Strony

wtorek, 31 maja 2016

Chwile oddechu....

Moje życie pędzi jak szalone odkąd dostałam pracę. Każdy dzień to walka o każdą minutę. Jeszcze nie do końca stworzyłam naszą nową rutynę. Nawet na krzyżyki czas się skurczył niemiłosiernie. Jednak w tym szalonym tempie są chwile oddechu, a wszystko to za sprawą paczuszek, które ostatnio dostarczył mi mój listonosz.
Pierwsza paczka to prezent ode mnie samej. Poszalałam i prosto z Chin przyjechał do mnie zestaw do wyszycia takiego oto obrazu...
Afremov... Kiedy się za niego zabiorę... Pojęcia nie mam, ale na całe moje szczęście mulina nie ma daty ważności ;)
Zaraz za zestawem odebrałam przesyłkę od Iwy z iwusiowo - nagroda wyróżnienie za haftowane zakładki w zabawie Sal dla Moli Książkowych...
A w paczuszce moja ukochana kanwa 18ct, mega wielkie mulinki i zestaw wstążeczek w radosnych kolorach...
Nic tylko mieć czas i szaleć ;)
W tym tygodniu, natomiast odebrałam nagrodę w candy od Eli z bloga elcja - to i owo.
Perełki i bazy do kartek, mulinka i pianka brokatowa, którą tak podziwiałam u Was na blogach oraz wzór na tulipana ...
 plus.... przepiękną szarą chustę, która gdyby nie to, że u nas lato w pełni od razu byłaby w użyciu...
 Dziewczyny bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję za te super prezenty. Każdy ich element jest w 100% trafiony i obiecuję, że jak tylko moje życie wróci do normy to coś z nich wyczaruje. Duża buźka dla Was za te chwile wytchnienia w biegu dnia codziennego..

***
Bardzo dziękuję również za wszelkie komplementy w stronę karteczek rozetkowych. Nic tak nie cieszy jak pochwały z ust tak zdolnych kobitek. 





poniedziałek, 30 maja 2016

Co powstało z rozetek???

Kto z Was jest ciekawy co się stało z rozetkami niech czym prędzej czyta dalej. Dzisiaj w końcu ta tajemnica zostanie rozwiana i rozetki pokażą się w pełnej krasie. Do tego haftu zasiadałam kilka razy. Za każdym razem albo zmieniała mi się wizja :) albo z okrągłej rozetki zrobiło się jajko... Jednak kiedy wzięłam do nich moją ulubioną kanwę 18ct i zaczęłam je wyszywać każdą z osobna wizja stała się klarowna i jedyne co mnie powstrzymywało żeby ją wykonać to czas... Ale i z tym dałam sobie radę :)
Wielkie podziękowania dla Hani, bo bez niej rozetki nie miałyby takiej ślicznej oprawy <3
Nie wiem jak Wam, ale mi te rozety przypominają trochę płatki śniegu...Każda inna, ale każda symetryczna... Dlatego też jedynym dla mnie słusznym miejscem gdzie rozetki powinny wylądować były.... kartki świąteczne...
Czerwone z dodatkiem czerwonego...
 Błękitne z papierkiem w tym samym odcieniu...
 Zielone także dostały otoczkę pod kolor...
 ... a szare natomiast zaramkowałam w kolorze ecru...
 Całość poza haftem, który jest przyklejony klejem Magic, podkleiłam na kostki dystansujące aby uzyskać efekt 3D...

 I tym sposobem mam kolejne 12 karteczek...

I jak Wam się podoba takie zakończenie rozetek???
***

sobota, 28 maja 2016

Small Sal 2016 - maj

Na majową odsłonę małych hafcików pomysłu nie miałam. Aż zgłosiła się klientka i poprosiła o trzy pozytywne magnesy. Zakupiłam, więc bazy do magnesów u Justynki z Magicznego Haftu, wyhaftowałam buziole i tekst, i wszystko razem złożyłam w całość...


