U love me

czwartek, 8 marca 2018

Wymianka na Dzień Kobiet cz. 1

  Jeszcze w styczniu zapisałam się na wymiankę z okazji Dnia Kobiet u kgosi z bloga To co lubię. W paczuszce powinna się znaleźć własnoręcznie zrobiona karteczka oraz coś z motywem jaki sobie wybierze osoba obdarowywana plus przydasie i coś dobrego.
Lubię wymianki. Dzięki nim mogę poznać nowe twórcze osóbki oraz ich miejsca w sieci  tak jak np. Anko z bloga Rękodzieło z nici i szmatek, dla której miałam przygotować paczkę.
Nie miałam łatwego zadania. Po pierwsze Ania nie podała żadnego motywu przewodniego tylko informacje, że nie lubi jaskrawych kolorów. Po drugie - nie znałam jej, więc zanim cokolwiek przygotowałam "poszłam" na blogowe przeszpiegi. ;) A po trzecie - w okresie wysyłania paczki Irlandię zasypało śniegiem (ostatni taki śnieg widziano tutaj w latach 80tych) i zostaliśmy odcięci od świata. Paczka na kilka dni utknęła na wyspie i miałam niezłego stracha, że nie dotrze na czas.
Dzisiaj jednak dostałam wiadomość, że paczuszka szczęśliwie dotarła, więc czym prędzej śpieszę pokazać co w niej było.
Anko to kobieta wielu talentów. Szyje, szydełkuje, robi na drutach, frywolitkuje.... Wiedziałam, więc że ja ze swoimi twórczościami szydełkowymi nie mam co wyskakiwać. Postawiłam na haft i blackwork (tym razem też nie czarny ;)), czyli to co wychodzi mi najlepiej.
Do Ani poleciała, więc karteczka, która już miała swoje pięć minut na blogu...
... oraz zakładka, wykonana ręcznie farbowaną muliną, którą kiedyś dostałam w ramach jakiejś wymianki...

Dodatkowo dołożyłam przydasie szydełkowo-drutowo-szyciowe w jak najbardziej spokojnych kolorach...
Wiem z wiadomości od Anko, że zawartość paczuszki się spodobała, więc zadanie uważam za zaliczone.
Moja paczka jeszcze do mnie leci. Tak jak pisałam na początku, opady śniegu, którymi w  Polsce nikt by się nawet nie przejął, tutaj stworzyły istny armagedon. Dopiero od poniedziałku sklepy, szkoły, biura a co za tym idzie i poczta i lotniska powoli wracają do normalności. Muszę się wiec uzbroić w cierpliwość, bo z żywiołami się nie dyskutuje ;)
Jak tylko paczuszka trafi w moje ręce to natychmiast się pochwalę, a na razie zmykam pooglądać jakie cudowności dostały pozostałe uczestniczki wymianki.
***
bozenas - uwierz mi że w tej kartce nie ma żadnego krzyżyka ;)
Agnieszka R, Gosia K - te krzyżyki to tak na siłę trzeba by było zaliczać jako haft krzyżykowy ;)
Agata Baran - oj tak. A ile razy się myliłam zanim oko i ręka przyzwyczaiły się do tego typu haftu to tylko ja wiem :)
Ulcia - dokładnie tak. Może i bez krzyżyka ale mi się podoba :)
Anna Iwańska - karteczkę zgłosiłam, bo nikt mi nie zabroni, ale wiem że nie może zostać zaliczona bo zasady były jasne. Miał być w większości haft krzyżykowy a tutaj go nie ma,
 




6 komentarzy:

  1. Super kartka i piękna przesyłka z przydasiami

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ja lubię oglądać Twoje prace, takie śliczne, delikatne :) I kartka z babeczką z poprzedniego postu też prześliczna!
    Oj, pamiętam jak mieszkałam w UK, te kataklizmy... Kiedyś w taką "śnieżycę" poszłam do pracy, pocałowałam klamkę a potem mi powiedzieli, że chyba oszalałam że w ogóle z domu wyszłam. Ehh... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna paczuszka poleciała do Anko :) Pozdrawiam Kasiu i życzę równie pięknej paczuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super niespodziankę przygotowałaś. A ja tak z ciekawości zajrzałam do Anko i okazało się że znam jej bloga i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna przesyłka dotarła do Anko

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu jeszcze raz serdecznie dziękuję za wspaniałe prezenty.Twoje hafty są niesamowite. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)