Po pierwsze: moje karteczki na dzień Babć i Dziadków zdobyły uznanie i znalazły się w styczniowym TOP5 w wyzwaniu u Diany. Jest to dla mnie szczególne wyróżnienie, bo jak wiecie ja karteczkowa nie jestem...
Po drugie: Udało mi się wygrać królisia w candy organizowanym także u Diany, więc od dwóch dni mam wyszczerz ustny :) Zwłaszcza, że do wyboru były aż trzy nagrody - to ja po cichu skłaniałam się właśnie w jego stronę.
To tyle w strefie "chwalę się" ;) Teraz czas na moje "pieczenie".
1. Najpierw powstało kolejne wyzwanie w zabawie Diana Inspiruje - w lutym miała to być zakładka.
2. Potem ja ogłosiłam zabawę Podaj Dalej - zgłosiły sie trzy dziewczyny Ola z bloga realizacjamarzen, Ania z bloga Miejsce gdzie rzeczywistość... oraz Kasia z bloga Więc chodź, pomaluj mój świat.
3. A od jakiegoś czasu chodziła za mną chęć spróbowania haftu wstążeczkowego...
I tak po dodaniu 1, 2 i 3 oraz wybraniu materiałów...
mulina Ariadna i len 28ct vintage white, powstały takie oto zakładki... (z góry ostrzegam że będzie dużo zdjęć, z każdej strony, bo nie mogłam się zdecydować :))
Zakładki zrobiłam tak jak się robi pinkeep-y...
... z tą różnicą że nie dodałam wkładu filcowego, żeby nie były za bardzo grube...
Tutaj zbliżenia na moje początki w hafcie wstążeczkowym...
Różyczki "spider web rose"...
plus listki robione ściegiem "daisy stitch"....
Dodatkowo mała personalizacja każdej z zakładek - inicjał właścicielki...
A tak prezentują się moje tforki w użyciu...
... oraz z resztą zawartości paczuszek w zabawie Podaj Dalej...
I co myślicie o takim połączeniu???
Oczywiście zakładki zgłaszam na lutowe wyzwanie, a Was zapewniam że haft wstążewczkowy, a raczej jego elemenciki jeszcze się pojawią :)
I na koniec jeszcze kilka ogłoszeń:
* kwadraciki do Chagi dotarły
* w lutym miałam do wysłania trzy karteczki. Niestety choroba, która mnie nawiedziła, zablokowała mi skutecznie funkcję tworzenia, więc karteczki poleciały, ale kupne :/
* Tych co czekają na ciepłe napoje informuję, że na 100% następny post o nich :) - zakładki nie mogły czekać, bo koniec lutego już lada chwila.
Tara
***
aisab - bo ja uparta baba jestem :)
Chenia - czekam, więc na Twoje beże
Arabeska - na fb zawsze wstawiam jedną fotkę żeby nie zaśmiecać, dlatego zawsze zapraszam serdecznie na bloga, bo tu ujęć dowoli :) Projekt DEFA musi poczekać aż materiały do niego przyjdą, ale nic to, bo do tego czasu mam zamiar podgonić resztę UFO-ków :)
Kalliope - mam nadzieję, że Twoja burza mózgu już ucichła :)
Aga Jarzębinowa - na początku się zastanawiałam o czym Ty do mnie piszesz... Później dowiedziałam się o rozterkach Kalliope i wszystko stało się jasne :)
Joanna Gołaszewska - to jest mało, biorąc pod uwagę, że nie są to takie kolosy jak Twoje dzieła.
Kasia Krzyzyk - wszystko było tak zaplanowane żeby pokazać Wam całość... Tak jak ja go ujrzałam za pierwszym razem. Co do zapełniania ścian, właśnie taki mam plan :)
Andźela - zdrówko do d.... Od tygodnia znowu walczę z katarem i kaszlem plus doszedł wieczorny stan podgorączkowy :( Herbata i kawka na pewno następnym razem :)
Zimna29 - to proste - wszystko rozdane albo się robi :) a u mnie zostały trzy hafciki (pomyliło mi się bo RR doszedł :)) Madame plus Koniki z Dimension no i ostatni RR :)
Ilona Szczęsna - złej baletnicy to wiesz co... ;) Ja nigdy nie zwracałam uwagi na to jak mi wychodzą krzyżyki. One same się tak układają. A akurat ta mulina ma 30 parę lat i jest to zwykła polska Ariadna nie wiem czy można ją nazwać "dobrym materiałem"... A w swoich pracach używałam także "beznazwowca" z Chin i też wszystko było ok. Ale ja używam zawsze tamborka i mój materiał jest naciągnięty do granic możliwości. Kiedyś próbowalam robić w ręku i krzyzyki wychodziły masakrycznie. Najlepsze tamborki do naciągnięcia materiału to ramkotamborki - takie z elastycznego plastiku. Troche trzeba się namęczyć żeby w niego wsadzić kanwę ale warto bo każdy kwadracik jest pięknie rozciągniety...
