Wielkanocny koszyczek w samych wiosennych kolorach...
Był super odskocznią od szarego lasu.
A tak wygląda całość...
Aż trudno uwierzyć, że mamy już kwiecień... I to nie jest PRIMA APRILIS :) Czas pędzi nieubłaganie...
Tara.
***
Dziękuję Wam wszystkim za życzenia pozostawione pod postami, starałam się do każdej z Was "wpaść" i się odwdzięczyć, jeśli mi się nie udało - przepraszam
Śliczny wzór i jakie równe krzyżyki :) Na jakiej kanwie wyszywasz?
OdpowiedzUsuńhehe lany poniedziałek i do tego prima aprilis ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na starannie wykonane prace. Piękności :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie mail z kolejnym wzorem przypomniał, że pora rzucić wszystko inne i powrócić do SALu ;) Ramka gotowa, zabieram się za resztę, a efekt końcowy, który prezentujesz tylko mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się kalendarz zapełnia:) Wygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńCzas leci nieubłaganie... Śliczny hafcik.:)
OdpowiedzUsuńJuz mama kwiecien ;), sliczne ci wyszedl koszyczek, ja moj jeszcze wyszywam. Calkiem zapomnialam i jak izzy przypomnial mi o salu mail :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam