Przyznam się szczerze, że zapomniałam o terminie. Dobrze, że organizatorka Hania czuwa i rzuciła hasło na FB.
Jeszcze gorąca ledwo skończona grudniowa rękawiczka....
I cała kanwa zapełniona po brzegi...
Na razie hafcik wyląduje w walizce. Miała być z tego poduszka, ale muszę jeszcze popracować nad swoimi zdolnościami krawieckimi. Jeżeli się okaże, że krawcową jestem do bani zrobię z tego obrazek dla chłopaków do pokoju :) Ale to już projekt na nowy rok.
Chciałabym bardzo podziękować Hani za zorganizowanie tej zabawy, przypominanie takim zapominalskim jak ja o linkowaniu i za możliwość poznania kolejnych mega hafciarek :) A teraz oświadczenie: NIGDY więcej haftowanego kalendarza!!!! Nie wiem jak Was ale mnie każdy hafcik przerażał mnie szybkim upływem czasu. Niedawno przecież bałwana haftowałyśmy!!!
Drugą zabawą jaka właśnie się kończy to TUSAL zorganizowany przez Cyber Julkę. Oczywiście też zapomniałam o publikacji w tym miesiącu, nie wspominając o tym, że w listopadzie mój słoiczek w ogóle nie zobaczył świata blogowego.
Oto on. Wypełniony prawie po brzegi. Na wierzchu widać resztki z haftowania kolosa. Bardzo dziękuję Julce za zabawę, która chociaż w nazwie ma "całkowicie bezużyteczny" to wcale taka nie była. I pomimo tego, że nie będzie już TUSAL-a 2014 ja nadal zamierzam zbierać niteczki, bo jest to świetny sposób na utrzymaniu porządku wokół siebie w trakcie haftowania.
Tara.
PS. Jutro Mikołajki :) Byłyście grzeczne? Liczycie na jakieś prezenty? Ja chyba byłam bo dzisiaj pan listonosz przyniósł mi paczuszkę, ale o tym jutro :)
Cały kalendarz wygląda naprawdę pięknie! a pomysł z uszyciem poduszki jest świetny, myślę, że na pewno dasz sobie radę z szyciem:)
OdpowiedzUsuńNie rób obrazka, poduszka , moim zdaniem to lepszy pomysł ;-)
OdpowiedzUsuńale super! piękne wykonanie i pomysł super! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ten kalendarz niesamowicie szybko odliczał nam kolejne miesiące z tego roku. Doskonale pamiętam jak haftowałam ramkę dla bałwanka. A tu już koniec, nie ma już nic... czyli, jak dla mnie, rozpoczyna się okres Kobiety z Bukietem :)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę zazdroszczę tego kalendarza , mój dalej nie kompletny ,,
OdpowiedzUsuńŚwietnie ten kalendarz wygląda! jakie wymiary ma ?
OdpowiedzUsuńPoduszka będzie świetna, choć obrazek na ścianie też by się nieźle prezentował. A propos prezentowania ja byłam bardzo grzeczna i mam nadzieję, że Mikołaj o tym wie.:)
OdpowiedzUsuńW całości wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńZ moim słoiczkiem będzie podobnie, pozostanie na służbie i straży porządku :))
Piękny kalendarz:)
OdpowiedzUsuńDobrze że byłaś grzeczna, to i Mikołaj Cię nie ominął
ciekawe czy do mnie zastuka:)
Kasiu ja tez stawiam na poduszke. Moje zdolnosci krawieckie sa nic nie warte wiec takie rzeczy robi dla mnie mama ;). A ja potem zbieram komplementy :P. Ja bylam grzeczna bo do mnie tez jakas paczuszka zawitala!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja nie wiem o co chodzi z tym tusalem XD ale w rzeczy samej jest cudowny do utrzymania porządku to też go sobie robię własnymi zasadami :) A co do Mikołaja to czekam :P na niego z utęsknieniem XD
OdpowiedzUsuńMogę pomóc w szyciu ha ha , a myślę ,że jednak grzeczna i będę szukać upominku pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziewczyny mają rację - zrób poduszkę:)
OdpowiedzUsuńA słoik to rzeczywiście dobra rzecz - o połowę mniej bałaganu podczas haftowania:)
Hehe, ja nie biorę udziału z Tusalu, ale ukradłam wam pomysł i od jakiegoś czasu zbieram niteczki do słoiczka. Nie jest to jakis specjalny sloik, czy ekstra ozdobiony, nie. Ot zwykły słoiczek po miodzie, ale doskonale spełnia swoją rolę i utrzymuje porządek z resztkami mulinek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdercznie
Śliczny ten hafcik:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej zabawie i życzę powodzenia w losowaniu:)
Oj ja liczę na prezenty:P Śliczny hafcik:)Ja na szczęście też zdążyłam ukończyć SAL:)
OdpowiedzUsuńFajny ten obrazek:))Ja też twierdzę ,że zupełnie niepotrzebny to on był tylko z nazwy:))ja dzięki niemu poznałam wiele fajnych nowych koleżanek:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuń