleniem muliny na tysiące fragmentów i innych ćwiczeniach wykonanych z mojej strony...
Może być???
Agnieszka (Laboratoriu handmade Agnieszki) natomiast wybrała do wspólnego haftowania rozetki...
I tutaj też trochę pokombinowałam - chociaż znacznie mniej niż w Księżycu ;)
Materiały wybrane zostały bez zastanowienia...
.... mulina Ariadna (z epoki dinosaurów), ta sama co do mojego haftu powitalnego, plus Lugana 25ct.
Kombinacja zaczyna się we wzorze... (zdjęcia robione wieczorową porą - przepraszam :))
Każda z rozetek będzie oddzielnym hafcikiem w oddzielnej ramce...
Pierwsza już jest...
Jest malutka bo ma tylko 7cm na 7cm, ale właśnie taka miała być...
Rozetki robi się w trzy dni, więc w sam raz pasują do mojego trzydniowego planu rotacji...
I to by było na dzisiaj tyle :) Do zobaczenia wkrótce :)
PS. Aha zgłosiłam swojego bloga do konkursu w Coricamo. Jeśli ktoś z Was też ma ochotę to u góry po prawej stronie jest banerek. Zapraszam :)
PS2. Zapraszam też serdecznie na moje candy - zapisy TUTAJ
***
Świat nicią malowany, Hafty Weri - to że ten dzień był tak a nie inaczej obchodzony i po takim czasie po śmierci to sprawa prawa koscielnego i tego sie przeskoczyć by nie dało. Oczywiście sie zgadzam że dla wielu On był świety już za życia :) A co do takich ludzi jak Twoja sąsiadka - takich jest wszędzie wielu, dlatego ja swoją religię mam w sercu :)
Anonimowy - chętnie podzielę się wzorkiem tylko zostaw na siebie jakieś namiary
Księżyc będzie piękny a pomysł z rosetkami też mi chodził po głowie, ale ostatecznie zwyciężyła koncepcja poduszki dla mamy - może uda się zdążyć na dzień matki..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Pewnie, że może być :) Super wychodzi Ci ten księżyc :)
OdpowiedzUsuńksiężycowo jesteśmy obydwie na etapie gwiazdki,jak dla mnie supr Ci wyszło to zestawienie i ta malutka rozetka,też muszę je kiedyś wyhaftować...nie powinnam chodzić na twój blog za dużo fajnych rzeczy pokazujesz
OdpowiedzUsuńPowodzenia w Sal-owych zmaganiach :) w konkursie też. Może za rok jak będzie druga edycja to i ja się zgłoszę ;)
OdpowiedzUsuńRozetki są super. Nie zgłosiłam się na ich wyszywanie z czystego lenistwa ;)
No popatrz ja też będę wyszywać sal z księżycowy i również z myślą o pokoju mojego brzdąca. Co do kolorów to jeszcze się waham. Również miał być cieniowany ale teraz zwątpiłam skoro piszesz że są tu jakieś zasady z cieniowanymi mulinkami to teraz nie wiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWariatka:P
OdpowiedzUsuńA co w tym jajku jest zle? Bo ja jakos nie widze, teraz doczytalam wpis do konca i sie nieco zdziwilam.
UsuńZ wielka radocha bede obserwowac Twoje poczynania SALowe! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Super jest ten księżyc, czy ja mogłabym poprosić o wzór
OdpowiedzUsuńKsiężyc prezentuje się świetnie! Z rozetkami pewnie pójdziesz jak burza;)
OdpowiedzUsuńAleż Kasiu cudeńka ja to nic tylko podziwiam twą cierpilwość - piękności robisz a w kolejce stje grzecznie i marzę buziaki śle o wspaniałego weekendu życzę Marii
OdpowiedzUsuńPatrzę, patrzę i coraz bardziej tęsknię za krzyżykami. Ale jeszcze trochę muszę się wstrzymać. Pracę magisterską właśnie napisałam (dokładnie 10 min temu :D), ale jeszcze kilka zobowiązań wobec uczelni mam, a wiem, że jak dorwę się do igły to przepadnę ;)
OdpowiedzUsuńPS. Ja nie zauważyłam niepoprawności w jaju... Może mogłabyś przy okazji haftowania księżyca przybliżyć technikę używania cieniowanej muliny? Chętnie bym się nauczyła, bo mam takie cuda w swoim kuferku ;)
Mój księżyc też wyląduje w pokoju dziecięcym - mojego wnusia..
OdpowiedzUsuńNo popatrz: człowiek uczy się całe życie - nie wiedziałam, że są jakieś zasady haftowania cieniowaną muliną oprócz tej, że haftuje się od razu cały krzyżyk - czy mogłabyś coś więcej napisać o tym? - nie mam konta na Fb - a księżyc też będę hafciła cieniowaną.
Wzory bardzo piękne! Znając Twoje tempo wkrótce wszystko będzie gotowe :)) A czy możesz coś więcej napisać na temat wyszywania cieniowanymi mulinami. Z góry dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Robótkowe ADHD masz Kacha :)
OdpowiedzUsuńKasiu, księżyc będzie bajeczny! Już widzę po tych cieniowaniach, że będzie bajecznie :)))
OdpowiedzUsuńksiężyc jest pięękny ..! bardzo jestem ciekawa jaki będzie w całości, bo zapowiada sie super ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się bez bicia, że ja tez nie wiem co jest nie tak z tym jajem. Oglądałam ... i nie wiem. Może skusisz się na mały kursik dla nas :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Kasiu dla Księżyca wg mnie wybrałaś lepszą kolorystykę niż jest w oryginale;) Rozeta cudo ... cóż powstaje zjawiskowa praca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe hafciki, księżyc będzie świetny. Czekam na kolejną odsłonę!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne postępy w hafcikach:)
OdpowiedzUsuńTrochę za bardzo kombinujesz jak na mój gust ;) Ale wychodzi cudownie! To co, polubiłaś już cieniowane mulinki?
OdpowiedzUsuńKolory do księżyca dobrane super:) A co jest nie tak z jajem?
OdpowiedzUsuńKasiu super kolorki. Też biorę udział w tych Sal- super motywujesz. Juz nie mogę się doczekać kolejnych odslon :-) PS. dzięki za kopniaki. Poskutkowały efekty juz niedlugo na blogu.
OdpowiedzUsuńJa też chce wyszywać ten księżyc,,,,
OdpowiedzUsuńTen księżyc zapowiada się pięknie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się wszystko podoba:)
OdpowiedzUsuńNo tak..za mało w koszyku robótkowym:P
OdpowiedzUsuń