U love me

piątek, 29 marca 2013

Co robiłam jak mnie tu nie było...

Troche mnie tu nie było... Jakoś mi sie nie chciało nic pisać. To chyba przez tą pogodę za oknem, której mam już serdecznie dosyć. W czasie mej nieobecności coś tam jednak powstało...
Las na razie jest na etapie 2,5 strony
Zrobiłam karteczkę na akcję "Urodzinyn Babci Marysi", ale o tym w wkrótce, bo jeszcze muszę ją troszkę dorobić :)
Powstał też kolejny znaczek w SAL-u Lizzie Kate, ale tutaj również zdjęcia pokażę zgodnie z regulaminem 1 kwietnia :)
Wczoraj natomiast zabrałam się z moje obrazki z RR Yummy. Nawinełam, zaznaczyłam i do dzieła...
Myślę, że jeszcze dwa wieczory i będę miała je z głowy :) a potem idę znowu w las :)
Tara
***
AsiaB- dziękuję za achy i ochy... 
Elu - nie ma żadnego patentu :) Staram się młodszego wyeksmitować do łóżka najpóźniej o 19tej, a przy starszym mogę spokojnie wyszywać... więc wieczorem siadam i hafcę ile wlezie... :)
Beata Kalita - witaj w gronie Szanownych Obserwatorów moich wypocinek :)




6 komentarzy:

  1. Piękny las, a RRek będzie na pewno bardzo smakowity! :)
    Pozdrawiam i życzę wesołych, ciepłych świat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już moje YummY wesłałam,bo znając życie poczta włoska ślimaczy , a tym bardziej list polecony :),a do 7-ego ma przecież dojść.
    Las ci pięknie rośnie:), aż sama mam ochotę go wyszyć
    pozdrawiam serdecznie i Zyczę Wesołych Świąt, bogatego zająca i mokrego dyngusa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Las sosnowy rośnie jak na drożdżach :) Radosnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. coraz więcej tego lasu, jest piękny w swojej prostocie i braku pstrokacizny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Las coraz piękniejszy.
    Wesołych świąt!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)