Nie powiem, było ciężko. Najpierw oszalałam przy pierwszej ćwiartce i rzucilam je w kąt. Zajęłam się czymś innym. I nagle przyszła wena. Powiedziałam sobie że je skończe i udało się. :)Jest to mój pierwszy zestaw Dimension, moje pierwsze konie i moje pierwsze backstitch-e :) Myślę, że wyszły nawet nieżle.
Czas wymyślić sobie coś nowego... I na razie koniec z brązami, bo mam ich troszkę dosyć :)
***
Widzę, że zginął mi jeden obserwator :( Szkoda :(
Tym co jeszcze się tutaj nie zanudzili i dalej mają ochotę tu wchodzić - wielka BUŹKA !
Tara
Gratulacje! Piękny obraz. Teraz proponuję kolorowe kwiaty (precz z brązami!). ;)
OdpowiedzUsuńCudne konie, moja Majka by oszalała ze szczęscia:) Bo w wieku 3 lat zapałała miłością do koni i tak jej zostało:)
OdpowiedzUsuńpiękny :D no i roboty przy nim to miałaś naprawdę sporo :)
OdpowiedzUsuńDobra robota :) Pięknie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te koniki ale wierzę, że brązu masz dosyć:) Najtrudniej właśnie jest wyszywać niby tym samym kolorem ale z mnóstwem jego odcieni.:)
OdpowiedzUsuńsympatyczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu!!! Naprawdę wyglądają oszałamiająco!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszło! Kocham koniska od dziecka :)
OdpowiedzUsuńpiękne !
OdpowiedzUsuń