Kawa nr 5:
Kawa nr 6:
Kawa nr 7:
Kawa nr 8:
A tak moje Drogie prezentuje się cała kanwa.
Jeszcze tylko cztery do końca i będę mogła ten projekt odhaczyć z listy planowej na 2013 rok :) Niestety na razie gonią mnie prace terminowe: znaczek z SAL-owy na marzec, jedna metryczka i obrazek na fb wymiankę ZAJĄCZEK 2013 (którą sama zoorganizowałam :P). No i kartki wielanocne, ale o nich będzie mowa w następnym poście, bo.... nie będą krzyżykowe...
Tara.\
***
tafcik - jak już pisałam u Ciebie super, że wymyśliłaś zabawę "Być Kobietą" :)
Iskierka, Moje Małe Rękodzieło - ja normalnie też nie mam czasu ani ochoty na takie "pierdoły"... ale że zabawa to i czas i ochota się znalazły, i powiem szczerze że dobrze, bo przydało się dla ciała i duszy
Elu - wszystko co jest związane z tematyką tego bloga sprawia mi przyjemność i po to to robię :)
ojj zrobiłaś mi teraz smaka na kawę i chyba będę musiała się przejść do kuchni:)
OdpowiedzUsuńAleż nabrałam ochoty na kawusię :-) U ciebie dzisiaj, aż zapach sie unosi tak nastrojowo-kawowo :-)
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza z tą robotą a dziewczyny mają rację pachnie u Ciebie kawą lepiej niż w kawiarni:)
OdpowiedzUsuńAleż kawowo! Pracowita z ciebie pszczółka.:)
OdpowiedzUsuńJuż niedaleko do końca :-) Pięknie się prezentują :-)
OdpowiedzUsuńKawy piękne - sama mam je w planach (bardzo dalekosiężnych) :))
OdpowiedzUsuń