Dwa lata temu moje Drzewo Życia wyglądało tak...
Po kilku dniach stawiania drobnych (len 32ct co jedną nitkę) krzyzyków zrobiło się tak...
A na dzień dzisiejszy boczny prawy panel jest całkowicie skończony...
Został już tylko środeczek, czyli tytułowe drzewo i inicjały, ale to zostawiam sobie na koniec.
Wybaczcie wymiętolenie materiału, ale same wiecie... praca wre...
***
Dziekuję za wszelkie komentarze pod poprzednim postem. Upewniły mnie, że to nie ja jestem inna. Szkoda tylko że osoby, które na fb tak bardzo krytykowały te, które stanęły w mojej obronie nie zabrały głosu. No cóż... może jednak zmieniły zdanie ;)
Super postępy, koniec tuż,tuż :) Widzę że zabawa u Kasi nie tylko mnie zmobilizowała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super wygląda:) Ja swój wyhaftowałam już kilka lat temu:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dokończenie:)
Super praca, a kolory sa sliczne :-) czekam na final !
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę Twoje "drzewo życia" i bardzo podoba mi się dobór kolorów :)
OdpowiedzUsuńA tempo wyszywania... tylko pozazdrościć ;)
Fajnie jak UFO-ków ubywa, bo choć może nie mamy ochoty ich dalej wyszywać to odczuwa się wyrzuty sumienia jak tak leżą nie dokończone. Będzie fajny obrazek. Bardzo podoba mi się dobór kolorów :) Pozdrawiam. Monika.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten środek :P Ale skoro tak sprawnie poszło z bokiem to już niedługo zobaczymy drzewko :P
OdpowiedzUsuńOj pamietam to drzewo zycia. Kiedys sie do niego przymierze. I co pamietam, ze wlasnie Twoja kolorystyka mnie urzekla!!! Brava!!
OdpowiedzUsuńPiękna ta praca jest :) A Ty oczywiście parę razy machniesz igłą i już prawie skończone :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciłaś do tej pracy :) Czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar zabrać się za moje drzewo życia w przyszłym roku :)
Cudowne postępy! :)
OdpowiedzUsuńAleż drobniutkie krzyżyki, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam poprzedni post i też chcę wyrazić swoje oburzenie na usuwanie podpisu z czyjegoś zdjęcia. Ewidentne łamanie praw autorskich!
OdpowiedzUsuńA walka z UFO'kami idzie Ci świetnie :)
Cudny haft. A turkus po prostu wymiata.
OdpowiedzUsuńKasiu normalnie blast from the past :). Jak zobaczylam fotke to sie usmiechnelam sama do siebie bo tez nie moge uwierzyc ze to pokazywalas az 2 lata temu :D. Super ze juz niedlugo skonczysz. Piekna praca
OdpowiedzUsuńA co do uzywania cudzych zdjec to tez jestem po Twojej stronie. Bardzo brzydko. Wycinanie czyjegos podpisu jest karygodne. A wystarczy sie zglosic do autorki posta z zapytaniem o detale wzoru. Prosta sprawa...
super tempo :) za chwilę kolejną pracę będziesz miała gotową :)
OdpowiedzUsuńno no no... dzieło rośnie !!!
OdpowiedzUsuńGrunt to konsekwencja. Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie już żadnych ufoków w Twoich szafach i komodach.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i już nie mogę się doczekać drzewa w całości.
Pozdrawiam serdecznie :-)
super tempo :) nawet się nie obejrzysz a będzie kolejna praca gotowa :)
OdpowiedzUsuńNo, no, coraz piękniej! Też podoba mi się takie połączenie kolorów.:)
OdpowiedzUsuńFajnie,że wróciłaś do tej pracy. Od pierwszych krzyżyków byłam zachwycona tym haftem.
OdpowiedzUsuńAleż to musi cieszyć ukończenie takiego haftu jest piękny!
OdpowiedzUsuńświetnie Ci idzie:)
OdpowiedzUsuń