Zaczynałam od zarysu ucha...
Wieczór pierwszy - ucho zaczeło się wyłaniać...
Wieczór drugi - zakończona strona nr 7
Mam już wyhaftowane 41954 krzyżyków czyli 17,48%. Do końca jeszcze tylko 35 stron (!!!)
Wieczór trzeci - ramka...
Wieczór czwarty - postanowiłam skupić się na uchu...
i tak dalej przez wieczór piąty...
....szósty....
i siódmy...
A tak mniej więcej to wygląda na całości...
Teraz czas na troszkę włosów i.... zacznie się róża :) Już nie mogę się doczekać!!!
***
Promyk - no jasne że zmotywowałaś :) ale jeszcze kilka trzydniowych nasiadówek musi być żeby można było całość podziwiać
Anna M - no to podejmij to wyzwanie :)
Andżela - len jest niewiadomego pochodzenia. Jedno czego jestem pewna to że jest to 32 ct. Wyszywam co dwie nitki więc tak jakby na 16ct.
Marille - witaj :) wzorek poszedł.
Aga Jarzębinowa - no to kopniaki Ci ślę - motywacyjne oczywiście :)
Szarlotka - niewielu go ukończyło, niektórzy sie poddali całkowicie, ale krzyżyk do krzyżyka i może mi się uda na następne święta zrobić ;)
Anonimie - ja swoje prace robię "wlasnymi ręcami" i nie mam zamiaru tego poprawiać :P A poza tym to może wypadałoby sie przedstawić a potem poprawiać ???
bożenas - jeśli chcesz to ja Ci wzorek chętnie podrzucę :) podaj tylko email ; o ile mi wiadomo to Chaga w nim nie brała udziału, moze Kalliope??
mój mały art świat - Twoje komentarze to też miód na moje serce :)
Anek73 - ja o środku na razie nie myślę :)
Podziwiam Cię niemiłosiernie za podjęcie się wyzwania takiegooooo kolosa:-).Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńNo, ale poszłaś do przodu!!!
OdpowiedzUsuńPiękny będzie jak go skończysz.
Pozdrawiam serdecznie i motywację ślę :))
jak tak zaznaczasz na zielono to bardziej to do mnie dociera ;) obraz jest po prostu wielki. podziwiam za wytrwałość, bo nie jest łatwo wyszywać w takiej kolorystyce..
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje samozaparcie i ogrom pracy... tym bardziej, że haft jest dość jednostajny kolorystycznie :) Ale trochę też zazdroszczę czasu na wyszywanie :)
OdpowiedzUsuńRany...Lecisz z koksem pięknie:)
OdpowiedzUsuńZa kazdym razem jak widze Twoje postepy, zbieram szczeke z podlogi :) Podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńA ja dalej podziwiam i kibicuje !!!
OdpowiedzUsuńA ja razem z Tobą czekam na różę!;)) Jeszcze tylko przebrniesz przez jej włosy i już..chyba one tu są najgorsze.Podziwiam Cię za wytrwałość i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTak się zachwyciłam,że tak szybko brniesz do przodu, że nie napisałam iż świetne ucho się wyłoniło;) Pięknie!
OdpowiedzUsuńSuuper :):) Duzo nadgonilas :):) Pozdrawiam Cie Serdecznie Kasia :)
OdpowiedzUsuńPs. Kasiu ja juz jakis czas bylam zdrowa ,ale dzieci mnie zarazily. a ostatnio nawet nie mam kiedy w lozku polezec ,no nic wkoncu wyzdrowieje jak mnie ktos do lozka przywiaze :):) Buziaki :)
Kasiu to mega dzieło i wymaga mega skupienia ..a postępy też są mega .. podziwiam podziwiam i jeszcze raz podziwiam . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpodziwiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za wyzwanie takiego kolosa choć muszę szepnąć że mi się też marzy taki kolos, może kiedyś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam i dalej kibicuje , pedzisz twoja igielka,,
OdpowiedzUsuńPięknie!!! Życzę wytrwałości i podziwiam!
OdpowiedzUsuńKasiu swietne postepy. Podziwiam twoj zapal i konsekwencje. 7 stron i tyle krzyzykow szok!
OdpowiedzUsuńjuż widać jakie to cudo będzie a tym tempem do końca roku skończysz:)
OdpowiedzUsuńSzybciutko Ci to idzie :)
OdpowiedzUsuńMamuniu, wydaje się ze wciąż masz mało, ale tak naprawdę to lecisz z tym koksem ze aż miło. Podziwiam, nie wiem czy dalabym radę tyle hefcić prawie jednym kolorem....
OdpowiedzUsuńNo dziewczyno, dałaś czadu, jestem pod wrażeniem. Nie wiem, czy kiedykolwiek odważę się na takiego kolosa. Chyba po dwóch pierwszych stronach wyłabym do księżyca, hi hi
OdpowiedzUsuńKasiu, pełen szacun :)
Pozdrawiam Dorota
Normalnie jakaś epopeja :) I my tu dzielnie dopingujemy :) To koniec za 4 lata jakoś wychodzi? :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zaznaczasz zrobiony fragment, bo na początku w ogóle do mnie nie docierało, że to takie wielkie. Ale idziesz jak burza, co tam te 35 stron!:))
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej końca:):)
OdpowiedzUsuńmnie zostało mojego olbrzyma półtorej kartki i za nic nie mogę sie zawlec do krosna:)
Kasiu trzymam kciuki żebyś cały czas miała takie tempo:)
Katarzyno! Podziwiam! Piękne są Twoje krzyżyki, ja przy moich często tracę cierpliwość...
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że porwałaś się na takie przedsięwzięcie! Ale już widać, że efekt będzie wspaniały.
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie prośbę związaną z zupełnie innym wzorem. Koleżanki powiedziały mi o salu sosnowym, niestety dopiero parę dni temu, więc nie mogłam w nim wziąć udziału. Czy mogłabyś przesłać mi wzór obrazka, żebym sobie wyhaftowała indywidualnie? Będę bardzo wdzięczna! Na wszelki wypadek (gdybyś się zgodziła :) ) podaję mój adres e-mailowy: lidk@poczta.fm
Pozdrawiam, Lidka
Coraz więcej się wyłania:) A jak zaznaczyłaś zrobiony już fragment, to aż nie do wiary, że już tyle skończone!!
OdpowiedzUsuńJa czekam na motylka:D
Ekstra! Ten HAED to raczej z tych większych:) Dobrze Ci idzie tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńKasiu super przybywa. Ja bym w polowie zrezygnowala. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było i stwierdzam , że sporo krzyżyków przybyło! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKasiu rewelacyjne postępy-idziesz jak "burza"). Pięknie wyszło to Elfickie uszko i tak naprawdę teraz sobie wyobraziłam,że to nie kolos tylko "kolosisko".Życzę Ci aby doba miała jak najwięcej godzin.które będziesz mogła przeznaczyć na xxx.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak ten czas leci... Już 18 tyg, a ty pędzisz jak burza!
OdpowiedzUsuńSwoją determinacją motywujesz nas do pracy :)