Klientka zadowolona a ja mam małe hafciki do pokazania w zabawie u Heather z bloga Stitching Lotus



***

czwartek, 26 maja 2016

Warto walczyć...

... z ufo-kami oczywiście :) Nic tak nie cieszy jak widok zapełniającej się kanwy...




I człowiek tylko siedzi i myśli - czemu wcześniej tego cuda nie dokończył...
Zostało tylko Drzewo i dane - wisienka na torcie :)
Czasem poza skończonym haftem możemy mieć szczęście i zostać za to nagrodzonym przez organizatorkę zabawy Katarzynę z bloga Krzyżykowe szaleństwo. W marcowym losowaniu to ja zdobyłam pierwszą nagrodę. Paczuszka przyleciała w tym tygodniu a moim oczom ukazały się takie cuda...

plus dodatek za długi okres oczekiwania ;)
Teraz tylko przemyśleć jak te cuda wykorzystać.
Kasiu dziękuję Ci zarówno za paczuszkę pełną cudów jak i za motywację do kończenia tego co niedokończone :)
***


wtorek, 24 maja 2016

Choinka 2016 - maj

Po raz piąty w tym roku spotykam się z Wami, żeby pokazać swoje bożonarodzeniowe twory i podziwiać Wasze. Tym razem w roli głównej kanwa plastikowa (to mój debiut) i dwa Mikołaje z archiwalnego numeru Kramu z Robótkami.
Obydwa szykują choinkę na święta. Jeden przynosi bombki...
 ...a drugi zawiesza na drzewku...
 Do kompletu są jeszcze dwa czerwono-czapkowce. Zostawiam je sobie na następny miesiąc ;)
Mikołajki jak widać nie są jeszcze wykończone, ale jak tylko dorobię się filcu to dostaną plecki i zawieszki.

A co u naszych dziewczyn, które bloga nie prowadzą.
U Ani B też królują Mikołaje na plastikowej kanwie...

U Kasi P zawieszka z reniferem...

Natomiast Lidia zrobiła kolejne karteczki...

A teraz czas na Was moje bloggerki. Kto pomimo zbliżających się wakacji przygotowuje się do Bożego Narodzenia???

PS. Linkowanie trwa do 1 czerwca do północy. 


niedziela, 22 maja 2016

Zaproszenia na zamówienie

W ostatnim poście chwaliłam się Wam naszą sesją zdjęciową, a dzisiaj pokaz zaproszeń wykonanych na zamówienie uroczej Pani Fotograf.
Do samego końca nie byłam pewna jak będą wyglądać. Projekty, które pokazałam klientce były zupełnie inne od tego co wyszło. To co za chwilę zobaczycie to wersja, która zrodziła się w momencie rozpoczęcia pracy. Wiecie taka nagła wizja twórcza ;) Na moje szczęście ta moja wizja była bardzo pozytywnym zaskoczeniem dla zamawiającej.
Zaproszeń powstało pięć, każde w innym kolorze.




 Kolory w rzeczywistości są bardziej stonowane. Niestety mój aparat samodzielnie je nasycił.
W środku treść zaproszenia została wydrukowana na odpowiadającym kolorem papierze...
oraz każde z nich zostało zaopatrzone w kopertę...
Kokardki ze wstążki to mój debiut. Myślę, że nie jest najgorzej ;)

No i jak? Może być?



piątek, 20 maja 2016

Niezapomniana sesja

Dzisiaj nie mam dla Was żadnych haftów. Dzisiaj przychodzę, żeby się z Wami podzielić wspaniałą sesją fotograficzną jaką na początku lutego sobie z Potworami strzeliliśmy. Powiem szczerze, że ogromnie się denerwowałam, bo przecież ani ja ani Potwory do modeli nie należymy. Jednak to co otrzymałam po 40 minutowym spacerze po pobliskim parku przeszło moje najśmielsze oczekiwania...



 To poniżej jest moje ulubione :)




Nawet Mama jako tako wyszła ;)
Autorką zdjęć jest przesympatyczna i pełna ciepła kobieta z pasją - Magdalena Wołk.