Już dawno nie zmęczyłam się haftowaniem. Nie dość, że materiał do d.... (piegucha Ty powinnaś wiedzieć o czym mówię, bo kiedyś pisałaś, że też na niego trafiłaś) to i sam wzór mnie zmęczył. Krzyżyki musiałam stawiać delikatnie żeby przypadkiem nie ściągnąć kanwy. Backstitche to kolejna zabawa, bo co jakiś czas mi się chowały pod materiał. Powtarzany wzór, metryczki są dla dwóch siostrzyczek. W jednej dobieranie kolorów, co dla mnie jest nie lada wyzwaniem. No i najważniejsze - świadomość, że moje hafty leżą i mnie wołają...
Na całe szczęście te męczarnie już za mną :) Pomarudziłam sobie i od razu mi lepiej, więc teraz czas na pokaz.
Pierwsza metryczka w różach - zgodnie z legendą...
Zbliżenie na zwis misiowy...
A tu już w ramce...
Druga, wedle polecenia zlecającej, w zieleniach...
Tutaj musiałam zwrócić się w sprawie kolorów do bardziej zaznajomionych z tematem facebook-owych koleżanek. Niestety moje zapasy DMC nie pokrywały się z żadną opcją zieleni przez nich podaną, więc (UWAGA!!!) dobrałam kolory sama!!! Jak sądzicie - może być???
I w takiej samej ramce jak jej poprzedniczka.
A tu już wspólne zdjęcie...
Jak się dobrze przyjrzycie to zielony misio jest grubszy od różowego - taki super materiał miałam... przez przypadek przekręciłam go o 90st i takie różnice wyszły... Dzięki Bogu klientka nie uważała tego za jakiś mankament. Chyba bym wyszła z siebie i stanęła z boku jakby mi przyszło haftować to po raz drugi.
Z danych technicznych: kanwa 20ct, rozmiar 15 na 20cm, wzór firmy Vervaco.
A teraz wracam do tego co Kasie lubią najbardziej.... do haftów, które ja chcę haftować i do pomysłów, które czekają w głowie na realizację :)
***
leemonqa - wzór poszedł
EniToJa, Joanna Gołaszewska - post o zakańczaniu nitki się robi - proszę o cierpliwość
Anek73 - no wyobraź sobie, że wiem ile by sie ją haftowało :P
Fajne te Twoje metryczki :) co do wzdychania uff po skończonej pracy też kilka razy tak miałam, szczególnie gdy zamówienie było na tzw. wczoraj...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem z zieleniami poradziłaś sobie perfekcyjnie :) życzę przyjemności przy realizacji swoich planów
Metryczki są super, i powiem Ci Kasiu że zieleń dobrałaś idealnie. Opłacał się Twój trud, bo naprawdę ładnie to wyszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Powiem tak - metryczki są super. Gdybym miała je haftować na zamówienie (czyli rozumiuem, ze za kasę) to mogłabym je haftować i sto razy. Zresztą ja mam już takiego "nieśmiertelnego" misia ze smoczkiem którego haftowałam..... oj, nie pamiętam już ile razy;)
OdpowiedzUsuńNo ale rozumiem, że można się znudzić ;)
Co do kolorów, to uważam ze idealnie ci się dobrały. Jeśli zaś chodzi o materiał... no cóż, ja staram się kupować zawsze w tym samym miejscu, ostatnio mam przywożony z Polski ;)
Serdecznie pozdrawiam
a mozna prosic o wzor? super ci wyszlo ;)
OdpowiedzUsuńmagda@luda.it
sliczne sa, kolor zielony moim zdaniem dobrany prawidlowo :)
OdpowiedzUsuńA mi się bardziej podoba ta zielona :), kolorki dobrałaś idealnie, a pamiętam , że kiedyś pisałaś, że ty jesteś z tych co śledzą schematy, a tu bawisz się kolorami :) . Brava!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowne metryczki:) Podziwiam za cierpliwość :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne metryczki wyszly Ci :):) Pozdrawiam :):)
OdpowiedzUsuńKasiu misiaki super. Świetnie dobrałaś kolorki.Życzę przyjemności z dalszych hafcików :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię metryczki. Często haftowałam na zamówienie. Kolorki wyszły bardzo ładne. Też miałam w swoich zasobach taką piekielną kanwę. Kolorki super dobrałaś.
