I w całości...
A po złożeniu nowych mebli kartka z kalendarza wylądowała na półeczce pod telewizorem...
Mam nadzieję że z marcową kartką z kalendarza wyrobię się szybciej ;)
A przy okazji aniołka znowu zmajstrowałam....
Który to już z kolei... Nie wiem :)
***
a_normalna - ja chyba konfetti bym nie ogarnęła :)
urocze :)
OdpowiedzUsuńkolorystyka mnie porwała wykonanie również...Kasiu ta lutowa kartka może nigdy nie spadać z kalendarza!!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper hafcik lutowy a metryczka jak zwykle piękna
OdpowiedzUsuńAniołków nigdy za wiele - są takie śliczne :) A luty w Twoim wykonaniu - cudo :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :) Fajny ten luty :)
OdpowiedzUsuńAniolkow to u Ciebie wiele i kazdy Piekny :)) Jak i ten Twoj luty piekny :))) Milego Tygodnia Kasia Ci Zycze :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńŚlicznie...
OdpowiedzUsuńBardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńMój luty się ciągnie i ciągnie -.- Ale Twój bardzo ładnie wygląda na półeczce :)
OdpowiedzUsuńA mnie mama ten kalendarz ukradla, wiec tak sobie u Ciebie moge przypomniec jak wygladal:)
OdpowiedzUsuńAniołek mnie znów zachwycił:)
OdpowiedzUsuńCudne hafciki :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest z lutym, że kończy się zawsze za szybko...ja się z tego cieszę, bo to nie był byt dobry miesiąc dla mojej rodziny.Oby marcową kartkę z kalendarza udało Ci się wyszyć szybciej :)
OdpowiedzUsuńHafciki prezentują się wspaniale
OdpowiedzUsuńśliczna ta kartka z kalendarza! ma fajne kolory. Aniołek też uroczy! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo, z tym lutym to masz rację Kasiu. Skończył się nie wiadomo kiedy, ale miło popatrzeć na twoja kartkę z kalendarza i powspominać ;)
OdpowiedzUsuńKalendarz od L.K. świetnie pasuje do nowych mebli.Aniołka chyba już na pamięć haftujesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten luty. Marzec dłuższy, to na pewno marcowa kartka powstanie wcześniej.:)
OdpowiedzUsuńśliczne :) ja aniołka też mam w planach ale to będzie mój pierwszy :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki jeden haft o który ciągle mnie ktoś prosi bym wykonała :3
OdpowiedzUsuńSłodki aniołek:)
OdpowiedzUsuń