A teraz wracając do tematu księżyca. Dzisiejszy pokaz to kolejny urobek przerwy w połączeniu ze światem. od tego czasu niestety nic nie przybyło, bo jak pewnie mnie znacie ja z tych co z jedną robótką długo nie usiedzi. Oto jak na teraz prezentuje się mój hafcik księżycowy....
Nadal walczę z muliną cieniowaną. Nosek i oko, a także usta, czyli te miejsca które w oryginale są haftowane ciemniejszym niebieskim ja robię w całości najciemniejszymi końcówkami, które mi zostały z poprzednich zawijasków.
I jak Wam się podoba??? Może być???
A poza tym to mam smutną nowinę... Wena mi gdzieś uciekła, więc jak ją ktoś z Was zobaczy to powiedzcie jej żeby do mnie wróciła bo tęsknię, dobrze???
***
piegucha - ja swoje też w kartonach trzymałam do czasu kiedy mi TA szafa na drodze nie stanęła ;)
A. Karasiowa - dla Ciebie to i swojego Ci użyczę :)
Małgorzata Zoltek - nic więcej nie powiem jak zrobię to zobaczysz :P a zabawki tak stoją tylko na potrzeby zdjęcia, na codzień są w innych miejscach ;)
Aga Jarzębinowa - a Ty nie umiesz czytać między wierszami ??? Chyba juz mnie na tyle znasz żeby wiedzieć kiedy z dowcipem zacinam :)
aisab - torebki to moja słabość
Dora - torebka musi być, buty nie specjalnie :)
Księżyc wygląda coraz lepiej, a wena pewnie wybrała się na urlop - odpocznie sobie troszkę i wróci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Ależ będzie piękny! Cieniowana mulina ślicznie się "ułożyła"
OdpowiedzUsuńKasiu nie opuściła wena nie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za tą cieniowaną mulinkę:)
Ja Ci dam! Jak to tak, zeby weny nie upilnowac...?! Haftuj, haftuj bo ladnie Ci to idzie! :*
OdpowiedzUsuńDobra ;) może z moją gdzieś wyszły na piwo XD a księżyc jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńHafcik zapowiada się ciekawie! Nie przepadam za pracą z cieniowaną mulina, ale efekty mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie może być ;););) Czekam na ten kibel z wielką niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
A mnie sie bardzo podoba !! Szlam tym samym torem ;)))
OdpowiedzUsuńKasiu już widać i wiadomo ,że powstaje najlepszy "księżycowy ocień". Pozdrawiam ps. jak spotkam wenę to porozmawiam z nią ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, buty uwielbiam, bo jak już jakieś pasujące znajdę to się cieszę jak dziecko. A mam numer 35, czyli małe. Mąż się śmieje, że powinnam w dziecinnych sklepach kupować, łatwo mu się śmiać. A niech kupi buty na obcasie, he he
OdpowiedzUsuńHaft wygląda co raz ładniej, zwłaszcza gwiazdka ;)
Kibelka jestem bardzo ciekawa, to jest najważniejsze miejsce w domu.
Pozdrawiam Dorota
Mnie się bardzo podoba taka wersja! Co do weny, to może podzielić się swoją...ja już myślę za co teraz się zabrać ;)
OdpowiedzUsuńWeno wracaj! :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że może! Cieniowana mulina nie jest taka straszna :)
OdpowiedzUsuńCudny księżyc :) Jak tak czytam Wasze opinie o haftowaniu muliną cieniowaną to coraz bardziej się boję i chyba się nie zdecyduję chociaż już weszłam w posiadanie paru motków... My z moją pociechą też jesteśmy na etapie odstawiania pieluszek jednak nocki nam nie wychodzą ;) Życzę więc postępów :)
OdpowiedzUsuńhihihi z tym kibelkie fajnie i wesolo opisalas a ksiezyc bedzie slicznt - buziaki sle marii
OdpowiedzUsuńWidzę, że większość księżycy będzie cieniowana. Niedługo zacznę mój :D
OdpowiedzUsuńKolorki są świetnie dobrane, będzie bardzo dobrze prezentować się skończony :)
OdpowiedzUsuńKsiężyc będzie śliczny! Wena na pewno wróci,. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCos przegapilam bo nie za bardzo wiem o co chodzi, poczytam ,
OdpowiedzUsuńZazdraszczam umiejetnosci wyszywania mulina cieniowana ... cudny bedzie...
Śliczny będzie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten Twój księżyc, kiedyś też pewnie się do niego przymierzę (pewnie za jakieś 15 lat ;)) - ładne kolory :) Ja robię bombkę (tzn. zamierzam wrócić do jej robienia) z ubiegłorocznego SALu - też z tego typu co księżyc i też robię cieniowaną. Tyle że zaczęłam od kokardy i pojęcia nie mam jak mi się to na bombce ułoży :D
OdpowiedzUsuńSuper księżyc a wena wróci zobaczysz 😄 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoraz wiekszy i coraz piekniejszy
OdpowiedzUsuńWeny niekończącej Ci życzę i powodzenia:)
OdpowiedzUsuńKsiężyc świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńKochana, oczywiście, ze umiem, stąd moje oczka ;=
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńNo wreszcie jestem!:) Idę od dołu listy moich blogów, a Ty ciągle wyżej i wyżej..:) Wreszcie nadrabiam zaległości:) Kochana..księżyc świetny:) My za to uczymy się, że wszystko trzeba do nocnika:)A co do tego, że torebki to Twoja słabość..oj moja też..do niedawna miałam ponad 60 szt., ale zrobiłam porządki i mam tylko 18:) (żeby było zabawniej używam może 2 lub 3:)
OdpowiedzUsuńpięknie :D
OdpowiedzUsuńA pewnie, że się podoba :) Przesyłam kopniaka motywacyjnego ;P Może akurat pomoże.
OdpowiedzUsuńKasiu super idzie. Nadrobiłam już wszystkie zaległości na blogu :) Pozdrawiam Andżela
OdpowiedzUsuńSzukaj tej weny bo mnie ciekawią dalsze efekty
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
trzymam za słowo i czekam na zdjęcie kibelka :P moja wena wróciła jak Twoją zobaczę to wskażę drogę,a nawet w samolot wsadzę z turboigiełką za sterami.brakuje mi twoich szalonych wpisów.
OdpowiedzUsuń