OdpowiedzUsuńAle jak tak patrze, to mnie ten zielony sie bardziej podoba, kolorki sa super... Wredna kanwa potrafi popsuc zawsze zadowolenie z wyszywania... A szycie na zamowienie potrafi byc stresujace :) Sliczne obrazki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńooo no ja też wiem o czym piszesz:)))miałam zetknięcie z tym materiałem:)moje mini obrazki na nim powstawały:))ale efekt jest że tak powiem powalający-Twoich metryczek oczywiście:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne. Zielona bardzo ładnie wyszła. Lubię ten metryczkowy motyw, bo jest wyjątkowo delikatny :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły! Zielony mi się bardzo podoba, bardziej od różu, którego nie lubię ;) Miłego haftowania dla przyjemności :)
OdpowiedzUsuńten zielony nawet ładniejszy niż oryginały...też wiem o jakim materiale mówisz,mam taki w domu i kompletnie nic nie da się na nim nic z sensem wyhaftować.zamówienie siła wyższa,musiałaś haftować.dlatego ja takich zlecń nie biorę bo wiem,że powtarzając milion razy ten sam wzór zniechęciłabym się :
OdpowiedzUsuńA mnie sie ta zielona straszliwie nie podoba! Ah te zle dobrane zielenie! :D :D Zartuje, to wlasnie ta wedlug mnie jest ladniejsza! O wiele weselsza od tej rozowej! I slicznie poradzilas sobie z dobraniem odcieni :) Ciesz sie ze hafciarski koszmar juz jest za Toba! Teraz szalej i pokazuj te ulubione hafciki!! :*
OdpowiedzUsuńMetryczki wyszły prześlicznie (zielony mi się podoba). Współczuję męczarni, ale za to teraz będzie czysta przyjemność przy kolosie.;))
OdpowiedzUsuńŚwietne te miśki:)) I uważam, że bardzo dobrze dobrałaś kolory.
OdpowiedzUsuńA zdradzisz jakiej firmy ta kanwa?
Piękne metryczki w ślicznej oprawie!:)
OdpowiedzUsuńMnie się ta zielona bardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńMetryczki wyglądają ślicznie :) Takie słodziaki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Zwis misiowy;))) jest uroczy - także w zieleni, która wyszła Ci świetnie!
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że haftowałaś na tkaninie do hardangera ;) Ja lubię na niej haftować, to chyba kwestia przyzwyczajenia :) Też kiedyś klęłam, kiedy robiłam dwa takie same obrazki, a jeden wyszedł szerszy od drugiego, niestety tak już jest na tej tkaninie, przy metryczkach dla moich dzieci od razu wycięłam trzy kawałki w tym samym kierunku, żeby uniknąć takich niespodzianek.