Świetne te wstążeczkowe początki! Różyczki jak prawdziwe :))
OdpowiedzUsuńJak się nauczysz robić wstążeczkowe tulipany, to zamawiam zakładkę z obowiązkowym J.;) Wszystkie trzy podobają mi się bardzo. Oryginalne i ładne.:))
OdpowiedzUsuńMnie haft wstążeczkowy zachwyca do tego stopnia, że odnoszę wrażenie, że ludzkie ręce nie są w stanie czegoś takiego stworzyć :D Nie oszukuj więc, że sama te różyczki zrobiłaś i że to początki wstążeczkowego haftowania :P Jak to się robi, z czym to się je? Czarna magia :D
OdpowiedzUsuńCudne... :) :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak dobrze Ci wychodzi haft wstążeczkowy to może coś większego zrobisz tą techniką?
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są te zakładeczki, chyba zapożyczę sobie na przyszłość od Ciebie pomysł obszywania boków ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zakładeczki zrobiłaś! bardzo podobają mi się te różyczki:)
OdpowiedzUsuńSuper wyszly Ci zakladki :) Gratuluje Ci wygranych :) Smacznego czwartku Ci zycze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZakładki są super:) bardzo podobają mi się te różyczki , przypomniały mi dzieciństwo moja babcia takie robiła:) pozdrawiam i czekam na coś większego haftem wstążkowym :) iskierka2014.blox.pl/html
OdpowiedzUsuńZakładki są śliczne:) te różyczki przypomniały mi dzieciństwo moja babcia takie robiła:) czekam na coś większego tym haftem bo ślicznie Ci wyszły:) pozdrawiam iskierka2014.blox.pl/html
OdpowiedzUsuńO żesz Ty! wstążeczkowym mnie zatkałaś:) Piękne te różyczki Ci wyszły. Zazdrośnik się włączył ;)
OdpowiedzUsuńHaft wstążeczkowy to dla mnie czarna magia, a bardzo chciałabym się nauczyć, może znajdę jakiś kursik. Bo Twoje zakładki są cudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
jej! jej! jej! Eleganckie i...te różyczki!!! Łał!
OdpowiedzUsuńWstążeczkowe różyczki miodzio!
OdpowiedzUsuń"Welcome" ustawione w klejce ;)
Wspaniałe zakładeczki a różyczki już ponad wszystko mi się podobają
OdpowiedzUsuńpiękne zakładeczki i różyczek muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńKasiu jak zdrówka nie ma to i igielka machac się nie chce. Zakladki to jak na fb się powtorze mi się podobają i szybko się nie zgubia :) Dziękuję za odwiedziny i mily komentarz. Kasia jeszcze Sal doszedł.
OdpowiedzUsuńKasiu bierzesz udzial w wymiance karteczkowej na fb?
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki. Takie pomysłowie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Królisia zazdraszczam bo cudny, gratuluję wygranej , również i TOP 5 a różyczki boskie, to tak dzis w skrócie :) .
OdpowiedzUsuńPomysłowe zakładki. Różyczki wyszły ślicznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Kasiu za tę złą baletnicę,no pocieszyłaś i wsparłaś mnie na maksa;)))Ja Ci jeszcze pokażę,że aż taką złą nie jestem haha.
OdpowiedzUsuńA za haft wstążeczkowy Cię nie lubię ,bo jestem najzwyczajniej zazdrosna,że te różyczki wyszły Ci tak cudnie.
Wyróżnień wszystkich gratuluję jak nie wiem co;)
pożyczam zdjęcie z paczuszki bo mi aparat przestał działać i paczuszka trafiona zakładka jak znalazł do nauki ;)
OdpowiedzUsuńZakładki cudne. I u mnie ostatnio też zakładkowo było :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszło, a haft wstążeczkowy zawsze mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńZakladki na zywo jeszcze piekniejsze niz na zdjeciu :). Kasiu jeszcze raz bardzo ci dziekuje. Pozdrawiam i zapraszam na Candy!
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki, fantastycznie Ci wyszły pierwsze kroki :) Ja też od dłuższego czasu przymierzam się do spróbowania tego haftu, ale zawsze czasu brak...
OdpowiedzUsuńZakładeczki są perześliczne, moja mama haftuje wstążeczkami więc wiem że to wcale nie takie proste dlatego tym bardziej podziwiam
OdpowiedzUsuńczy haft wstążeczkowy jest trudny? jak go się robi? czy są gdzieś w internecie instrukcje obrazkowe, tudzież filmikowe jak to zrobić, chcę się nauczyć bo to śliczne jest! Twoje zakładki to potwiedzają!
OdpowiedzUsuńRóżyczki wyszły idealnie!! Świetnie się te zakładki prezentują:))
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący pomysł , uwielbiam zakładki , zapraszam na moje candy.
OdpowiedzUsuńWstyd i hańba..:( Nie było mnie tyle, wybaczysz???
OdpowiedzUsuń