Zaczeło się tak...
I później szło tak...
Pierwszy wieczór...
Drugi wieczór....
Trzeci wieczór...
Czwarty wieczór - w tym momencie stwierdziłam że trzeba zmienić technikę wyszywania, bo się mętlik zrobił. Zaczęłam wyszywać rzędami po 10 krzyżyków. I od razu efekty widoczne...
Piąty wieczór...
Szósty dzień - to był wolny poniedziałek i postanowiłam posiedzieć tylko nad Wilkami... przyrost jest znaczny...
Siódmy dzień - to Dzień Św. Patryka, także to co widać to przyrost przed i po paradzie, na którą musieliśmy obowiązkowo pójść....
Stwierdzam, że to przez paradę zabrakło mi tego "ciut-ciut" ;)
Drugie stwierdzenie... Zauważyłam, że z każdą noworozpoczętą stroną na początku nabieram rozpędu i jak złapię odpowiedni sposób haftowania (rzędami, kolumnami czy plamami) to lecę jak burza...
***
NatiB - jeśli sugerujesz że Ci Twoją igiełkę podprowadziłam to zapewniam że napewno nie ;) o grze się nie wypowiadam... nie ogarniam jej sukcesu :)
Piękne postępy! :) Ja też tak mam, że na pozątku nowego projektu lub nowej karty większego haftu, zawsze mam ogromny zapał do pracy, a później, to już różnie bywa ;)
OdpowiedzUsuńa rzut oka na całość ? :) pięknie jest i pędzikim
OdpowiedzUsuńja Cię podziwiam cały czas w tych szarościach dłubać :)
OdpowiedzUsuńFajnie idzie- ja już się pogubiłam z tym wzorem. Ta ramka rozgałęzia się? Muszę poszukać wcześniejszych relacji z haftu bo myślałam ,że wilki są w środku ramki.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że już to pisałam, ale takiego wzoru chyba bym się nie podjęła, po prostu bym nie podołała :). Wielki podziw za wytrwałość! Czekam na efekty :).
OdpowiedzUsuńja Cię podziwiam:))
OdpowiedzUsuńPięknie ci przybyło :)
OdpowiedzUsuńHmm, a moze szybciej by szlo jakbys nie robila tylu zdjec? :P
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
Wspaniale wychodzi!
OdpowiedzUsuńzrob koniecznie zdjecie calosci :)
OdpowiedzUsuńpiekne :)
Twoje wilki rosną w oczach :) Też chętnie zobaczę zdjęcie całości :)
OdpowiedzUsuńDla mnie idziesz jak burza;) Jak mam pokażesz FINAŁ ...to poza treściami z komentarzy będzie jeszcze słychać odgłosy zachwytu ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie! Bardzo lubię oglądać wilki :)
OdpowiedzUsuńKasiu super!
OdpowiedzUsuńWilki rosną w oczach :)
OdpowiedzUsuńZabrakło mi rzutu na całość Kacha! :) Bo postępy zdecydowanie widać.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za tę żelazną konsekwencję. No i kibicuję :)
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz , że nie dostajesz oczopląsu od tych szarości :). Podziwiam, ja nie dałabym rady . Przecież te kolory są tak podobne do siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I co Ci mam napisać??Masz zaje...tempo:)
OdpowiedzUsuń