Ten tydzień nie należał już do monotonnych, bowiem upłynął mi nad robieniem ramki. Nie dałam się jednak i ją skończyłam...
A dzięki temu, że zmieściłam się w siedmiu dniach, mogę Wam znowu pokazać zdjęcie całości...
Tu widać jak niewiele wolnej kanwy zostało na górze...
Zostało dorobić uszy i czubek łba i będzie... KONIEC ;)
Piękne! Naprawdę niewiele zostało do końca :) Będzie bosko!
OdpowiedzUsuńNo no no podziwiam, wyglądają przepięknie! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPiekne :-) czyli kolejna odslona bedzie finałowa :-)
OdpowiedzUsuńZachwycające są te wilki:-)Piękna robota:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Niesamowicie pięknie :-)
OdpowiedzUsuńFinał tuż, tuż:)A całość coraz piękniejsza.
OdpowiedzUsuńTe wilki są obłędne! :) A wykonanie - pełna profeska...
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu śledzę Pani postępy w Wilkach. piękne :) mnóstwo pracy i czasu, ale efekt zniewalający
pozdrawiam
Monika
Cudne już teraz są !! A jeszcze niewiele xxx i będzie rewelacyjnie !! :)))
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie. czekam na ten Wielki dzien, kiedy pokażesz wyhaftowaną całość...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zachwycają. Kolorki widzę jak i u mnie, zbliżone do się więc tym bardziej podziwiam i dalej kibicuję
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wytrwałości w wyszywaniu kolosa :) A obraz wygląda przecudnie :)
OdpowiedzUsuńPo prostu szczęka opada...
OdpowiedzUsuńniesamowite wilki!!a oprawione będą boskie!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, kapitalne- prawdziwe cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńja też ostatnio monokolorowo robiłam, więc znam ten ból :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie przyszłam zobaczyć co słychać u wilków:)))
OdpowiedzUsuńno powiem Ci:))mega podgoniłaś:))jestem z Ciebie dumna:))))
Już sama koncóweczka ci została..
OdpowiedzUsuń