To już ostatni dzień lutowego wyzwania. Temat na dziś: OSTATNIA RZECZ PRZED ZAŚNIĘCIEM...
W moim przypadku to....
kremowanie rąk...
Dziękuję organizatorce za tą zabawę i czekam na następną równie twórczą :) Teraz czas powrócić do sprawozdań robótkowych, ale o tym już w następnym poście.
Tara
niedziela, 10 lutego 2013
Być Kobietą - spotkanie trzecie
Etykiety:
Być Kobietą,
wyzwanie
Zadanie na ten tydzień brzmiało: "W tym tygodniu spróbuj codziennie- powiedzmy w ramach gimnastyki, ale
niekoniecznie porannej- tym bardziej jeśli nie wybierasz się na żadną
imprezę karnawałową, zatańczyć do ulubionej muzyki- możesz specjalnie ją
sobie nastawić, albo zatańczyć do tego, co właśnie słyszysz w radio.
Idealnie byłoby, gdyby to był tylko Twój taniec, kiedy nikt nie widzi,
kiedy jesteś sama dla siebie... jeśli tak się nie da- bo dzieci- spróbuj
z nimi zatańczyć dziki taniec, jeśli z kolei się nie da bo mąż- to
poproś męża do tańca- takie białe tango :)"
Zadanie jak dla mie proste jak barszcz, a to za sprawą młodszej pociechy. Antoś jak tylko usłyszy jakąkolwiek melodie zaraz zaczyna swoje tańce :) Chciałam nagrać Go jak wykonuje taniec do swoich ulubionych ostatnio piosenek ale niestety... jak tylko widzi aparat to nie ma mowy o tańcach. :/
Dlatego też muszą Wam wystarczyć teledyski dla których Antoś w biegu zjeżdża po schodach na dół jak tylko je usłyszy.
Piosenka nr 1 to...
GANGNAM STYLE :)
i piosenka nr 2 - hit polskich dyskotek...
WEEKEND :)
Tara...
Zadanie jak dla mie proste jak barszcz, a to za sprawą młodszej pociechy. Antoś jak tylko usłyszy jakąkolwiek melodie zaraz zaczyna swoje tańce :) Chciałam nagrać Go jak wykonuje taniec do swoich ulubionych ostatnio piosenek ale niestety... jak tylko widzi aparat to nie ma mowy o tańcach. :/
Dlatego też muszą Wam wystarczyć teledyski dla których Antoś w biegu zjeżdża po schodach na dół jak tylko je usłyszy.
Piosenka nr 1 to...
i piosenka nr 2 - hit polskich dyskotek...
Tara...
TUSAL 2013 - odsłona 2
Etykiety:
TUSAL 2013
Dzisiaj jest kolejna data odsłony TUSAL-owego słoiczka. Tym razem słoiczek jest już ubrany i to w mój ulubiony kolor :)
Oto jak prezentuje się w całości...
i zbliżenia na szczegóły...
Większość materiałów wykorzystanych do tego ubranka pochodzą z mikołajkowej paczki.
A tak wygląda zawartość słoiczka na dzień dzisiejszy...
Tara.
Oto jak prezentuje się w całości...
i zbliżenia na szczegóły...
Większość materiałów wykorzystanych do tego ubranka pochodzą z mikołajkowej paczki.
A tak wygląda zawartość słoiczka na dzień dzisiejszy...
Tara.
sobota, 9 lutego 2013
Lutowe wyzwanie fotograficzne - dzień 5 i 6
Etykiety:
fotografia,
wyzwanie
Wczoraj mi nie wyszło, więc dzisiaj dwa dni razem.
Wczorajszy temat brzmiał: MIŁOŚĆ. I może będę monotematyczna, ale dla mnie miłość to moje dzieci.
Nic do dać - nic ująć.
Temat na dziś to: PASKI. I tu już zaczęły się schody. Pierwsze co mi przyszło na myśl to zebra. Ale skąd ja Wam zdjęcie zebry wezmę :) Na drugi rzut zaczęłam przeszukiwać szafę w poszukiwaniu czegoś w paski, ale nie jest to mój ulubiony wzór na ubraniach. No i rozwiązanie przyszło samo. Bo chociaż ja nie ubieram się w paski to moje potwory owszem. Oto Arthur w dzisiejszym stroju domowym w sam raz pasującym do dzisiejszego tematu.
Moecie mi wierzy lub nie, ale najpierw go ubrałam, a potem zobaczyłam temat na dziś.
Tara.
Wczorajszy temat brzmiał: MIŁOŚĆ. I może będę monotematyczna, ale dla mnie miłość to moje dzieci.
Nic do dać - nic ująć.
Temat na dziś to: PASKI. I tu już zaczęły się schody. Pierwsze co mi przyszło na myśl to zebra. Ale skąd ja Wam zdjęcie zebry wezmę :) Na drugi rzut zaczęłam przeszukiwać szafę w poszukiwaniu czegoś w paski, ale nie jest to mój ulubiony wzór na ubraniach. No i rozwiązanie przyszło samo. Bo chociaż ja nie ubieram się w paski to moje potwory owszem. Oto Arthur w dzisiejszym stroju domowym w sam raz pasującym do dzisiejszego tematu.
