U love me

niedziela, 28 czerwca 2015

Koniec szkoły

Koniec szkoły w przypadku Potworów nastąpił w piątek. Arthur jest już pierwszoklasistą, a Tosiek od września będzie już chodzić do "dużej szkoły"...
Na pamiątkę dla Pań  przygotowałam serduszka....


Później trochę kartonu, lnu, sznurka i kleju i powstały takie zawieszki...



 Z tych emocji zapomniałam zrobić zdjęcie trzeciej zawieszki, ale tutaj wszystkie trzy razem...
***
Promyk - moja wersja dla leniwych, bez kropeczek ;)





środa, 24 czerwca 2015

Czerwcowa babeczka

Czerwiec już prawie na wykończeniu. Czas pokazać czerwcową babeczkę z zabawy u Sylwii z bloga Ruda mama i jej pasje. Pełna truskawek - symbolu wakacyjnych smaków...
Oczywiście znalazła swoje miejsce na karteczce imieninowej....
i wraz z drobiazgami poleciała w świat...
W tym miejscu chciałabym podziękować Kasi z bloga Krzyżykowe szaleństwo. Bez niej nie miałabym zdjęć do tego postu, bo jak się okazało zdjęcia mojego autorstwa uleciały w kosmos w czasie naprawy komputera.
PS. Zapisałam się na nowy SAL - Strachy na lachy u Iventi atelier. Obrazek uroczy więc w imieniu organizatorki zapraszam :)

***
Dziękuję za wszystkie komentarze pod Wilkami. Dają speed-a :)
Aga Jarzębinowa - ja mam lęk wysokości ;) wolę stać na ziemi :)
Iskierka - są dni kiedy krzyżyki układają się w całość i kanwa zapełnia się migiem a czasami, zwłaszcza ramka na około, wszystko się ciągnie jak flaki :)
Maria Wicher - data jest nieokreślona w tym momencie, ale chciałabym wrócić do moich elfów :)


poniedziałek, 22 czerwca 2015

Wilki - tydzień 20

Prace się tworzą, niektóre jeszcze tajne przez poufne, więc dzisiaj Sierściuchy. Tydzień zaległy, bo patrząc na datę zdjęć to przełom maj-czerwiec.
Tydzień 19ty miał takie zakończenie...
 i później leciało jak na zdjęciach...
 ...kolejna strona skończona i za tym samym posiedzeniem tamborka przejście na kolejną...
 To już ostatnia strona w tym rzędzie się robi :)



Ta cholerna ramka na około daje mi popalić ale...
.... w następnym poście sierściuchowym pokaz całości :)
***
Promyk - oczywiście że wiem... Tulipany!!!
Małgorzata Zoltek - jak tylko ukończę wilki Lost in You wraca na tamborek :)

sobota, 13 czerwca 2015

Moje hafciarskie przyzwyczajenia

Znacie zabawę Ani z bloga Manufaktura Rozmaitości "Hafciarskie Przywyczajenia"? Ja trafiłam na nią jakiś czas temu przeglądając blogi. Zabawa polega na odpowiedzeniu na pytania zadane przez Anię dzięki czemu możemy lepiej poznać nasze hafciarskie rytuały. A oto moje....
Jaka jest Twoja ulubiona tkanina do wyszywania?
Przygodę z haftem zaczynałam, chyba jak większość z nas hafciarek na 14tce. Trzema nitkami muliny!!! Później, gdy haft krzyżykowy zaczął odkrywać przede mną swe tajemnice, dowiedziałam się o innych rozmiarach materiałów i zaczęłam testowanie. Była więc kanwa 16tka, 18tka i 20tka, potem przyszedł czas na len 28ct i 32ct a także Lugana 25ct. Kanwa 14tka poszła w zapomnienie. Teraz do swoich prac wykorzystuje te drobniejsze a rodzaj uzależniony jest od tego jaki obrazek w danej chwili haftuje i jaki ma być jego rozmiar po ukończeniu.  
Mój pierwszy haft - 14ct trzema nitkami muliny
 
Maki - Lugana 25ct

Rysujesz na tkaninie kratki, czy nie? 
Nigdy nie rysowałam kratki. Zazwyczaj robiłam obwódkę fastrygą co 10 oczek aby zwizualizować sobie wielkość haftu i przyciąć odpowiedni kawałek materiału. Piszę robiłam, bo po jakimś czasie pełna ramka zamieniła się w pół ramki - wysokość i szerokość, a teraz korzystam z programu do przeliczania wielkości haftu zależnie od tkaniny i ramki nie robię (lenistwo?! ;)) 
Moja półramka ;)
 Zaczynasz haftować na środku tkaniny, czy w rogu?
Mniejsze hafty zaczynam od środka i potem "rozpływam się" po bokach. Środek znajduję zginająć tkaninę na cztery. Kolosy zaczynałam od lewego dolnego rogu, natomiast teraz już wiem że kolejnego zacznę od prawego dolnego, gdyż tak mi lepiej z zakańczaniem na prawej stronie. 
Pierwsze krzyżyki na kolosie Lost In You
  
