Oj dawno u mnie sierściuchów nie było. Przybywa ich niewiele, bo jestem w tyle z innymi haftami, które muszę nadrobić. Jakoś okres wakacyjny nie jest mi na rękę z organizacją niestety. Chłopaki nadal skutecznie się nudzą, gdyż pogoda iście jesienna, a co za tym idzie trują niemiłosiernie, tak że wieczorami nie mam ochoty na nic tylko napawać się ciszą. Pocieszam się że to jeszcze tylko 25 dni i znowu wrócimy do szkolnej rutyny.
Wracając do Wilków.
Tak sprawy się przedstawiały na koniec 21 tygodnia...
I kolejne siedem wieczorów...
To co widać to od razu dwie strony wzoru...
Same przyznacie, że tempo nie powala, ale najważniejsze że Wilki rosną. ;)
***
Jarzębinowa - wstydź się wstydź ;)
piegucha - i bardzo dobrze, bo jakbyśmy wszyscy działali tak samo to by nudno było ;)
Powoli, ale najważniejsze, że do przodu :)
OdpowiedzUsuńWlasnie dokladnie tak pomyslalam jak napisalas - dawno wilkow nie bylo! Nic to, ze powoli, wazne, ze konsekwentnie do przodu ;) A u nas upaly niemilosierne, wiec nawet powoli zaczynam tesknic za troche chlodniejszymi dniami. Kilka dni jesiennego deszczu bardzo by sie nam przydalo.
OdpowiedzUsuńPowoli, ale do celu ;) Sierściuchy poczekają :)
OdpowiedzUsuńA wg mnie szal jest :-). Dalej pieknie ida do przudu. A wakacje to maja do siebie ze czlowiek mysli ze bedzie mial wiecej czasu/energii a jest wrecz przeciwnie :-)
OdpowiedzUsuńpodglądam, podziwiam piękne są :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie spory kawał roboty, tymbardziejz dziećmi w domu. Wiem to aż do bólu jak być w domu z chłopcami - sporo hałasu, sporo bałaganu, wieczorem padnąć na łóżko i gapić się w sufit chce. Mam czwórkę i dopiero starszak idzie do szkoły we wrześniu. Mam nadzieję, że uda mi się coś dłubać przy odrabianiu lekcji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dawno wilków nie było, już się za nimi stęskniłam:)oj chciałabym mieć Twoje powolne tempo..... na razie moje chęci do haftowania rozpływają się w tym piekielnym upale.
OdpowiedzUsuńpieknie :)
OdpowiedzUsuńWidać, że wilków przybywa i to się liczy. Ale fajnie będzie je obejrzeć w całej okazałości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
z tym tempem to bym polemizowała. Ale każdy ma subiektywne odczucia. A wilki już teraz prezentują się super.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dlaCiebie, że jeszcze nie rzuciłaś tej robótki w kąt.
OdpowiedzUsuńNieustannie Cię Kasiu podziwiam za tego kolosa :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że krzyżyków przybywa :)
OdpowiedzUsuńTa fatalna pogoda plus nudzace się dzieci równa się niewiele czasu na xxx
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość do tego kolosa! :) Będzie piękna praca!
OdpowiedzUsuńUszka po sobie już położyłam :)
OdpowiedzUsuńWilki rosną a to najważniejsze. A jak je skończysz to kobieto...będzie szał! :) Sobie fotę z WIlkami w dłoni obowiązkowo walnij! :)
Oj czekam na te Twoje sierściuchy...jak już je skończysz, to chyba będę przed ich zdjęciem bić pokłony..mnie chyba nie udałoby się ani do połowy dojść w ciągu reszty mojego życia..
OdpowiedzUsuń