Moecie mi wierzy lub nie, ale najpierw go ubrałam, a potem zobaczyłam temat na dziś.
Tara.
***
chwilka13 - te wolne dni wcale nie są takie wolne jakby się mogło wydawać. Po prostu nic innego od codzienności się nie ma w planach wydarzyć.
JAGODZIANKA - czasami nie wiem kto przeszedł a kto nie :)
sylwuska - oj będzie :/ dzięki Bogu to już nasza ostatnia... następna za trzy lata.
czwartek, 7 lutego 2013
Lutowe wyzwanie fotograficzne - dzień 4
Etykiety:
fotografia,
wyzwanie
Temat na dziś: LUTY JEST...
No i co ja mam Wam pokazać, co?
Może to?
Jaki Luty jest każdy widzi :)
Tara
No i co ja mam Wam pokazać, co?
Może to?
Jaki Luty jest każdy widzi :)
Tara
***
Jagodzianka - Ty się nie śmiej. Spróbuj zamknąć bramę od ogródka a któryś został na zewnątrz to dopiero jest płacz :)
Emka - samochód już przerabialiśmy
Kids&Co. - to niestety nie ja wykonałam te kolczyki :(
środa, 6 lutego 2013
Lutowe wyzwanie fotograficzne - dzień 3
Etykiety:
fotografia,
wyzwanie
Dzisiejszy tematna dziś: POMARAŃCZOWY. Było ciężko. Naprawdę nie wiedziałam co mogłabym uwiecznić na zdjęciu, aż tu nagle przypomniałam sobie, że przecież kiedyś wygrałam cudne kolczyki w tymże właśnie kolorze. Nawiasem mówiąc to jedyna moja wygrana we wszystkich zabawach.
Oto one: POMARAŃCZOWE kolczyki w towarzystwie POMARAŃCZOWEJ pomarańczy.
Tara.
Oto one: POMARAŃCZOWE kolczyki w towarzystwie POMARAŃCZOWEJ pomarańczy.
Tara.
***
Elu - wyobraźnię to moje potwory mają ogromną, a zwłaszcza starszy kiedy idzie z nami na spacer Kaczor Donald, Myszka Miki, Mini, Pluto, Gufi i Daisy, a ja chociaż ich nie widzę muszę na wszystkich uważać :)
wtorek, 5 lutego 2013
Lutowe wyzwanie fotograficzne - dzień 2
Etykiety:
fotografia,
wyzwanie
Dzisiejszy temat to ZABAWA. Pierwsze skojarzenie, które mam z tym tematem to moje Potwory. Pewnie jak bym była młodsza to pierwsze skojarzenie było by z wypadem z koleżankami na miasto, ale widać tok myślenia się zmienia z wiekiem. Miałam najpierw wstawić fotki jak wygląda pokój moich dzieci przed, po i w trakcie ich zabawy, ale niestety nie mogę. A powód... od jakiegoś czasu mają dwie nowe "zabawki", które okupują mi salon. Dwa duże pudła kartonowe, po paczce która niedawno przyszła.
"Mamo to jest mój domek a to Antosia" :)
Jeśli czegoś nie mogę znaleść na swoim miejscu - chochelki do zupy albo widełek do miksera - są w którymś "domku"...
Czasami się zastanawiam po co moim dzieciom drogie zabawki z półek sklepowych. Czy nie lepiej by było podpisać umowę ze sklepem RTV AGD i zbierać kartony po lodówkach??? Niestety przestali produkować "wielkich" telewizorów... :)
A Wy też tak macie? Czy Wasze dzieci potrafią się bawić "byle czym"???
Tara
"Mamo to jest mój domek a to Antosia" :)
Jeśli czegoś nie mogę znaleść na swoim miejscu - chochelki do zupy albo widełek do miksera - są w którymś "domku"...
Czasami się zastanawiam po co moim dzieciom drogie zabawki z półek sklepowych. Czy nie lepiej by było podpisać umowę ze sklepem RTV AGD i zbierać kartony po lodówkach??? Niestety przestali produkować "wielkich" telewizorów... :)
A Wy też tak macie? Czy Wasze dzieci potrafią się bawić "byle czym"???
Tara
***
Cieszę się, że i Wy widzieliście wczoraj sowę. Znaczy się ze mną jest wszystko w porządku :)
poniedziałek, 4 lutego 2013
Lutowe wyzwanie fotograficzne - dzień 1
Etykiety:
fotografia,
wyzwanie
No i mamy już luty a co za tym idzie kolejne wyzwanie fotograficzne. Codziennie przez siedem dni będę zamieszczać zdjęcia na poniższe tematy:
Dzisiaj dzień pierwszy. Temat na dziś: COŚ NOWEGO. Oto moja wizualizacja. Co prawda przedmioty na zdjęciu nie są nowe, bo wyszperane w sh, ale dla mnie i mojej szafy to ostatnie nowości.
