U love me

poniedziałek, 14 lipca 2014

Księżyc rośnie...

Moje drogie czytelniczki pragnę Was powiadomić że kibel też będzie ale w terminie późniejszym. Aktualnie Tosiowy jest na etapie "kupkę i siuisu robimy do kibelka a nie do pieluszki" i czasami jeszcze mamy problemy z celnością. Dlatego też zanim go Wam pokażę muszę tam wpaść ze wszystkimi mozliwymi środkami dezynfekującymi.
A teraz wracając do tematu księżyca. Dzisiejszy pokaz to kolejny urobek przerwy w połączeniu ze światem. od tego czasu niestety nic nie przybyło, bo jak pewnie mnie znacie ja z tych co z jedną robótką długo nie usiedzi. Oto jak na teraz prezentuje się mój hafcik księżycowy....
 Nadal walczę z muliną cieniowaną. Nosek i oko, a także usta, czyli te miejsca które w oryginale są haftowane ciemniejszym niebieskim ja robię w całości najciemniejszymi końcówkami, które mi zostały z poprzednich zawijasków.
I jak Wam się podoba??? Może być??? 
A poza tym to mam smutną nowinę... Wena mi gdzieś uciekła, więc jak ją ktoś z Was zobaczy to powiedzcie jej żeby do mnie wróciła bo tęsknię, dobrze???
 
***
piegucha - ja swoje też w kartonach trzymałam do czasu kiedy mi TA szafa na drodze nie stanęła ;)
A. Karasiowa - dla Ciebie to i swojego Ci użyczę :)
Małgorzata Zoltek - nic więcej nie powiem jak zrobię to zobaczysz :P a zabawki tak stoją tylko na potrzeby zdjęcia, na codzień są w innych miejscach ;)
Aga Jarzębinowa - a Ty nie umiesz czytać między wierszami ??? Chyba juz mnie na tyle znasz żeby wiedzieć kiedy z dowcipem zacinam :)
aisab - torebki to moja słabość
Dora - torebka musi być, buty nie specjalnie :)


33 komentarze:

  1. Księżyc wygląda coraz lepiej, a wena pewnie wybrała się na urlop - odpocznie sobie troszkę i wróci.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ będzie piękny! Cieniowana mulina ślicznie się "ułożyła"

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu nie opuściła wena nie:)
    Podziwiam Cię za tą cieniowaną mulinkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Ci dam! Jak to tak, zeby weny nie upilnowac...?! Haftuj, haftuj bo ladnie Ci to idzie! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra ;) może z moją gdzieś wyszły na piwo XD a księżyc jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hafcik zapowiada się ciekawie! Nie przepadam za pracą z cieniowaną mulina, ale efekty mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie może być ;););) Czekam na ten kibel z wielką niecierpliwością :)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie sie bardzo podoba !! Szlam tym samym torem ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu już widać i wiadomo ,że powstaje najlepszy "księżycowy ocień". Pozdrawiam ps. jak spotkam wenę to porozmawiam z nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu, buty uwielbiam, bo jak już jakieś pasujące znajdę to się cieszę jak dziecko. A mam numer 35, czyli małe. Mąż się śmieje, że powinnam w dziecinnych sklepach kupować, łatwo mu się śmiać. A niech kupi buty na obcasie, he he
    Haft wygląda co raz ładniej, zwłaszcza gwiazdka ;)
    Kibelka jestem bardzo ciekawa, to jest najważniejsze miejsce w domu.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się bardzo podoba taka wersja! Co do weny, to może podzielić się swoją...ja już myślę za co teraz się zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pewnie, że może! Cieniowana mulina nie jest taka straszna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny księżyc :) Jak tak czytam Wasze opinie o haftowaniu muliną cieniowaną to coraz bardziej się boję i chyba się nie zdecyduję chociaż już weszłam w posiadanie paru motków... My z moją pociechą też jesteśmy na etapie odstawiania pieluszek jednak nocki nam nie wychodzą ;) Życzę więc postępów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. hihihi z tym kibelkie fajnie i wesolo opisalas a ksiezyc bedzie slicznt - buziaki sle marii

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że większość księżycy będzie cieniowana. Niedługo zacznę mój :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolorki są świetnie dobrane, będzie bardzo dobrze prezentować się skończony :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Księżyc będzie śliczny! Wena na pewno wróci,. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cos przegapilam bo nie za bardzo wiem o co chodzi, poczytam ,

    Zazdraszczam umiejetnosci wyszywania mulina cieniowana ... cudny bedzie...

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ładny ten Twój księżyc, kiedyś też pewnie się do niego przymierzę (pewnie za jakieś 15 lat ;)) - ładne kolory :) Ja robię bombkę (tzn. zamierzam wrócić do jej robienia) z ubiegłorocznego SALu - też z tego typu co księżyc i też robię cieniowaną. Tyle że zaczęłam od kokardy i pojęcia nie mam jak mi się to na bombce ułoży :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Super księżyc a wena wróci zobaczysz 😄 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Coraz wiekszy i coraz piekniejszy

    OdpowiedzUsuń
  22. Weny niekończącej Ci życzę i powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Księżyc świetnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana, oczywiście, ze umiem, stąd moje oczka ;=

    OdpowiedzUsuń
  25. No wreszcie jestem!:) Idę od dołu listy moich blogów, a Ty ciągle wyżej i wyżej..:) Wreszcie nadrabiam zaległości:) Kochana..księżyc świetny:) My za to uczymy się, że wszystko trzeba do nocnika:)A co do tego, że torebki to Twoja słabość..oj moja też..do niedawna miałam ponad 60 szt., ale zrobiłam porządki i mam tylko 18:) (żeby było zabawniej używam może 2 lub 3:)

    OdpowiedzUsuń
  26. A pewnie, że się podoba :) Przesyłam kopniaka motywacyjnego ;P Może akurat pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kasiu super idzie. Nadrobiłam już wszystkie zaległości na blogu :) Pozdrawiam Andżela

    OdpowiedzUsuń
  28. Szukaj tej weny bo mnie ciekawią dalsze efekty
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. trzymam za słowo i czekam na zdjęcie kibelka :P moja wena wróciła jak Twoją zobaczę to wskażę drogę,a nawet w samolot wsadzę z turboigiełką za sterami.brakuje mi twoich szalonych wpisów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)