Oto moja kocia rodzinka...
Rudzielec, skory do zabawy...
Szary - obrażalski...
Czarnulek - waleczny jak lew...
i brązowy - dumny jak paw...
Na razie kociaki "gołe", bo czekają aż pańcia (czyli ja) wybierze się po rameczki. Docelowe miejsce - pokój Potworów ;)
Kolejny temat u Hani - rowerowy... Także raduje me serce bo wreszcie będę mogła wykonać hafciki, które już dawno za mną chodziły.
***
Zgubiłam wenę do pisania postów. Mam Wam do pokazania masę rzeczy, a wena na pisanie poszła nie wiem gdzie. Jeśli ktoś znajdzie, podeślijcie ją do mnie. Z góry dziękuję :)
Super kociaki ;) A mnie dziś śmieszna przygoda się trafiła .
OdpowiedzUsuńJedziemy z tatą ze sklepu na działkę a na ulicy mały kotełek siedzi
na środku ulicy , tata hamuje a ten koteł nic se siedzi . Wkońcu stajemy a ja musiałam hahahaha wyjść i Mu parę słów powiedzieć hehe a Ty co kotełu chcesz , może dupsko ruszysz itp... hihihi
i polazł ;)Babka jechała z naprzeciwka i widziała tę sytuację i się śmiała , że hej a ja do tego gadam i macham ręką no idź , idź ;) Dobre to było :D
takie zadziorne te kotki :) super
OdpowiedzUsuńkoci post,fajne koty,walecznego nawet bym przygarnęła,trochę weny pisarskiej przesyłam :)
OdpowiedzUsuńzabawne kociaki :)
OdpowiedzUsuńSuper kociaki. Weny Ci niestety nie prześlę, bo i u mnie jej nie ma. Ani tej do xxx ani do pisania. Typowo jesienna pogoda mi nie służy. :(
OdpowiedzUsuńFajne kotki :) Weno leć do Kasi :)
OdpowiedzUsuńIstne kocie oblężenie u ciebie Kasiu :)
OdpowiedzUsuńFajnie je ponazywałaś. Obrażalski najlepszy :)
Kasiu, pokazuj co masz i nie martw się weną. Jak zobaczy twoje cudeńka wróci z prędkością światła.
Wszystkie KOCHANE i te haftowane i te żywe;-) Rudas mnie rozbroił.....Pozdrawiam Kasiu
OdpowiedzUsuńŚwietna kocia rodzinka. Jeden zabawniejszy od drugiego.
OdpowiedzUsuńFajne kociaki :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas chyba miewa/ł taki okres bezwnenny na posty :) ale to minie :)
Pozdrawiam
Fajne koteczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne koty. Wenę twórczą już zapakowałam na gołębia i leci do Ciebie. A ja poproszę czasu na krzyżyki, bo mnie ostatnio sprawy zawodowe pochłonęły ehh nie ma jak wrócić za biurko nauczycielskie po 7 latach...
OdpowiedzUsuńZajefajne kociaki :)
OdpowiedzUsuńA wenę jak spotkam to wyślę priorytetem do Ciebie ;)
Świetne kociaki.
OdpowiedzUsuńMoja wena pisarska również gdzieś poszła - może umówiła się z Twoją?
Pozdrawiam serdecznie :))
Fajne kocurki...
OdpowiedzUsuńSuper kociaki:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, te koty, z miłą chęcią sama bym dwa z nich wyhaftowała :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe i zabawne kociaczki ! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuperowe te kociaki:)))
OdpowiedzUsuńRowerowe perminki?
OdpowiedzUsuńRewelacyjne koty! ]
OdpowiedzUsuńWena do pisania? Tu nie chodzi o wenę, ale o systematyczność :) Ponieważ u mnie MUSI ukazać się jeden post dziennie, to piszę je niezależnie od weny - ona w blogowaniu raczej nie ma nic do rzeczy ;)
Kasia, Musi to na Rusi :) Będziesz miała chęć to napiszesz :) Bo nikt Ci nie każe pisać :) Ja mam teraz taki czas, że i w blogowym świecie mnie mało i robótkowym. Są ku temu powody, ale wierzę, że ten czas minie i wena również wróci :)
OdpowiedzUsuńKociak obrażalski chyba ze względu na kolor dla mnie the best :) Buziaki!
Super kociaki:) Udał się ten temat:)
OdpowiedzUsuńFajne te wzorki! Widziałabym takiego kociaka na okładce notesu :)
OdpowiedzUsuń