Wszystko
 mi szlo jak krew z nosa... Chociaz nie, klamie... Krew z nosa leciala 
mi ostatnio jak na zawolanie przez to chorobsko co sie przypetalo. Ale 
nie poddalam sie. Irysy sa skonczone. Zaramkowane z tulipanami grzecznie
 czekaja na roze.
Ide teraz pobuszowac u Was a potem haski lulu. Jutro przygotowywania do SAL-ow.
Tara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)