Wolisz trzymać robótkę w ręku, czy używać krosna lub stojaka.
Zawsze używam tamborka. Wydaje mi się że dzięki niemu moje krzyżyki są równiejsze - to raz, a dwa - gdy trzymam robótkę w ręku to strasznie drętwieją mi palce. Do kolosów tamborek przyczepiam do stojaka, bo ze względu na ciężar pracy nie byłoby mi wygodnie nad nią pracować.   
Wilki - na tamborku i stojaku
 Wolisz wzory w formie elektronicznej, czy papierowej?
Zawsze papierowej. Nie umiem haftować z monitora, poza tym laptop jest mi potrzebny do.... patrz jedno z pytań poniżej ;)   
Jaka jest Twoja ulubiona pora na wyszywanie?
Haftuję w tedy kiedy się da. Zazwyczaj w dzień kiedy Potwory są aktywne haftuje mniejsze obrazki, natomiast wieczorami a nawet w nocy w ruch idzie kolos.  
Wyszywasz wzór tak długo dopkóki nie skończysz, czy zmieniasz co jakiś czas robótki.
Jeżeli praca jest "na wczoraj" haftuję ją do końca, jeśli robię coś dla siebie, to lubię zmieniać robótki. Kiedyś opracowałam trzydniowy system rotacji i dzięki temu w każdej robótce coś się działo. Nawet sama nie wiem dlaczego ten system porzuciłam.... Chyba czas do niego wrócić ;)  
Czy masz jakieś UFOki? Jeśli tak, to ile?
Oj mam... Ile? No będzie coś koło 13 (!!!), ale na pewno za niedługo ta lista zacznie się zmniejszać. Obiecuje...
Jeden z ufoków
Czy podczas haftowania oglądasz filmy lub słuchasz muzyki?
No i tu właśnie się wyjaśni po co mi jest potrzebny laptop. Ja nie potrafię haftować w ciszy. Zawsze "oglądam" jakiś serial ewentualnie film w trakcie haftowania.
Często bierzesz udział w SALach i innych tego rodzaju zabawach?
Już teraz mi przeszło, ale jak w padłam w życie blogowe i grup na fb to chwytałam się każdej organizowanej zabawy... Pewnie dlatego teraz mam tyle UFOków ;) 
Mój pierwszy SAL

Czy masz listę wzorów, które będziesz haftować, czy też kolejność jest spontaniczna?
Oczywiście że mam. Oczami wyobraźni widzę swoje ściany w haftowanych obrazach. Kolejność to już inna bajka. Czasem jest tak że na wszystko przychodzi odpowiedni czas i niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć, więc moja lista jest realizowana w zależności od sytuacji.

I to by było na tyle...

Ciekawa jestem ile z Was znajdzie ze mną cechy wspólne...
***
Małgorzata Zoltek - Tobie też dedykuje Wilki ;)
pelasia - każda minuta wolna od obowiązków życiowych to minuta haftu
bozenas - co do Toskanii to ostrzegam.... Będzie się działo ;)

wtorek, 9 czerwca 2015

Wyzwanie u Hanulka - czerwiec

Dzisiaj przychodzę do Was z moją "dziewczęcą" pracą na wyzwanie u Hanulka z bloga Niteczki Hanulka.
Jako że w moim otoczeniu dziewczynek małych brak, postanowiłam zrobić pracę dla trochę większej dziewczynki, takiej powiedzmy 35letniej ;)
 Postawiłam na ten sam motyw co w wyzwaniu paryskim...
 Buty.... lubi każda dziewczynka czy duża czy mała...
 Pudełka... Ja po prostu kocham, a jak są ładne zewnętrznie to muszę je mieć ;)
 Kwiaty.... Obowiązkowo...
I mamy zestaw dla dziewczynki w całości...
 Tutaj w ramce w pozycji łóżkowej ;)...
 ...a tu już na ścianie w towarzystwie paryskiego haftu...
 .... i damy motylkowej
Temat następnego wyzwania to "Pod słońcem Toskanii" czyli wszystko to co się kojarzy Włochami. Mogę Was już teraz zapewnić, że moje skojarzenie Was zaskoczy!!!
***
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod Wilkami. Takie pochwały dodają skrzydeł do dalszej pracy.

niedziela, 7 czerwca 2015

Wilki - tydzień 19

Bez zbędnego gadania oto mój tygodniowy postęp w sierściuchach...
Dla przypomnienia tydzień 18ty zakończył się tak...
W trakcie naprawy komputera straciłam zdjęcia z dwóch pierwszych dni pracy, więc przejdźmy do dnia trzeciego i mamy.... oko
A później leciało już tak...