OdpowiedzUsuńZielone kolorki dobrze dobrałaś, taka wiosenna zieleń bardzo ożywiła wzorek :)
Fajne! Zauważyła, że jesteś jedną z wielu osób, które chyba nie za bardzo lubią wyszywać na zamówienie:-)
OdpowiedzUsuńA to ci śliczne misiaczki wyhaftowałaś - cueńka bardzo mi się podobają takie drobne wzorki ale mam problem ja nauczona wielkich gabarytów jakoś mi nie wychodzą takie maleństwa - Kasiu w ostatnim komentarzu to mi tak napisałaś kochana że zastanawiam się co by bloga może zamknąć - aż się przestraszyłam wstałaś już z tych kolan - hihihi - jestem bardzo kochana ciekawa twych prac różyczkowo wstązeczkowych tym bardziej że napisałaś że jestem dla ciebie inspiracją aż sie tak ucieszyłam że jak małe dziecko się cieszę że ktoś przypatruje się moim pracom i ma tematy na swoje robótki - dziękuję ci bardzo serce drogie za twą przede wszystkim szczerość bo rzadko kto się przyznaje że podpatruje i potem ma satysfakcję ze swej pracy buziaczki ci wielgachne Marii
OdpowiedzUsuńCo to za kanwa Kasiu, wez nam powiedz zebysmy tez na taka nie trafily! :) Metryczki bardzo ladne i dobieranie kolorow wyszlo ci naprawde dobrze. To teraz dzialaj przy tych swoich haftach, ufff ;)
OdpowiedzUsuńwzór metryczki zawsze mi sie podobał, kolory zielone sa ok, to mamła powierzchnia wiec chyba na żywo wyglada supcio- w trakcie czytaia pomyslałam, ze kanwe sobie w druga strone wziełas- no i faktycznie, dlatego czasem warto zmierzyc krzyzyki:)
OdpowiedzUsuńMetryczki fantastyczne!!!!
Mnie zielony jak najbardziej się podoba.
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem czemu Cię ten wzór męczył, ja go wyszywałam również, i dla mnie był on bardzo szybki i przyjemny. A zielony dobrałaś rewelacyjnie, ja nie zauważyłam różnicy w grubości miśków :P i zielony mnie się podoba bardziej. Super są te misiaczki, a jakiej firmy ta straszna kanwa?
OdpowiedzUsuńOjejku, jakie cudeńka! Zielony przecudny!
OdpowiedzUsuńMi się również te metryczki bardzo podobają. Czy można się uśmiechnąć o wzór?
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście takich niespodzianek to nikt nie lubi. Ale muszę przyznać że w zielonym misiolski zwiis najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZielona metryczka jest wyjątkowa, bo przeważnie są różowe i niebieskie. Może też taką popełnie dla swojego dziecka :) Ale poproszę Cie o numery muliny, bo sama nie lubię dobierać. Czekam na kolejne Twoje prace, zwłaszcza obiecana różyczke w kolosie :-)
OdpowiedzUsuńheheheh :) rozbawiłaś mnie tym "zwisem misiowym" :D zieleń dobrana bardzo ładnie, chyba mi się nawet bardzie podoba niż wersja różowa :)
OdpowiedzUsuńOba misiaki słodkie i prześliczne! Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że rewelacyjnie wybrnęłaś z doborem kolorów- bo jest oryginalnie. A nie niebiesko :) Kiedyś jak się skuszę na metryczkę dla Piterka to też zrobię zieloną, a co! :)
OdpowiedzUsuńZieleń wyszła cudnie! Obie metryczki są dopracowane w najmniejszym szczególe, pięknie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tego misia w zielonej wersji i chyba najbardziej mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńkolory świetnie dobrane, oba wyszły pięknie,
OdpowiedzUsuńRównież trafiłam na taki materiał, że zmieniła mi się szerokość
pozdrawiam
Zielony miś jest słodki i taki oryginalny metryczki są zawsze niebieskie albo różowe a tu proszę proszę bardzo pozytywna odmiana :)
OdpowiedzUsuńObie metryczki świetne i poradziłaś sobie doskonale :)))
OdpowiedzUsuńMetryczki cudne, czasem fajnie zrobić coś innego, czego nikt inny jeszcze nie pokazał :) Chyba jeszcze nie zdarzyło mi się zrobić hafcik od A do Z tak jak chciał autor, to ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńOba misie są śliczne, a zielone kolory dobrane rewelacyjnie, bardzo mi się podobają Twoje metryczki, dziewczynki będą zachwycone :)
OdpowiedzUsuńSuper, że je zmordowałaś, bo wyszły rewelacyjnie:) Śliczne wzorki:)
OdpowiedzUsuń