Zanim przejdę do pokazania obrazka, do którego wzór przygotowała Chaga z bloga Pasje odnalezione chciałam ogłosić, że zostały poczynione kolejne kroki w celu realizacji mojego prywatnego marzenia. Dzisiaj moi drodzy po raz pierwszy spędziłam całą godzinę za kierownicą. Nikogo i niczego nie uszkodziłam, a nawet osiągnęłam zawrotną prędkość 65km na godzinę i posunęłam się do czwartego biegu! Dla niewtajemniczonych w Irlandii lekcje jazdy odbywają się od razu na ulicach miasta. Nie ma tutaj placów manewrowych, więc tym bardziej jestem zadowolona ze swojego debiutu :) Jestem boska! (i skromna ;))
A teraz hafcik. Jak część krzyżykowa poszła mi w niezłym tempie tak backstitch-e już mniej. Tyle co niecenzuralnych słów wyszło z mojej osoby to już dawno nie miało miejsca.
Podchodziłam do nich na cztery razy. Więcej niż dwie-trzy godziny przy jednym posiedzeniu nie dałam rady siedzieć...
Haft robiłam na osiemnastce dwoma nitkami muliny, ścisk jaki panował na kanwie niemiłosierny, a większość backstitch-y w środku krzyżyka albo na środku krawędzi....
Powiem jedno... Opłacało się. Efekt końcowy wynagrodził mi cały ból ;)
Ramka upolowana w charity shop za całe 50 centów...(mam jeszcze trzy takie same, więc będą na kolejne obrazki do pokoju Potworów)
Na ścianie prezentuje się tak... wersja solo...
.... i w towarzystwie obrazka, który powstał zanim mama zaczęła haftować ;)
Reszty pokoju niestety nie pokażę, gdyż poczucie piękna co niektórych mogłoby zostać zachwiane ;)
Z danych techniczny....
nazwa: "Holiday" - Pascal Moguerou (mój prywatny tytuł "Irish Holiday" ;))
wzór: opracowany przez Chagę z bloga Pasje odnalezione
mulina: DMC wg rozpiski
wykonanie: kanwa 18ct (70 krzyżyków na 10 cm)
krzyżyki - dwie pasma muliny
półkrzyżyki - jedno pasmo muliny
backstitch-e - jedno pasmo muliny
wymiary haftu - 14 na 15cm
wymiary w ramce - 15 na 20 cm
zmiany wprowadzone przeze mnie: backstitch-e w deszczu zrobione kolorem czarnym, wg wzoru powinny być białe.
Końcowe przemyślenia...
Wzór bardzo przyjemny do wyhaftowania (mam tu na myśli część krzyżykową). Co do opracowania wzoru jedyną zmianę jaką bym wprowadziła to zrobienie schematu w dwóch wersjach - same krzyżyki plus wersja z backstitchami (tak chyba są robione schematy misiów TT o ile się nie mylę). Przy takim nawale konturów czasami nie byłam w stanie zobaczyć symbolu krzyżyka i gdyby nie to że Chaga przygotowała wzór także w wersji kolorowej, którą co jakiś czas się posiłkowałam, to byłoby ciężko.
Chago chciałabym Ci serdecznie podziękować za możliwość stworzenia tego cudu. Wybierając moją osobę jako testerkę sprawiłaś radość nie tylko mi ale i Potworom. Bardzo dziękuję za zaufanie i mam nadzieję, że tak jak i ja jesteś zadowolona z efektu końcowego naszej współpracy. Polecam się na przyszłość :)
***
Chranna - z konturami w dwanaście ;)
Aga Jarzębinowa, Kasia Krzyżyk - kolejny post dedykowany będzie Wam.... będą Wilki ;)
Promyk - jak napisałam post to zdałam sobie dopiero sprawę że maj to numer 5 a nie 6 ;)
Asia B - łóżko....
Cudowny obrazeczek powstał. Podziw tym większy dla tych konturków, są idealne, ja mam zawsze z tym problem; pomijam niecenzuralne słowa, jakie wtedy się sypią.
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszej jazdy samochodem, pamiętam jak to ze mną było, ale w PL, nie Irlandii.
Pozdrawiam i życzę następnych udanych hafcików.)
Piękny haft ci wyszedł, mnie by taka ilość konturów doprowadziła do załamania nerwowego :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, jak namalowany :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że z konturami szło kiepsko na 18 ct i to na Aidzie :) Wzór ma sporo małych elementów i jak go tworzyłam nie myślałam o takiej małej gęstości. Wyszło super, więc jak Ty i chłopaki jesteście zadowoleni, to ja tym bardziej :)). Spisałaś się jako testerka znakomicie.
OdpowiedzUsuńSwietny efekt koncowy. Naprawde warto sie pomeczyc. Pozdrawiam i czekam ;-)
OdpowiedzUsuńObrazek jest przepiękny :) Ilość konturów mnie przeraża, tym bardziej podziwiam Twoją pracę !
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego wypadu na miasto. Powodzenia w kolejnym samochodowym podejściu!
A na marginesie - dawno wilków nie było ;)
Podziwiam efekt, uroczy haft :-)
OdpowiedzUsuńWarto było się potrudzić .Efekt końcowy jest nagrodą.Pięknie Kasiu :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam kontury na aidzie 18ct, ja robiłam na 16ct i się umęczyłam...a co dopiero na 18ct. Efekt końcowy jest super, więc w sumie warto się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, że u każdej z Was wzór Chagi wychodzi inaczej. U Ciebie czarne kropelki deszczu wyglądają znakomicie - widać, że to deszcz! Fajnie oprawiony, prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny haft :)
OdpowiedzUsuńJeżdżenie samochodem to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy :) Wczoraj spędziłam za kierownicą ponad 5 godzin - całkiem niespodziewanie :)
jestem pod wrażeniem ...cudowny hafcik, pomimo trudności przez które przeszłaś...warto było...
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wytrwałość przy konturach. Efekt wart wysiłku :)
OdpowiedzUsuńEfekt wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńobrazek Kasiu jest tak cudowny że wzroku nie mogę oderwać - zresztą co z twych łąpek wychodzi jest zawse piękne i wspaniałe - gratuluje cj jazdy samochodem - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńRewelacyjny obrazek :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł obrazek, podziwiam...
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda oprawiony na ścianie :)
OdpowiedzUsuń