Jak zwykle do ukończenia kolejnej strony zabrakło mi "ciut-ciut" ;)
***
Aga Jarzębinowa, Kasia Krzyżyk, Agnieszka D - ten post ze szczególną dedykacją dla Was ;)

środa, 3 czerwca 2015

Koniec testowania

Zanim przejdę do pokazania obrazka, do którego wzór przygotowała Chaga z bloga Pasje odnalezione chciałam ogłosić, że zostały poczynione kolejne kroki w celu realizacji mojego prywatnego marzenia. Dzisiaj moi drodzy po raz pierwszy spędziłam całą godzinę za kierownicą. Nikogo i niczego nie uszkodziłam, a nawet osiągnęłam zawrotną prędkość 65km na godzinę i posunęłam się do czwartego biegu! Dla niewtajemniczonych w Irlandii lekcje jazdy odbywają się od razu na ulicach miasta. Nie ma tutaj placów manewrowych, więc tym bardziej jestem zadowolona ze swojego debiutu :) Jestem boska! (i skromna ;))
A teraz hafcik. Jak część krzyżykowa poszła mi w niezłym tempie tak backstitch-e już mniej. Tyle co niecenzuralnych słów wyszło z mojej osoby to już dawno nie miało miejsca.
Podchodziłam do nich na cztery razy. Więcej niż dwie-trzy godziny przy jednym posiedzeniu nie dałam rady siedzieć...
Haft robiłam na osiemnastce dwoma nitkami muliny, ścisk jaki panował na kanwie niemiłosierny, a większość backstitch-y w środku krzyżyka albo na środku krawędzi....
Powiem jedno... Opłacało się. Efekt końcowy wynagrodził mi cały ból ;)
Ramka upolowana w charity shop za całe 50 centów...(mam jeszcze trzy takie same, więc będą na kolejne obrazki do pokoju Potworów)

Na ścianie prezentuje się tak... wersja solo...




.... i w towarzystwie obrazka, który powstał zanim mama zaczęła haftować ;)
Reszty pokoju niestety nie pokażę, gdyż poczucie piękna co niektórych mogłoby zostać zachwiane ;)


Z danych techniczny....
nazwa: "Holiday" - Pascal Moguerou (mój prywatny tytuł "Irish Holiday" ;))
wzór: opracowany przez Chagę z bloga Pasje odnalezione
mulina: DMC wg rozpiski
wykonanie: kanwa 18ct (70 krzyżyków na 10 cm)
                  krzyżyki - dwie pasma muliny
                  półkrzyżyki - jedno pasmo muliny
                  backstitch-e - jedno pasmo muliny
                  wymiary haftu - 14 na 15cm
                 wymiary w ramce - 15 na 20 cm
zmiany wprowadzone przeze mnie: backstitch-e w deszczu zrobione kolorem czarnym, wg wzoru powinny być białe.
Końcowe przemyślenia...
Wzór bardzo przyjemny do wyhaftowania (mam tu na myśli część krzyżykową). Co do opracowania wzoru jedyną zmianę jaką bym wprowadziła to zrobienie schematu w dwóch wersjach - same krzyżyki plus wersja z backstitchami (tak chyba są robione schematy misiów TT o ile się nie mylę). Przy takim nawale konturów czasami nie byłam w stanie zobaczyć symbolu krzyżyka i gdyby nie to że Chaga przygotowała wzór także w wersji kolorowej, którą co jakiś czas się posiłkowałam, to byłoby ciężko.

Chago chciałabym Ci serdecznie podziękować za możliwość stworzenia tego cudu. Wybierając moją osobę jako testerkę sprawiłaś radość nie tylko mi ale i Potworom. Bardzo dziękuję za zaufanie i mam nadzieję, że tak jak i ja jesteś zadowolona z efektu końcowego naszej współpracy. Polecam się na przyszłość :)
                                                                                   ***
Chranna - z konturami w dwanaście ;)
Aga Jarzębinowa, Kasia Krzyżyk - kolejny post dedykowany będzie Wam.... będą Wilki ;)
Promyk - jak napisałam post to zdałam sobie dopiero sprawę że maj to numer 5 a nie 6 ;)
Asia B - łóżko....