Kurteczka i kolejna torebka w kolekcji, która mi i nie tylko, przypomina sowę :) A Wam???
Tara
Dzisiaj dzień pierwszy. Temat na dziś: COŚ NOWEGO. Oto moja wizualizacja. Co prawda przedmioty na zdjęciu nie są nowe, bo wyszperane w sh, ale dla mnie i mojej szafy to ostatnie nowości.
Tara
***
tafcik - dziękuję za uznanie wykonania ostatniego zadania :) Następne proszę o łatwiejsze :P
niedziela, 3 lutego 2013
Być Kobietą - spotkanie drugie
Etykiety:
Być Kobietą,
wyzwanie
Zadanie brzmi: "zadzwoń do koleżanki, przyjaciółki, z
którą dawno się nie widziałaś... nie do tej z którą co chwilę
rozmawiasz, ale właśnie do tej, której numer w telefonie daaawno się nie
wyświetlał...jeśli to możliwe umów się z nią na spotkanie... może
właśnie ona czeka na Twój telefon, na spotkanie z Tobą- może uda się Wam
spotkać na weekend, może później... jest takie powiedzenie, może je
niedokładnie przytoczę, ale nie uczęszczane ścieżki przyjaźni
zarastają..."
Było trudno je wykonać i tak naprawdę to nie wiem czy w pełni je zrealizowałam. Będąc zagranicą już 5 lat znajomości z Polski szybko się wypaliły. Numery zostały stracone przy kolejnych wymianach telefonów i tak naprawdę nie było do kogo zadzwonić... :( Tutaj natomiast przyjaźń to trudne zjawisko. Każdy patrzy tylko na siebie albo jest tu tylko na chwilę. Mam jedną koleżankę, z którą mogę sobie pogadać od serca, ale ona jest na codzień więc nie mogłam jej brać pod uwagę (bez urazy :)), dlatego też wykonałam telefon do Mamy, z którą nie rozmawiałam już jakiś czas. Z nią mogę sobie pogadać o tym co tam i tutaj... Nie wiem czy to zadanie zostanie mi zaliczone, ale nikt inny nie przyszedł mi do głowy.
A i jakiś czas temu odnowiłam listowny kontakt z Panią M. To też osoba, z którą rozmawiam o wszystkim, ale przez papier... Dostałam odpowiedź na mój list i teraz moja kolej coś nabazgrać, ale to może w następnym tygodniu...
Tara
PS. Od jutra lutowe wyzwanie fotograficzne :)
Było trudno je wykonać i tak naprawdę to nie wiem czy w pełni je zrealizowałam. Będąc zagranicą już 5 lat znajomości z Polski szybko się wypaliły. Numery zostały stracone przy kolejnych wymianach telefonów i tak naprawdę nie było do kogo zadzwonić... :( Tutaj natomiast przyjaźń to trudne zjawisko. Każdy patrzy tylko na siebie albo jest tu tylko na chwilę. Mam jedną koleżankę, z którą mogę sobie pogadać od serca, ale ona jest na codzień więc nie mogłam jej brać pod uwagę (bez urazy :)), dlatego też wykonałam telefon do Mamy, z którą nie rozmawiałam już jakiś czas. Z nią mogę sobie pogadać o tym co tam i tutaj... Nie wiem czy to zadanie zostanie mi zaliczone, ale nikt inny nie przyszedł mi do głowy.
A i jakiś czas temu odnowiłam listowny kontakt z Panią M. To też osoba, z którą rozmawiam o wszystkim, ale przez papier... Dostałam odpowiedź na mój list i teraz moja kolej coś nabazgrać, ale to może w następnym tygodniu...
![]() |
zdjęcie z sieci |
PS. Od jutra lutowe wyzwanie fotograficzne :)
***
Cieszę się, że zasmakowały Wam kawy :) Niedługo będzie jeszcze większy wybór :)
Może kawy???
Etykiety:
haft krzyzykowy,
SAL Kawowy
Nadeszła wreszcie ta wielka chwila kiedy to zabrałam się za SAL Kawowy. Dwadzieścia cztery dni po terminie jego ukończenia, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale.
Ja osobiście kawy nie pijam, ale te mi bardzo "smakują" ;) I powiem Wam szczerze, że żałuje że nie zabrałam się za ten hafcik szybciej, bo kolory są cudne (moje ulubione połączenie - brazy i niebieskości) a sam hafcik idzie szybko i przyjemnie.
Zapraszam więc Was na kawę. Kto co chce?
Frappe....
Irish Coffe?...
a może zwykłą parzoną?...
Do wyboru...
Tara.
Ja osobiście kawy nie pijam, ale te mi bardzo "smakują" ;) I powiem Wam szczerze, że żałuje że nie zabrałam się za ten hafcik szybciej, bo kolory są cudne (moje ulubione połączenie - brazy i niebieskości) a sam hafcik idzie szybko i przyjemnie.
Zapraszam więc Was na kawę. Kto co chce?
Frappe....
Cappucino?...
Irish Coffe?...
a może zwykłą parzoną?...
Do wyboru...
Tara.