Od zawsze mi się podobały haftowane przez Was jajka czy bombki. Nigdy jednak nie miałam odwagi spróbować, gdyż małe formy nie należały do tej pory do moich ulubionych. Jednak dzięki mojej zabawie Choinka 2016 w moim "menu" takowe zaczynają się pojawiać. Poza tym w tym roku zostałam postawiona pod ścianą i nie mogłam powiedzieć "nie". Z jednej z zakupowych wypraw moja Beatka przywiozła mi cztery styropianowe jajeczka. Cóż mogłam zrobić... Nic innego tylko brać się do roboty.
Jaja nie są idealne. Muszę dojść do wprawy z tym naciąganiem materiału i z zamontowaniem wstążki, która powinna zasłaniać łączenie połówek. Jeśli macie jakieś rady to chętnie wysłucham.
Jaja na razie trzy, bo na czwarte zabrakło mi szpileczek ;)
Niebieskie...
Fioletowe (tutaj musicie mi uwierzyć na słowo bo nijak nie szło mi złapanie fioletu w obiektyw)
i pomarańczowe...
Do wspólnego zdjęcia pozują także jajeczka wykonane przez młodszego Potwora ;)
Hafty wykonałam na flobie 35ct i powiem Wam że jestem w tym materiale zakochana. Krzyzyki wychodzą ciut większe niż na kanwie 18ct, czyli mój ulubiony rozmiar. Sztywność materiału jest perfekcyjna do naciągnięcia na tamborek. W trakcie pracy prucie boków jest zdecydownie mniejsze niż np na luganie. Na pewno jeszcze nie raz po nią sięgnę.
***
Igiełka-MB - masz rację. Moje gwiazdkowe zawieszki to fragmenty z rozetek. W końcu to z nimi walczę cały miesiąc ;)
Piękne te jajka, bardzo mi się fioletowe podoba. Nie powiedziałabym, że są pierwsze, pozdrawiam serdecznie w Lany Poniedziałek
OdpowiedzUsuńJak najpierwszy raz to jajeczka wyglądają przepięknie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są :) ja cały czas nie mam odwagi spróbować...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jajka: króliczek śliczniutki, szczególnie w pomarańczowej odsłonie.:)
OdpowiedzUsuńSuper jajka :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne jajka, zdolniacha z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńFajne jajeczka, poziom pracy nie dla mnie, brak mi cierpliwości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie wyszly,i choc uwielbiam kolor niebieski to pomaranczowy krolik jest przecudny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam juz poswiatecznie Dana
Piękne. Mnie jakoś nie ciągnie do tego typu robótek i niezmiennie podziwiam prace innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne jajeczka :)
OdpowiedzUsuńJaja urocze! Zakrólisiowane szalenie! :)
OdpowiedzUsuńśliczności !!!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękne jajeczka Ci wyszły :) Też polubiłam flobę, bardzo ciekawy materiał i faktycznie mniej się pruje niż lugana ;)
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że wcale nie wyglądają jak pierwsze :D
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka:)
OdpowiedzUsuń