U love me

wtorek, 11 października 2016

Na jesienne wieczory

Chociaż tegoroczna irlandzka jesień jak dotąd była dla łaskawa (dzisiaj zaczęło padać po kilku tygodniach suszy) to i tak ilość słońca jest znikoma. Wieczory zaczynają się już od 19tej i niestety, ale w ruch idą wszelkie źródła światła. A najpiękniejszym takim źródłem, wg mnie, jest blask świec, dlatego to nimi w tym okresie lubię się otaczać.
Nie raz na blogach widziałam śliczne świeczniki zrobione przez Was. Postanowiłam, więc i ja stworzyć sobie takie cuda. Ilość materiałów minimalna... słoiczki po pasztecie, koronka i sznurek. Czas wykonania 5 min, a efekty wizualne bezcenne ;)
Oto moje świeczniki na jesienne wieczory...
.... w wersji "za dnia" - co by było widać szczegóły wykonania...
 oraz w wersji "wieczorową porą" - dla pokazania efektów wizualnych...

Tak mi się spodobały, że kolejny pasztecik jest w jedzony ;)
Pozdrawiam
***
Bardzo Wam dziękuję za doping w walce z ufo-kami. Cieszę się, że kolejne skończone zostały przez Was tak pozytywnie odebrane. Dla takich komentarzy chce się walczyć dalej :)
Agnieszka D - bo wiesz... ja kiedyś miałam być nauczycielką matematyki ;)
vipek - zostały jeszcze trzy, ale nie wiem czy się wyrobię w tym roku

19 komentarzy:

  1. Piękne ubranka mają Twoje świeczniki :)
    Te na drutach też robiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne świeczniki

    OdpowiedzUsuń
  3. Tworzą fajny klimat, jeszcze tylko kocyk i ciepła herbatka... Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne są te słoiczki:-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeczniki cudne w swojej prostocie :). A co do jesiennych wieczorów - Kasiu u nas i w południe szaro, buro....Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne świeczki Ci wyszły :) Sama uwielbiam świeczki i zawsze się mi jakaś pali :)

    OdpowiedzUsuń
  7. takie proste pomysły są najlepsze. Bardzo nastrojowo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię światło świec. Robi się przytulnie i nastrojowo. Bardzo ładnie wyszły Twoje świeczniki. Trzeba pojeść więcej pasztetu ( hihi) będzie ich więcej i przytulniej :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo romantycznie się zrobiło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczne i w dzień i gdy jest ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie świecą! Dobry pomysł co zrobić z pustymi słoikami. Pozdrawiam i życzę przyjemnego haftowania Kasia P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie i klimatycznie.
    U mnie w ruch chodzą szklane pojemniczki po jogurtach kupowane w Biedrze :D

    OdpowiedzUsuń
  13. mam podobnie jak ty - im ciemniej tm więcej świeczek u mnie i theelightow. Moje jednak stoją dumnie w latarenkach lub specjalnych szklankach. W sumie to jakoś bym mogła te "szklanki" ozdobić, ale po pierwsze czasu brak, po drugie brak czasu, a po trzecie... brak weny :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Przesliczne, a jaki fajny efekt wieczorem jak sa zapalone :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne świeczniki. Efekt jaki dają wieczorem jest niesamowity.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały pomysł i wykonanie !
    Wieczór przy takich świeczniczkach ,to prawdziwa rozkosz :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)