Wczoraj wieczorem wyglądał natomiast tak...
Te najbardziej wysunięte ku górze krzyżyki dosięgają już 1/3 wysokości obrazka. O mniej więcej tak...
Po wczorajszym wieczorze nastąpiła kolejna zmiana w pozycji tamborka tym razem w bok. Na jakiś czas mam dosyć jej włosów, więc teraz będę leciała dolny rząd z sukienką i jego ręką :) Co zacznie wychodzić pokażę w następnym poście... Chyba znowu za dwa tygodnie :)
Tara.
***
Dziękuję Wam wszystkim za trzymanie kciuków, doping i motywację :*
Witam kolejnego nowego obserwatora oraz wszystkich tych którzy podglądają mnie na inne sposoby.
Arabeska - na numer 6 musisz poczekać :)
bozenas - ja mam na imię Kasia... Czy aby napewno chciałaś żebym to ja się z Tobą skontaktowała????
Ależ postępy :)Serdecznie gratuluję i życzę dalszej wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pędzisz kochana z xxxx ,Ślicznie się zapowiada , podziwiam ,,,
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu ależ masz zapał i wyobraźnię, a tak na marginesie jeśli masz ochotę na prywatną wymianke to ja chętnię przygarnę Twoje haftowanki pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńLovely stitching, you are making great progress!
OdpowiedzUsuńHave a good weekend.
Szybko Ci idzie, chociaż myślę, że jest to trudny haft, ale jak skończysz - to satysfakcja będzie przeogromna:)
OdpowiedzUsuńNo, lecisz z tym haftem! Sama nie wiem, czy lepiej jest haftować mix stu kolorów, czy takie szarości... jedno i drugie wymaga anielskiej cierpliwości. Kibicuję i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńSprawnie Ci to idzie mimo monotonnych kolorków. Ja czekam na pierwsze fotki świątecznego Sala :)
OdpowiedzUsuńPieknie to zaczyna wyglądać :-)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny haft:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam cały czas! I też mam wrażenie, że szybko ci idzie.:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam "rośnięcie" tego trudnego i wielkiego haftu! Sporo przybyło! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKasiu ... ta praca nie kolos to GIGANT- podziwiam Twój zapał Ja nie mogę jakoś podejść do tak dużych form.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę konkretne wyzwanie sobie postawiłaś.Jestem pod wrażeniem jak szybko przybywa, wydaje mi się że jest ciężko, wyszywać w jednej tonacji kolorystycznej.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i czekam na kolejne odsłony Twojego kolosa;)
Pozdrawiam.
Już nie mogę do Ciebie zaglądać, bo choć "od tyłu", to dostaję kompleksów...
OdpowiedzUsuń