Strony

czwartek, 6 lutego 2014

Przemyślenia po przemyśleniach... + plus mały edit

Dziękuję Wam wszystkim za komentarze pozostawione pod poprzednim postem. Dziękuję za szczerość w nich zawartą. Co prawda nie znalazł się w nich komentarz dla mnie najważniejszy - ten od Basi. Napisałam do nie email - może się odezwie i wypowie w tej sprawie...
Większość z Was odczytała to co napisałam tak jak chciałam to przedstawić, ale były wśród Was i takie, które stwierdziły, że obraziłam i przegiełam.
Jest tak jak napisała Zosia Samosia "...jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził... " - to prawda.
Słowo "ochydny" zastępuję po sugesti Luny-malutkiej słowem "paskudny" - rzeczywiście nie brzmi tak źle.
A co do nieszczęsnego Faraona i całej tej sytuacji chciałabym Wam pokazać jeden film. Jest to fragment programu "Anglia ma talent" - pierwsze przesłuchanie pani Susan Boyle. Gdy wyszła na scenę, wszyscy na widowni i jury odebrało ją jako stukniętą wariatkę, która tylko się ośmieszy. (To moment wyciągnięcia Faraona z koperty) Gdy tylko zabrzmiały pierwsze słowa piosenki nie było ani jednej osoby, która nie miałaby otwartej buzi z zachwytu (tak ja wyglądałam gdy zajrzałam do środka zestawu i moim oczom ukazała się mozaika). Po występie jury zgodnie stwierdziło, że Susan Boyle była największą niespodzianką tej edycji - to samo tyczy się Tutka :). Był on największą niespodzianką ostatnich dni.
Czego mnie nauczyło tych kilka dni ??? Nigdy nie oceniaj książki po okładce! Wiem, banalne... ale pomimo trzydziestuparu lat życia na tym świecie są momenty w każdej sytuacji dnia codziennego, kiedy zapominamy o tej dewizie. I to właśnie chciałam Wam pokazać - a jedyny sposób na to to był szczery opis poszczególnych myśli z momentu otwierania zestawu.
Pozostawię Was teraz z Susan Boyle... świetnym przykładem mozaikowego Tutenhamona.
Edit: Tutaj ten sam program z polskimi napisami...

14 komentarzy:

  1. Podałaś świetny przykład :). I fajnie, że szczerze się wypowiedziałaś. Osoba wrażliwa mogłaby poczuć się dotknięta, ale tak z boku patrząc to nic złego nie napisałaś, to był opis procesu myślowego - od rozczarowania do oczarowania. Może ktoś inny napisałby tylko o tym końcowym odczuciu, ale dla mnie to było ciekawe i w sumie pozytywne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zachwycona tym wykonaniem i samą piosenką. Jest na prawdę piękna i faktycznie dziwnie podeszli do niej wszyscy lidzie aż nie otworzyła ust do śpiewu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu powiedziałabym Ci,że nie warto wszystkiego tak brać do siebie,ale kurcze mam tak samo.
    Proponuję weź mulinę i wyhaftuj coś,koi nerwy;)
    Trzym się

    OdpowiedzUsuń
  4. lubie ludzi prawdomównych jak i szczerych. Ale my kobiety już tak mamy że się przejmujemy - nawet gdyby to był jeden niemiły komentarz....tkwi w głowie i myślimy i rozważamy... porównanie tutaj obłednie celne...i rzeczywiście nie należy osadzać książki po okładce...
    ja nadal nic złego nie widziałam w twoich postach. Trzeba być szczerym wobec siebie jak i innych...

    OdpowiedzUsuń
  5. O boziu, ale dyskusja sie rozwinela, a nie prosciej byloby nic nie pisac? Mnie tez wiele osob zarzuca, ze jestem szczera do bolu, ale tak bym chyba nie napisala. Sama juz sporo nietrafionych prezentow dostalam, ale nigdy nie napisalabym co o nich pomyslalam, tak szczerze, bo wiem, ze komus mogloby byc przykro. Zreszta sama nie wiem czy moje nie wzbudzily czyjegos obrzydzenia.
    Ja mam taka zasade na swoim blogu, ze jak cos mi sie podoba to pisze szczerze, a jak nie to staram sie napisac o dobrych stronach, a zle przemilczec. Jesli chodzi o komentowanie u innych, jak mi sie nie podoba to nie sciemniam i nie zachwycam sie koszmarkami, po prostu nie zostawiam komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy dzień nas czegoś uczy o innych i o nas samych:) Ważne żeby coś z tej nauki zostało:) Susan pięknie śpiewa i jest taka otwarta i optymistyczna:) Lubię takich ludzi. Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze być sobą. Jeśli chodzi o słowo pisane to moim zdaniem właśnie świetnie Ci idzie. Po tysiąckroć wolę ludzi, którzy najgorszą prawdę powiedzą w oczy, niż tych,którzy przytakują a za plecami śmieją się i obmawiają.
    Jesteś szczera i to jest fajne!
    Sama mam problem z wypowiedziami "zbyt szczerymi", które różnie są odbierane. Ale się nie zmienię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko przeczytałam - i napiszę tylko, ze najważniejsze jest to, co napisała aisab. Trzymajmy kciuki za to by wygrała walkę, a ty już się, Kasia, nie przejmuj:) Ja też zrozumiałam, co chciałaś napisać i dziwię się tym, które piszę, że by się obraziły.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś przegapiłam te Twoje ostatnie posty i czytając ten zastanawiałam się z czego zrobiło się zamieszanie. Już nadrobiłam i wiem.
    Jedno jest pewne, każdy jest inny - jednemu zrobi się przykro innemu nie, jeden potraktuje jako żart inny jako śmiertelną obrazę. Złotego środka nie ma- trzeba chyba wyważać. Dobry przykład z S.B. Buziole i nie przejmuj się Kacha! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj było mineło,a Susan głos ma świetny i choć wypromowana na gwazdę to naprawdę została taka jaka była,był o niej kiedyś świetny reportarz

    OdpowiedzUsuń
  11. Dopiero dziś trafiłam na tą dyskusję, siedzę i patrzę w ekran i naprawdę zatkało mnie Strasznie daleko zabrnęła ta dyskusja myślę że powinna być urwana zaraz po "feralnym" poście bo wtedy jeszcze nie dotknęła osoby najbardziej zainteresowanej Masz prawo pisać to co myślisz a Basia jak wynika z komentarzy nie jest dla Ciebie obcą osobą i nie miała problemu z całą sytuacją wiec po co to wszystko

    OdpowiedzUsuń
  12. Na YT widziałam już jakiś czas temu występ tej kobietki-zachwycona byłam... Na YT jest jeszcze kilka takich "niespodzianek" śpiewających....
    Pozdrawiam cieplutko! To Twój blogas i pisz co tam tylko chcesz:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja nie w temacie, więc serdecznie pozdrawiam i życzę dalszego prowadzenia bloga !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)